JustPaste.it

5 umierających miast w USA

Spadająca liczba ludności, przemysł, który nie daje zatrudnienia i domy, w których nikt nie chce mieszkać. Oto 5 miast, których czas dobiega końca.

Spadająca liczba ludności, przemysł, który nie daje zatrudnienia i domy, w których nikt nie chce mieszkać. Oto 5 miast, których czas dobiega końca.

 

Tygodnik Newsweek przygotował zestawienie, w którym prezentuje dziesięć umierających, amerykańskich miast. Depresja gospodarcza, katastrofa naturalna, a przede wszystkim dramatyczny spadek liczby ludności to główne przyczyny takiego stanu rzeczy. Jakie to miasta?

  • 5. Flint, Michigan


W latach sześćdziesiątych Flint miało prawie 200 tys. mieszkańców. Położone w środkowej części stanu Michigan miasto było przez pewien czas siedzibą koncernu General Motors i opierało swój sukces przede wszystkim na przemyśle motoryzacyjnym. Od początku lat 80 Flint straciło jednak aż 72 tys. miejsc pracy. Według Newsweeka mieszka tam obecnie 111 tys. osób.

8a69df5d95a2d4082ead76b573e50f28.jpg

  • 4.South Bend, Indiana


Jeszcze pięćdziesiąt lat temu miasto było przemysłowym liderem. To tutaj produkowano legendarne samochody Studebakera cz produkty Honeywell. Jednak kiedy w latach sześćdziesiątych firmy zaczęły zamykać swoje przedsięwzięcia, rozpoczął się powolny upadek miasta. W 1960 roku w South Bend mieszkało 132 tys. osób, obecnie jedynie 104 tys.

ffa7122f38878e6653c9d3b84ef2fa1a.jpg

  • 3. Pittsburgh, Pensylwania


Upadek miasta zaczął się na długo przed obecną recesją. Pittsburgh był przez lata stolicą amerykańskiego przemysłu stalowego. Tuż po II wojnie światowej produkowano tam 95 milionów ton stali rocznie. W tym czasie miasto spowite było gęstym dymem wydobywającym się z kominów. W latach siedemdziesiątych jednak okazało się, że produkcja stali w tym miejscu nie jest już tak opłacalna. Wzrosło bezrobocie, ludzie zaczęli wyjeżdżać. W 1950 roku w Pittsburghu mieszkało 676 tys. osób. Dzisiaj – 305 tys. Mimo to miasto stara się rozwijać. Wg magazynu Fortune jest na ósmym miejscu pod względem liczby głównych siedzib wielkich koncernów.

b02f7bd0da29b5ea93653c1fad8f8dde.jpg

  • 2. Nowy Orlean, Luizjana


Wszyscy widzieli, jak Nowy Orlean jest niszczony przez huragan Katrina. W jego wyniku miasto odnotowało rekordowy spadek liczby ludności – o 40 proc. w ciągu jednego roku. Tak naprawdę jednak upadek miasta zaczął się znacznie wcześniej. Jeszcze w latach sześćdziesiątych w mieście mieszkało bowiem ponad 600 tys. osób, w roku 2000 - 480 tys. Przyczyną wyludnienia było zubożenie mieszkańców i pogłębiające się różnice między bogatymi a biednymi. Obecnie Nowy Orlean zamieszkuje 343 tys. osób.

9e9d96847542dec5910f9c4ac5ba3b28.jpg

  • 1. Detroit, Michigan


Tak jak Flint, tak i Detroit to miasto, które wzrosło na przemyśle samochodowym. To tutaj mieszczą się siedziby trzech gigantów motoryzacji – GM, Chryslera i Forda. Problem w tym, że od dawna przemysł ten nie daje zatrudnienia. Jeszcze dziesięć lat temu wydawało się, że miasto przełamało swoje fatum – Amerykanie znowu kupowali amerykańskie samochody.  Jednak ostatni kryzys sprawił, że stopa bezrobocia wzrosła do 20 proc. Znaczącym faktem jest to, że największym pracodawcom w mieście jest system szkół publicznych. W 1950 roku w Detroit mieszkało prawie 1,9 mln osób. Dziś – 713 tys.

2fcd4a2701bd9dae0ac5aa8503cdef68.jpg