To czy Polska należy do grupy populacji, która jest przeciwko związkom par homoseksualnych jest odwiecznym pytaniem. Zdecydowana większość zaprzecza, ale czy jest tak na prawdę?
Ludzie pytani publicznie o to czy mają coś przeciwko homoseksualistom odpowiadają, że zdecydowanie nie. Jednak badania przeprowadzone przez Kampanię Homofobii i Lambdy wynika, że 17,6 proc. pytanych, zaznało w ciągu ostatnich dwóch lat jakiejś formy przemocy. Wśród osób, które doznały przemocy aż 41,9 proc. doznało jej częściej niż trzy razy. Geje i lesbijki są poniżane, bite i wyśmiewane. Wszystkie te przejawy agresji wynikają z tego, że ludzie boją się odmienności. Polacy pytani o to czy są homofobami zaprzeczają, jednak gdy pytanie brzmi- Czy masz coś przeciwko temu, żeby lesbijka uczyła twoje dziecko? - odpowiedź wygląda już inaczej.
Homoseksualiści boją się przyznac w pracy do swojej odmienności, bo co by było gdyby przez to pogorszyły się warunki pracy a co gorsza doszłoby do zwolnienia. Większość ludzi nie chciałaby, żeby ich dziecko uczył nauczyciel- gej bądź lesbijka. Niestety homoseksualizm jest często błędnie kojarzony z pedofilią.
Chcieliby stwarzać normalne rodziny jednak w Polsce, małżeństwa homoseksualne nie wchodzą w grę. Sprzeciw jest też przeciwko adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Uzasadniane jest to tym, że dzieciaki wychowywane w takich relacjach mogą być gorzej traktowane przez otaczające społeczeństwo.
Gdy zapyta się kogoś w prywatnej rozmowie co sądzi o parach, gejów i lesbijek można usłyszeć, że : "Taki pedał, jeden z drugim powinien się leczyć, bo dzieci patrzą i się uczą! "
Tak, więc czy związki są tylko dla tych "normalnych"?