JustPaste.it

Co z tą Polską ? Jaka jest perspektywa ?

Polska przeszła już wszystkie możliwe ustroje. Zawsze wszystko kończyło się tak samo, czyli fatalnie.

Polska przeszła już wszystkie możliwe ustroje. Zawsze wszystko kończyło się tak samo, czyli fatalnie.

 

 

b218c4db99fa809ea096b2e842e454a2.jpg Czasy kiedy wystarczała sama siła fizyczna, szabelka i husaria się skończyły. Obecnie jest potrzebna nowoczesna technika, silna gospodarka i zdrowy rozsądek, ale tego w narodzie brak.

Co jest ? Zobacz niżej.

Polityka czyli tzw. Elity

 

Żrą się pissmani i POpaprancy na ekranach telewizorów. Chleba i igrzysk- głosi stare powiedzenie. Żarcie jako takie jest dostępny dla plebsu na wegetację, a jak nie na żarcie to na alkohol w pierwszej kolejności. To nawet dla władzy lepiej bo pijakami łatwiej się rządzi, no i kasa z akcyzy jest.

 

Ale do rzeczy. Ta sama banda, która w telewizji się żre w telewizji, chodzi razem na jedne i te same salonowe imprezy, bawią się, chleją razem i korzystają z wszelkich rozrywek, polowań i co byście tam jeszcze chcieli. Prywatnie dobrzy znajomi, przed kamerami żrą się, przerywają sobie wzajemnie wypowiedzi, zaś po odwalonym przedstawieniu idą razem do kasy odebrać dniówkę za pokaz w TV, lub dostają pieniądze przelewem. I tak to się kręci latami.

 

Była wojna potem komuna i udawana z nią walka oraz stan wojenny. Ruskie stali pod granicami i była realna groźba ich wejścia, że się teraz nie przyznawali. A kiedy przed jakąś interwencją się przyznawali ? Ruchy wojsk były, ostrzeżenia z USA były i to jest niepodważalny fakt.

 Wracając do rzekomych męczenników walki z komuną. Aresztowane w czasie stanu wojennego styropiany dostały niskie wyroki siedzieli sobie jak w ośrodkach wypoczynkowych, palili fajki i grali w karty. Wałęsę trzymali w luksusowej willi i strasznie ucierpiał, bo mu z obżarstwa brzuch urósł. Chociaż mogli jego i resztę hołoty bez problemu zlikwidować, zakopać i nawet nikt by nie wiedział gdzie poznikali.  Fakty są takie że stan wojenny przebiegł w możliwie najłagodniejszy sposób a sporadyczne wypadki śmiertelne były tylko marginesem spowodowanym z resztą przez zmanipulowany gadką kleru i zachodu motłoch.

Po wyreżyserowanym tak aby nikomu nie zaszkodzić, upadku komuny. Podzielono się władzą, ustalono kto ma kiedy wygrywać wybory, kto grać takiego, a kto owego przed hołotą, czy jak kto woli, można powiedzieć wyborcami. Po wyborach wygranych przez pissmaństwo i POpapraństwo zrobiono podobnie. Te tak zwane negocjacje odbywały się za zamkniętymi bramami w nocy, media były wpuszczane tylko okazjonalnie. Ustalili sobie dokładnie kto ma co robić, jakie role mają grać kaczki, a jakie Donek, czy Bronek. Oni się z was durnie (mówię to do społeczeństwa) śmieją. Starzy kumple bawią się waszym kosztem i pasą siebie, swoje bękarty z bękartami swoich znajomych na państwowych posadkach PO znajomości. To są właśnie tzw. Elity.

Problemem nie jest ustrój

Wszystko się w Polsce wali. Problemy w PKP, z drogami, służbą zdrowia i wszędzie indziej. Resztka kraju ledwo się trzyma na pozostałościach tego, co źli komuniści kierowani z Moskwy pobudowali, a tym czasem trwa polityczna batalia i wzajemne obrzucanie się błotem oraz odpowiedzialnością. Był socjalizm i wszystko rypło, jest zmiana ustroju i też wszystko zaraz rypnie z hukiem. Jedni obwiniają o ten stan rzeczy kapitalizm, inni twierdzą, że nadal mamy socjalizm. I tutaj pojawia się sedno sprawy. Polska przeszła już wszystkie możliwe ustroje w swojej historii, od monarchii, przez demokrację szlachecką, dyktaturę, kapitalizm, socjalizm i znowu demokrację. Zawsze wszystko kończyło się tak samo, czyli fatalnie. Wniosek z tego może być tylko jeden, to nie ustrój jest problemem.

