JustPaste.it

Sport po polsku

Czego Polsce brakuje? Na pewno nie talentów.

Czego Polsce brakuje? Na pewno nie talentów.

 

Być może szermierka na szpady nie jest w Bydgoszczy najpopularniejszym sportem ale to bardzo miłe, gdy młody mieszkaniec naszego miasta, czyli ziomal zostaje mistrzem Polski. Tym bardziej miłe i zaskakujące, że nie ma w Bydgoszczy sekcji szpadzistów w żadnym klubie. Zawodnik, więc zawdzięcza swój sukces tylko sobie samemu, talentowi, uporowi, prywatnym lekcjom, no i rodzicom, którzy w niego wierzą i nie żałują środków ani czasu na jego lekcje, sprzęt i turnieje. 

Sądząc po jego woli walki z pewnością jeszcze nie raz o nim usłyszymy, chociaż już niekoniecznie jako o zawodniku bydgoskim, bo z pewnością ściągnie go do siebie, któryś z dużych polskich klubów z tradycjami szermierczymi. W ostatnią sobotę na mistrzostwach Polski w Opolu reprezentował AZS Bydgoszcz tylko dlatego, że należy do jego sekcji florecistów.

 c970d29d2bddcfff38021bd196134cf6.jpg

Mistrzostwa Polski młodzików w szpadzie nieprzypadkowo odbyły się w Opolu, bo kluby sportowe na Śląsku i w Małopolsce takie jak: UKS START Opole,  PIAST Gliwice, MUSZKIETER Gliwice, KS SZPADA Wrocław, T.S. GÓRNIK Radlin, KKS Kraków, specjalizują się w szermierce, a już szczególnie w szpadzie. Wszyscy sportowcy i działacze, którzy byli obecni na turnieju, spodziewali się, że mistrzem Polski zostanie, któryś z szermierzy tych klubów i nie dopuszczali w myślach innej możliwości. 

5e2d9f842e59b41e830572df660c4cda.jpg

Tymczasem jedyny zawodnik z Bydgoszczy walczył jak natchniony. Stoczył 11 pojedynków i nie przegrał żadnego. W turnieju brało udział 104 zawodników, których po kolei wyeliminował, zdobywając tytuł, puchar i szpadę, które przywiózł do Bydgoszczy.

 bfa44ac0abd529ad165a736b1a1ea46a.jpg

Na tym zakończyłbym relację gdyby nie kilka natrętnych refleksji, które aż rzuciły się w oczy, muszę się nimi podzielić, zwłaszcza że właśnie przeczytałem artykuł Macieja Strzyżewskiego „Czego Polsce brakuje?” 

1.Jadąc do Opola byłem przekonany, że zawody tej rangi – mistrzostwa Polski – będą super, hiper zorganizowane i odbędą się w jakimś niesamowicie nowoczesnym ośrodku. Tymczasem ..... zonk, turniej odbył się w jakiejś starej hali, która trąci myszką i pochodzi z innych czasów.

 94d2363f98a1f3bf5bb92f6a9a02a0bd.jpg

Zawodnicy przebierali się na widowni, a wyniki poszczególnych etapów turnieju, przyczepiano pinezkami do tablicy ogłoszeń.

 18c3f87c1cb07b28bf4f90c267204aa4.jpg

Mamy przecież XXI wiek i można by się spodziewać odrobiny profesjonalizmu, który by przekonał młodych sportowców, że traktuje się ich poważnie. Wszystko wyglądało na prowizorkę i przypominam sobie, że 30 lat temu, gdy byłem jaszcze w szkole podchodziliśmy do organizowania zawodów wewnątrzszkolnych ze znacznie większą powagą.

2.Zawody dotyczyły chłopców i dziewczynek ale organizatorzy ich nie rozdzielili. Mogli to zrobić z łatwością urządzając na przykład od 9 do 13 turniej chłopców, a od 13 do 17 turniej dziewczynek. Nie przyszło im to jednak do głowy. Wpadli natomiast na to, żeby obydwa  turnieje przeplatać. Najpierw były więc eliminacje chłopców, później chłopcy mieli 1,5 godziny przerwy, bo były eliminacje dziewczynek. Później dziewczynki miały przerwę, bo była I tura rozgrywek chłopców .... itd. Czas trwania zawodów wprawdzie się nie zmienił, bo trwały one od 9 do17 ale za to przebieg zawodów zmienił się diametralnie. Półtora godzinne przerwy między jedną walką, a drugą wypaliły psychicznie większość faworytów i faworytek zawodów (może akurat o to organizatorom chodziło). Młodzi, niespełna 14 letni szermierze i szermierki nie wiedzieli co z sobą robić przez 1,5 godziny, jedni spali na krzesełkach dla widowni, inni chodzili nerwowo, jeszcze inni zgłodnieli i jedli, a opychanie się przed walką nie jest dobre. Po każdej walce zawodnicy musieli ściągać z siebie ciężkie stroje, bo hala nie jest klimatyzowana, na całe szczęście tego dnia nie było słońca. Gdyby było koszmar by się dopełnił. Jeżeli w taki sposób organizowane są mistrzostwa Polski to jakim cudem nasi zawodnicy – mistrzowie mają zdobywać medale za granicą?

3.Mimo wszystko wygrał zawody chłopiec z Bydgoszczy. Nie był brany pod uwagę jako faworyt jest jednak znany z innych turniejów jako groźny przeciwnik. Od samego początku organizatorzy starali się więc go szykanować i chcieli go wykluczyć za brak emblematu klubowego. Zwyciężając w turnieju 104 innych zawodników wcale nie wzbudził podziwu tylko złość i niechęć. Wydaje się więc, że umiejętności, wola walki i talent są mniej cenione niż przynależność do znanego klubu, a to mi przypomina minione ale ciągle pokutujące w świadomości Polaków czasy. Na pytanie: Czego Polsce brakuje?; trzeba więc odpowiedzieć: ludzi, normalnie myślących i mniej zawistnych.