JustPaste.it

5 Najczęstszych Objawów Niskiej Samooceny

Ktoś z niską samooceną nie zdaje sobie sprawy,że jest niska. Dla niego to jest „normalna, realistyczna ocena siebie”.Te pytania pomogą Ci wykryć niską samoocenę

Ktoś z niską samooceną nie zdaje sobie sprawy,że jest niska. Dla niego to jest „normalna, realistyczna ocena siebie”.Te pytania pomogą Ci wykryć niską samoocenę

 

Czasem „niska samoocena” jest tak abstrakcyjnym zwrotem, że nie kojarzymy jej z realnymi życiowymi sytuacjami. Przyzwyczajamy się do swojej samooceny - niskiej lub wysokiej - i uznajemy ją za normalną.

Ktoś z niską samooceną może sobie nie zdawać sprawy, że jest niska. Dla niego to jest „normalna, realistyczna ocena siebie”. Dlatego te pytania pomogą Ci wykryć niską samoocenę i zdecydować, czy czas zacząć bardziej doceniać swoje piękno i wyjątkowość.

(Nie przesadzam pisząc to. Ja widzę piękno i wyjątkowość w ludziach cały czas. Trzeba tylko umieć patrzeć.)

Zastanawiając się nad tymi pytaniami zajrzyj wgłąb siebie. Bądź ze sobą bardziej szczery, niż kiedykolwiek wcześniej byłeś. Szczerość pozwoli Ci nauczyć się o sobie czegoś nowego!

Pamiętaj również, że żadne pytanie lub objaw nie jest uniwersalnie prawdziwy. Nie wierz mi na słowo, że jeśli krytyka innych budzi w Tobie silne emocje, to od razu musisz mieć niską samoocenę. To może oznaczać wiele rzeczy. Z mojego doświadczenia to często oznacza niską samoocenę – ale nie zawsze!

Po prostu myśl. Nie wierz mi tutaj na słowo, bo sam się przyznaję, że te pytania nie są w 100% uniwersalne. Nic nie jest. Daję Ci tutaj narzędzie, dzięki któremu zajrzysz wgłąb siebie i odkryjesz coś samodzielnie. To Ty odkryjesz co sądzisz o sobie, a pytania tylko Ci pomagają.

1. Czy zbyt często przepraszasz innych „za kłopot”?

Z tym pytaniem mam sporo osobistych doświadczeń :-)

Czasem przyjaciele odwiedzają mnie i mówią „przepraszam, pewnie przeszkodziłam Ci w czymś ważnym”. A ja się cieszę, że przyszli i zapewniam ich o tym.

Albo ktoś mi pisze na Skypie albo na maila z prośbą o radę. Chętnie mu pomagam, a w którymś mailu widzę „przepraszam, że zawracam Ci głowę”.

Być może wydaje Ci się, że to jest grzeczne i uprzejme. Ale pomyśl: gdy inni Cię w ten sposób przepraszali, czy kiedykolwiek te przeprosiny były potrzebne?

Kto powinien przepraszać za to, że jest? NIKT! Ludzie powinni być dumni z tego, że są. Ich obecność jest unikalnym darem dla drugiej osoby, jak opowiadam na audio Samoocena Ponad Sufit.

Zastanów się więc, czy przepraszasz ludzi za kłopot. Zajrzyj wgłąb siebie, skąd biorą się te przeprosiny. Czy w głębi serca czujesz, że zasługujesz na ich pomoc, na ich gościnność, na poświęcony Ci czas?

Sam zdecyduj.

2. Czy starasz się udowodnić sobie lub innym, że jesteś lepszy?

Ja próbowałem przez pierwsze 18 lat swojego życia. Potem moja samoocena zaczęła rosnąć i zauważyłem, że gdy szczerze czuję się wartościowy i kompetentny, to nie muszę tego nikomu udowadniać.

Z początku, gdy zaczynałem występować publicznie, to chciałem wszystkim pokazać, że jestem w tym dobry. Kombinowałem, żeby zrobić dobre wrażenie i bardzo się stresowałem jak wypadnę. Czułem ulgę, gdy ludzie mówili mi „wystąpiłeś świetnie”!

Teraz po 3 latach wystąpień publicznych ktoś może podejść do mnie i powiedzieć mi „kiepsko występujesz, nie nadajesz się do tego”. W ogóle mnie to nie ruszy emocjonalnie. Po prostu odpowiem „ok, rozumiem” i dalej będę czuł, że dobrze występuję. Nie będę czuł żadnej potrzeby, żeby nawet dyskutować z tą osobą i jej cokolwiek udowadniać. Po prostu wiem, że jestem w tym dobry.

