JustPaste.it

Miejscowi twierdzą, że to brama do piekieł. Strefa śmierci na Bajkale pochła...

Położone na Syberii jezioro Bajkał należy do największych naturalnych śródlądowych zbiorników wodnych świata

Położone na Syberii jezioro Bajkał należy do największych naturalnych śródlądowych zbiorników wodnych świata

 

 

 

 


Miejscowi twierdzą, że to brama do piekieł. Strefa śmierci na Bajkale pochłania kolejne ofiary

 

e10cbd8a698b377987c44aa7dece7b9d.jpg

 

 

Położone na Syberii jezioro Bajkał należy do największych naturalnych śródlądowych zbiorników wodnych świata. Jest także popularnym celem turystycznych eskapad, zwłaszcza wśród globtroterów spragnionych wielu emocji. W mediach czy przewodnikach turystycznych pojawia się wiele informacji na temat przyrodniczych walorów tego najstarszego na świecie jeziora. Niewiele jednak mówi się o tajemnicach, jakie kryje Bajkał. A prawda jest taka, że jest to miejsce nie mniej zagadkowe niż owiany złą sławą Trójką Bermudzki. Każdego roku w rejonie zbiornika dochodzi do przypadków zaginięć ludzi. Ich ciał nie udaje się zwykle potem odnaleźć. To jednak nie wszystko. Okoliczni mieszkańcy i badacze zjawisk paranormalnych twierdzą, że w obszarze Bajkału dochodzi do zjawisk o charakterze paranormalnym

 

f33bc7d0c35ca25fc51400a6b3238d48.jpg

 

W rosyjskich mediach pojawiła się właśnie kolejna informacja o zaginięciu ekipy doświadczonych żeglarzy, która wypłynęła na Bajkał 16 czerwca. Załoga przemieszczała się na pokładzie statku wycieczkowego „Yamaha”. Czterech żeglarzy w wieku od 35 do 63 lat miało za sobą wiele znacznie bardziej ryzykownych wypraw. Swoją podróż rozpoczęli we wsi Kabansk w Buriacji. Na jezioro wypłynęli głównie po to, aby wypróbować nowy silnik w łodzi. W związku z tym, ich podróż miała trwać bardzo krótko. Ale zaraz po tym, jak wyszli w głąb jeziora, stała się rzecz dziwna – utracona została z nimi łączność. Już następnego dnia rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza. Śladów zaginionej jednostki szukało siedmiu wyspecjalizowanych ratowników. Do misji zaangażowano też helikopter. Działania ratowników nie przyniosły jednak żadnych rezultatów – poinformował serwis pravda.ru.

W czasie, kiedy załoga statku „Yamaha” wyruszyła w głąb jeziora, pogoda była znakomita – nie było porywistych wiatrów, nie odnotowano też burz. Zdaniem ekspertów, nie było też najmniejszych problemów z widocznością. W związku z tym, że nie odnaleziono wraku statku ani żadnych śladów katastrofy, część osób wciąż wierzy w powrót doświadczonych żeglarzy. Ale mieszkańcy okolicznych wsi, mając w pamięci inne podobne incydenty, nie mają wątpliwości, że stało się coś złego, a na szczęśliwe odnalezienie się zaginionej załogi nie ma już co liczyć.

 

 

8ae42f9423981fc2ec29f90f5d6c5682.jpg

 

 

Zdaniem badaczy rozmaitych anomalii, na jeziorze Bajkał istnieje strefa, którą porównać można do Trójkąta Bermudzkiego. To właśnie występujące w niej oddziaływania odpowiadają za zaginięcia żeglarzy czy turystów. Bilans osób, które znikały w tym rejonie w bliżej niewyjaśnionych okolicznościach zwiększa się z roku na rok. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że przestali już liczyć ofiary, które "rozpłynęły się" w tajemniczej strefie. Co ważne, nie uwzględniają oni typowych wypadków, do których dochodzi na jeziorze (m.in. utonięcia czy sytuacje, w których nieroztropni turyści odpływali od brzegu na krze lodowej).

 

0ca5b25ec68c74d4c8ce1038f4640636.jpg

 

Najciekawsze wydają się być relacje rybaków, którzy łowiąc ryby w okolicach jeziora Bajkał, opowiadają historie, które ich zdaniem mają związek z niewyjaśnionymi przypadkami zaginięć łodzi oraz niewielkich statków. Wielu z nich uważa, że w „paranormalnym rejonie” Bajkału doświadczyć można wizji, w czasie których nad powierzchnią jeziora ujrzeć można dziwne obiekty, takie jak: prastare zamki, pociągi, czy dawne statki. Naukowcy uważają, że te przedziwne widzenia są czymś w rodzaju fatamorgany. W tym samym czasie, kiedy nad jeziorem pojawiają się fatamorgany, żeglarze często zgłaszają nieprawidłowości w działaniu urządzeń nawigacyjnych wywołane przez zaburzenia pola magnetycznego.

Wypadki, które mają miejsce na jeziorze Bajkał oraz odchylenia, które rejestrowano w jego obszarze, są przedmiotem badań naukowców. Niektórzy z nich starają się wytłumaczyć zjawisko.

„Każdego roku słyszę mnóstwo tajemniczych historii na temat jeziora” – przyznaje dr Igor Januszew, który jako ekspert regularnie bierze udział w wyprawach nad jezioro Bajkał. „ Zwykłe pracuję jako lekarz w czasie naszych ekspedycji, ale często pełnię też rolę psychologa albo psychiatry. Muszę przyznać, że tajemnice tego jeziora mogą przenieść człowieka w bardzo dziwny stan. Jezioro Bajkał ma świetne warunki do tego, by generować urojenia. Te ostatnie powodowane są przez ciepłe powietrze unoszące się nad chłodną wodą w lecie oraz przejrzystą atmosferę i ekstremalnie niskie temperatury w porze zimowej. W poszczególnych warstwach powietrza o różnej gęstości, promienie światła są załamywane i zniekształcane oraz prowadzą do powstania niezwykłych, fantazyjnych form”.

Zdaniem cytowanego rosyjskiego naukowca, to właśnie te wizje mogą prowadzić człowieka do dziwnych i irracjonalnych zachowań. „Bóg wie, do czego posunęli się żeglarze ze statku „Yamaha”. Fatamorgany na jeziorze Bajkał są bardzo realistyczne” – powiedział dr Januszew.

Największe zainteresowanie naukowców wzbudza obszar położony w pobliżu największej na jeziorze Bajkał wyspy Olchon. W jej okolicach, znajduje się najgłębsze miejsce zbiornika, które określane bywa kraterem diabła. To właśnie w jego pobliżu często dochodzi do zaginięć jednostek pływających. Kilka razy do roku zdarza się, że obszar ten staje się bardzo niespokojny. Pomimo doskonałej pogody, w rejonie diabelskiego krateru zaczynają pojawiać się wiry, które zasysają wszystko dookoła. Zdaniem okolicznych mieszkańców, których wypowiedzi przytoczył serwis pravda.ru, jest to przepaść, przez którą dusze grzeszników wędrują do piekła.

 

031909c1614839d12c07256ea70d881e.jpg

 

Równie interesujące są nieliczne przypadki rybaków, którzy zaginęli w okolicach tajemniczej strefy na jeziorze Bajkał i po tygodniu powracali do swoich domostw. Pomimo upływu wielu dni, byli oni przekonani, że nie było ich w domu tylko przez chwilę. Czy podobnie będzie z zaginionymi ostatnio żeglarzami z jednostki „Yamaha”?



Przygotowała:
Ania - Nibiru
Anna Modrzejewska