JustPaste.it

13. Masa Wszechświata

To kolejny temat przełomowy. Jak zobaczycie Państwo dalej, niedopasowanie proponowanej tu Wizji Wszechświata do dzisiejszych koncepcji i standardów, pogłębia się.

To kolejny temat przełomowy. Jak zobaczycie Państwo dalej, niedopasowanie proponowanej tu Wizji Wszechświata do dzisiejszych koncepcji i standardów, pogłębia się.

 

 

Wstęp

 

     Jedną z konkluzji już w początkach naszych rozważań było stwierdzenie, że Wszechświat obserwowalny, ograniczony przez horyzont hubblowski, stanowi absolutną wszystkość. Prowadzi to do wniosku o ograniczoności ilościowej Wszechświata, a nawet do konkluzji, że niezmienna jest też jego zawartość substancjalna, na przykład łączna liczba nukleonów i elektronów. Niezależnie od tego, także przyjęcie koncepcji Wielkiego Wybuchu, najbardziej dziś uzasadnione, pociąga za sobą konieczność akceptacji tej tezy. Wszak, jeśli coś wybuchło, nie może być nieograniczone ilościowo. Jakoś na to nie zwraca się uwagi.

     Określanie masy Wszechświata ma więc sens. Nie miałoby sensu, gdyby Wsz. był nieskończony. Wówczas parametr gęstości byłby jedynym sensownym parametrem informującym o zawartości materialnej Wszechświata. Dziś o jego masie właściwie nie mówi się. O czym to świadczy? Chyba o tym, że intuicyjnie, może podświadomie, w dalszym ciągu (pomimo prawie stu lat rozwoju nauki i dzisiejszego przekonania o istnieniu ewolucji Wsz.) i pomimo deklaracji o jego zmienności, odbiera się Wszechświat jako byt nieskończony. Czy coś nieskończonego może być zmienne?

    Nie mówi się więc dziś w zasadzie o masie Wszechświata. Jej określenie na podstawie obserwacji byłoby syzyfową pracą. Po prostu nie wszystko można zobaczyć. Poza tym ekstensywność* masy wobec dociekań siłą rzeczy bazujących na obserwacji (bez możliwości przeprowadzenia eksperymentu), nie stanowi bazy dla uogólnień, dla uzyskania obrazu całościowego. Z tego powodu, i słusznie, kosmologia współczesna posługuje się intensywnym* parametrem gęstości (W). Dla przypomnienia, równy on jest stosunkowi gęstości średniej Wszechświata do jego gęstości krytycznej.

   A jednak wbrew temu i na przekór rozsądkowi, zajmę się właśnie masą. Stworzy to bowiem bazę dla przemyśleń i konkluzji wykraczających poza standard, konkluzji falsyfikowalnych, a nawet antycypujących i zgodnych z obserwacją. Mimo wszystko to nie Wielka Nowa Teoria, a tylko i wyłącznie testowanie określonej koncepcji, która nie pojawiłaby się, gdyby wszystko w dzisiejszej kosmologii i astrofizyce było OK. A nie jest. W odniesieniu do "masy Wszechświata", zasadność pójścia tą inną drogą sygnalizowałem już wcześniej, przy tym potwierdzają tę zasadność wyniki poniższych dociekań – chyba dość zachęcające...do odrzucenia, kategorycznego i bez uzasadnień...(?).

 

*) Parametry ekstensywne – proporcjonalne do ilości materii w układzie: masa, objętość

Parametry intensywne – niezależne od ilości materii w układzie: temperatura,ciśnienie, gęstość  

 

To kolejny artykuł, na który składa się 6 notek, kolejny ze zbioru artykułów przedstawiających w skrócie treść książek, które ukazały się niedawno:

Józef Gelbard - Pofantazjujmy o Wszechświecie I. Oscylujący? To nie takie proste.

                            Pofantazjujmy o Wszechświecie II. W głąb materii: grawitacja w "podwymiarach".

 

Zainteresowanych zachęcam też do lektury małej książeczki o charakterze raczej edukacyjnym pt.

Józef Gelbard - Elementarne wprowadzenie do szczególnej teorii względności, nieco...inaczej.

 

Do nabycia w  www.kopernikanska.pl                                               Wszelkie prawa zastrzeżone