JustPaste.it

Humor z dziećmi w tle

Czerwiec zaczyna się Dniem Dziecka.

Czerwiec zaczyna się Dniem Dziecka.

 

 

             

bc221b1a6d3ff649ba48b3437f76b6b5.jpg 

Przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i poświeceniu domu zwróca się do malej dziewczynki: 

- Umiesz się żegnać, moje dziecko?

- Umiem. Do widzenia.

 

Dziecko wychodzi ze szkoły. Koło niego podjeżdża samochód w którym siedzi  samotny facet. Krzyczy do dziecka:

- Wsiadasz?

- Nie!

- No chodź... mam cukierki...

- Nie!

- Hej, mam cukierki i czekoladę! Wsiadaj!

- Nie, nie wsiądę!

- Jeżeli wsiądziesz będę dla ciebie bardzo miły!

- Nie!

- Ok, jeżeli wsiądziesz dostaniesz bilet do kina...

- Nie!

- Do cholery! To czego w końcu chcesz!

- Tato, do cholery mówiłem ci tyle razy żebyś po mnie do szkoły nie przyjeżdżał Ładą!

 

Dwóch przedszkolaków przechwala się nawzajem:

- A wiesz, mój tata jest wyższy od twojego taty!

- A mój brat jest silniejszy od twojego brata!

- Za to moja mama jest lepsza od twojej mamy!

- Mój tata też tak mówi.

 

Przy stole rodzinka Jasia zjada w ciszy obiad. Nie rozmawiali, by nie robić przykrości Jasiowi, który od urodzenia nie mówił. W pewnej chwili Jaś zatrzymuje rękę z widelcem w pół drogi do ust i mówi:

- A gdzie kompocik ?!

Popłynęły łzy szczęścia:

- Syneczku! Odezwałeś się! Przecież do tej pory ty nic nie mówiłeś!

- No boo... zawsze był kompocik.

 

Sześciolatek do czterolatki:

- Wiesz u nas w przedszkolu pod kaloryferem leżała prezerwatywa.

- A co to jest kalolyfer?

 

Jasio bierze udział w teście na IQ

Zdanie z jednym ptakiem.

- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.

Zdanie z dwoma :

- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła.

Z trzema  :

- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.

Z czterema:

- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, puścił pawia, aż mu dwa gile wyskoczyły z nosa.

 

Dwie nastolatki stoją przed kinem:

- Chyba nas nie wpuszczą na ten film, bo jest od 18 lat.

- I tak bym nie poszła, nie mam z kim dziecka zostawić.

 

Mamo, mamo ! - wrzeszczy mały Jasio. 

- Czego smarku jeden ? - ryczy wychylając się przez okno matka. 

- Nic, tylko Franek nie chciał wierzyć, że masz zeza.

 

Synek płacze, ojciec pyta dlaczego.

- bo zgubiłem 10 złotych

- nie płacz dam ci te 10 złotych

Mały się uspokoił, ale po chwili znowu się rozpłakał. 

- czego beczysz?

- bo miałbym 20, jak  bym tamtych 10 nie zgubił

 

 Mały chłopczyk pisze list do św. Mikołaja:

-przyślij mi na święta braciszka, bo nie mam z kim się bawić

na zajutrz dostaje odpowiedź:

- przyślij mi mamusię,

P.S. bo  ja też nie mam z kim się bawić.

 

Dzwonek do drzwi. Jasio biegnie, otworzył i woła:

- wujka i ciotek przyśli

- wujostwo, zapamiętaj wujostwo

Następnym razem otwiera i woła:

- dziadostwo przyszli

 

Malec z ojcem jest w teatrze operowym i widzi dyrygenta z batutą i solistkę. Pyta ojca:

- Tato, czy ten pan chce pałeczką zabić tą panią?

- Nie.

- To dlaczego ona się tak drze ?

 

Było dwóch kolegów. Obaj ożenili się w tym samym czasie. Jeden już po pół roku doczekał się potomka, drugi nie. Pierwszy po następnym roku miał kolejnego, drugi nic. Spotkali się i pierwszy poradził mu, by jadł dużo marchewki. Jest pożywna, zdrowa, dobra na potencję i wzrok. Dowodem króliki -  mnożą się szybko i żaden  nie nosi okularów. Nic jednak nie pomagało. Potomka nie było.    Kombinowali marchew z cukrem i bez cukru. Soki, przeciery. Wreszcie pierwszy pyta: 

- bzykasz żonę?