Czy Ty potrzebujesz komuś udowadniać, że jesteś w czymś dobry? Jeśli tak, to prawdopodobnie w głębi serca chcesz udowodnić to samemu sobie. Gdybyś naprawdę był przekonany o swojej wartości, to inni nie musieliby jej znać.

3. Czy krytyka innych budzi w Tobie silne emocje?

Tu jest dokładnie tak samo, jak z potrzebą udowadniania sobie lub innym, że jesteś lepszy.

Jeśli czujesz, że musisz się ostro bronić przy każdej krytyce, to może sygnalizować niską samoocenę.

Z mojego doświadczenia z psychologią wiem, jeśli boli Cię czyjaś krytyka, to tylko dlatego, że sam siebie krytykujesz w ten sposób. Tylko dlatego, że w głębi serca w to wierzysz. Przyjrzyj się krytyce pod tym kątem. Zobacz w co w głębi serca wierzysz na temat siebie.

Jeśli ktoś Ci mówi, że coś spartoliłeś i zaczynasz się bronić, to zatrzymaj się na chwilę i pomyśl:

  • Czy w głębi serca uważam siebie za partacza?
  • Czy potrzebuję udowodnić tej osobie, że jestem kompetentny?
  • Czy ta krytyka w jakiś sposób mi zagraża?

4. Czy są sfery Twojego życia, do których nigdy byś się nie przyznał przed innymi?

Tak, wiem, masz prawo do prywatności i  tak dalej. A jednak – jeśli się czegoś wstydzisz, to prawdopodobnie uważasz to w jakiś sposób za negatywne. Boisz się, że inni negatywnie Cię ocenią.

Jeśli wstydzisz się pokazać światu jakąś część siebie, to tak naprawdę udajesz wśród ludzi kogoś, kim nie jesteś. Mówię Ci tutaj czysto z doświadczenia, że takie udawanie męczy, psuje relacje i oddziela Cię od niewyobrażalnej radości z dzielenia się prawdziwym sobą.

Nad tym pytaniem sam spędziłem dużo, dużo czasu. Myślałem, że jak ujawnię ludziom swoje zainteresowania rozwojem osobistym, to uznają mnie za dziwaka. Wstydziłem się rozmawiać o swoich duchowych przekonaniach, tak oddalonych od przeciętności. Wstydziłem się rozmawiać o seksie.

Warto było to wszystko przepracować. Nauczyłem się, że choćbym był nie wiem jak beznadziejny (a nie jestem) to ludzie i tak bardziej pozytywnie zareagują na pełną szczerość, niż na sztuczną maskę i gierki w udawanie.

Będąc sobą w 100%, nie ukrywając niczego, czuję się wśród ludzi dużo swobodniej. Łatwiej nawiązuję znajomości. Nie wstydzę się zagadać, poznać kogoś, powiedzieć o sobie. Co za ulga!

Na dobry początek wypisz wszystkie rzeczy, o których nigdy byś nikomu nie powiedział. Następnie zastanów się „czego tak naprawdę się boję, że nie chcę o nich rozmawiać?”. Dotrzyj do sedna swojego strachu, a zobaczysz, że się ulotni. Dotrzyj do sedna swojego wstydu a zaakceptujesz część siebie, którą dotychczas odrzucałeś.

5. Czy zauważasz w sobie więcej negatywnych cech niż pozytywnych?

Ja jestem beznadziejny. Ale nie jestem pesymistą! Jestem realistą i stwierdzam fakt!

Jak słyszę tekst w tym stylu to na mojej twarzy ląduje szeroki, bananowy uśmiech. Pesymiści tak często uważają się za realistów...

Pytanie brzmi: Czy zauważasz w sobie więcej negatywnych cech niż pozytywnych?

Zakładam tym pytaniem oczywisty fakt, że masz mnóstwo cech pozytywnych i negatywnych. Pytanie brzmi, które cechy zauważasz.

Podnosząc swoją samoocenę nagle zaczniesz zauważać pozytywne cechy, na które dotąd nie zwracałeś uwagi. Nie ma człowieka z samymi negatywami.

Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie, wymień na głos 5 swoich negatywnych cech. Zauważ ile czasu Ci to zajęło. Następnie wymień 5 pozytywnych cech. Które cechy łatwiej Ci było znaleźć? Ja przy negatywnych myślałem 90 sekund, a pozytywne wymieniłem w 15 sekund, mówiąc bez przerwy.

Jeśli przy pozytywnych cechach musiałeś grzebać w głębokich i dawno zapomnianych czeluściach pamięci, to może czas na to, abyś podniósł swoją samoocenę?

 

Źródło: http://rafaldudek.pl/106/5-objawow-niskiej-samooceny/