Rozerwani pomiędzy wczoraj a jutro, zaplątani w prawdę okalającą kłamstwo, w pogoni za marzeniami jednocześnie je wdeptując w ziemię.
Niezdecydowani. Pełni obaw. Zabiegani.
Chowający swoje prawdziwe ‘ja’ pod milionem masek.
Nieczuli. Samotni. Psychicznie i uczuciowo rozstrojeni.
Ludzie…
Szukający wszędzie korzyści.
Bezinteresowność? A co to właściwie jest bezinteresowność? Pomagasz, bo ktoś chcąc spłacić dług wdzięczności pomoże i tobie, gdy będziesz tego potrzebował.
Przyjaźń? Miłość? Nie, na to nie ma miejsca. Najważniejsza staje się kariera, pieniądze, chcesz coraz więcej i więcej. Tylko, po co?
Willa z basenem, 3 samochody, konto w banku z sumą niekończących się 0. Toniesz w luksusach, zatracając w tym siebie. Rodzina, dzieci, przyjaciele? Nie, na to nie ma czasu.
Budzisz się w wieku 60 lat i widzisz, że tak naprawdę nie masz nic. Nie masz nikogo. Nie masz po co żyć. Pragniesz coś zmienić. Już za późno. Umierasz sam, w pustym domu. Twoja śmierć zaliczona do 1000 innych w tym miesiącu. Warto było?
Czy podsumowując życie możesz powiedzieć, że nic, totalnie nic byś nie zmienił?
Czy tak chcesz żyć?