Problemem są ludzie. Naród polski, jako taki czego się tknie to schrzani. Każdy nawet najlepszy ustrój zostanie i tak wypaczony przez mieszkańców kraju nadwiślańskiego i wynik będzie tragiczny. Historia pokazuje nam, że w dzisiejszych czasach, od momentu, gdy nastał XX wiek, procesy społeczno-polityczne zachodzą na tyle szybko, że Polska, jako państwo rządzone przez zamieszkały w nim naród nie da rady samodzielnie prosperować dłużej niż dwadzieścia parę lat. Wszystko i tak zawsze będzie zmierzać do ogólnego upadku i bankructwa, lub podbicia przez sąsiada, czy sąsiadów. Później przychodzi zaborca stawia wszystko na nogi, następnie w skutek jakichś politycznych globalnych zawirowań Polska odzyskuje niepodległość i proces zaczyna się od początku, a następnie brnie do kolejnego tragicznego w skutkach końca. Problemem nie jest forma ustroju. Problem stanowi mentalność, cech i zachowań większości polskiego narodu.

 

Dlatego drodzy wyjątkowi wizjonerzy, będący rodzynkami z tej ciemnej masie, którzy macie jakieś ambitne plany związane z tym krajem, dajcie sobie spokój. Już lepiej doróbcie sobie i zróbcie karierę w innym kraju, bo z tym narodem nic nie zdziałacie. Prędzej Polacy sami was zatłuką, a wasze pomysły na ustrój, jakby nie były dobre i tak wypaczą i zmarnują.

Kraj bez perspektyw

Polska, gdy rządzą w niej Polacy jest krajem bez perspektyw. Dlatego postacie wybitniejsze, jakim zdarzy się urodzić w tym środowisku mają problemy, ponieważ tutejsze środowisko nie pozwala w przeciwieństwie do krajów sąsiednich na rozwój istot wybitnych. Tutaj tego, który jest lepszy się niszczy. Z tego powodu postać chcąca cokolwiek w tym życiu zwojować nie powinna w ogóle mieć złudzeń, co do wiązania się z jakimiś śmiesznymi sprawami narodowymi, chyba że chce się po prostu na tym wzbogacić cudzym kosztem. Wszystkie inne górnolotne idee są nic nie warte w tym kraju i z tymi zakłamanymi zawistnymi ludźmi.

 

Dlatego Polska to kraj bez perspektyw. Tutaj wolą mieć dziurawe drogi i narzekać na brak pieniędzy, przy jednoczesnym topieniu milionów na rzeczy tak pilnej potrzeby jak dofinansowanie budowy kolejnych wielkich kościołów itp . Sami tego nie zrobią, ale zablokują innym możliwości działania. Śmierdzące kundle ogrodnika, będą sobie rozwalać auta na dziurawych drogach, ale wybudować tych dróg sobie nie pozwolą. Dopiero jak ktoś tę swołocz znowu podbije, to zbuduje odpowiednią infrastrukturę pod swoje własne potrzeby. Bo co tak naprawdę ma Polska ? Trochę sobie pochulała póki do szczęścia wystarczały szarże z szabelką, potem kiedy już była potrzeba wyższej techniki, to sąsiedzi wiedli prym i rozebrali ten dziki kraj. Następnie po zaborach odziedziczono całą infrastrukturę, której fatalne dwudziestoletnie wykorzystanie zakończyła druga wojna światowa. Potem za mordę złapał rusek i wymusił rozbudowę następnej infrastruktury. Dalej przyszła Solidarność i następne 20 lat, skutkiem czego jest zmarnowanie całej infrastruktury pozostałej po rządach z zewnątrz (jak zwykle z resztą) . To co teraz nadejdzie to kolejne przejęcie przez kogoś pieczy nad tym biednym narodem nie potrafiącym się samemu rządzić.

Polska to kraj bez perspektyw. Zdarzają się jednostki zdolne, nie przeczę, ale w tym krajowym piekiełku swoich rodaków nie mają, co próbować, szkoda marnowania swojego talentu i czasu na głupców.

 

Jeśli chce się czegoś dokonać, trzeba to robić na własną rękę. Bez oglądania się na sentymenty. Nie ma innego wyjścia. Polska, jako kraj nie ma przed sobą perspektyw. Mają je co najwyżej pojedyncze jednostki.