- coś ty, a kiedy, no nie mam czasu, ciągle myślę o tej marchewce. 

  

Jaś wita się z babcią która przyjechała w odwiedziny:

- Dzień dobry babciu!! ale tata się ucieszy...!!!

- A to dlaczego  ??

- Cały czas mówi, że tylko ciebie do szczęścia nam  brakuje!

 

Córka do matki polonistki:

- mamo jezdem w ciąży.

- boże, dziecko ty dwa miesiące przed maturą mówisz  "jezdem."

  

W przedziale wagonu siedzi mama z synkiem, a na przeciwko nich pan w średnim wieku.

- Czy ma pan żonę? - pyta dziecko.

- Nie chłopcze.

- A samochód pan ma?

- Mam.

- A dużo pan zarabia?

- Owszem, dość dużo.

- Mamo, o co to jeszcze miałem zapytać ?

 

Jasio chwali się koleżance:

- Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego jak moja ręka!

- Nieprawda. W wodzie nie ma takich brudnych pstrągów!

 

Policjant podchodzi do płaczącego na ulicy chłopca.

- Dlaczego płaczesz?

- Bo się zgubiłem.

- A gdzie mieszkasz?

- Nie wiem.Przedwczoraj przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania.

- A jak się nazywasz!

- Nie pamiętam.Wczoraj mama zaś wyszła za mąż...

 

Obok stoi  mała i płacze z tego samego powodu. 

- A ty jak się nazywasz?

- Nie wiem...

- A znasz adres?

- Tak: basia-małpa-wp-kropka-pe-el

 

Syn wraca do domu ze szkoły i oświadcza mamie, że znowu dostał dwójkę z historii.

Zdenerwowana pyta dlaczego.

- To przez Łokietka.

- Tyle razy ci mówiłam, nie zadawaj się z tymi łobuzem!

 

Ojciec siedzi przed facebookiem. Wchodzi syn.

- Gdzie ty się włóczysz? gdzie  byłeś?

- Właśnie wróciłem z wojska.

 

Nauczycielka pyta malca o zwierzątka. Ten opowiada:

- mieliśmy psa, ale się go pozbyliśmy, no  bo tata, mama i ja mięsa nie jemy, to tylko dla psa mięso mamy kupować.

- kota też mieliśmy, ale tata, mama i ja mleka nie pijemy, to  tylko dla kota mleko kupować.

A ptaszki mieliście?

- no, ale tata pomylił z cytryną i wcisnął do herbaty.

Wiesz przyjdź ty jutro z mamą.

Mamę też miałem, ale się jej pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może, a co dla sąsiada ją trzymać.

 

Mama z córeczką poszła na basen. Mała pyta mamę dlaczego jedni panowie w spodenkach mają więcej, a inni mniej. Mama odpowiedziałah, że bogatszy ma więcej, a biedniejszy mniej. Po czasie obok usiadł młody człowiek i mama zaczęła z nim flirtować, a córeczka do mamy: - zobacz, zobacz jak się bogaci.

Mama wyjmuje swą torebkę z kosmetykami i zaczyna się malować. Synek pyta ją po co się maluje. 

- aby ładnie wyglądać.

Skończyła, spakowała torebkę. Mały chodzi dłuższy czas wokół i  wreszcie pyta:

- a kiedy to zacznie działać?

 

Zbliżał się Dzień Matki. Pani zadała na zadanie domowe wypracowanie, w którym miało się znależć zdanie " Matka jest tylko jedna". Nazajutrz mały Jaś czyta swoje: 

U nas była libacja. Skończyła się wódka i matka mówi do mnie :

- tam w szafce w kuchni na dole są jeszcze dwie flaszki. Przynieś je na stół. No to poszedłem , patrzę , nie ma dwóch i wołam:

- matka  !!! , ..... jest tylko jedna. 

 

Mamo jaką mam ubrać koszulkę dzisiaj.

- tę z krótkim rękawem, a dlaczego pytasz?

- bo nie wiem jak wysoko te ręce myć.

 

Dzisiaj pan od matematyki mnie pochwalił.

-  Tak, a co mówił

- Powiedział, że jesteśmy kretynami, a ja największym.


 aa44937ca2716000182366831edfc291.jpg

 

 

 

 

 

Autor: W sieci

Licencja: Creative Commons - bez utworów zależnych