Hulaj dusza piekła nie ma,a do nieba droga daleka,a życie wiotkie i szybko ucieka
O pójściu do nieba marzy wielu. Nadzieja na życie po śmierci przyświeca wyznawcom religii monoteistycznych,a nawet osobom,których nie interesuje religia. Niebo kojarzy się z przyjemnym miejscem,gdzie ludzie zaznają ulgę od cierpień Ale do nieba przez czyścić iść trzeba, jak ziarno przez sito, a grzech od cnoty oddzielić na ziemi bez pomocy księdza trudno., pocieszają ,ze ciało dla duszy, to więzienie i nie zasługuje na troskę. Sami jednak dbają o niego ,leczą w renomowanych klinikach i na poprawę krążenia bzykają nie tylko swoje gosposie ,a wiernym każą to robić po bożemu , bez gumki i spiralki !
Kowalski o niebie wie mało, wierzy tylko ,ze jest tam bóg ,a dobry człowiek trafi do niego za pomocą modlitw w nieomylnym kościele, gorliwa wiara zapewni zbawienie wieczne ,a spowiedź strąci brzemię grzechów, wskaże ścieżkę do raju .
Ludzie odchodzą z ostatnim namaszczeniem i znaku potem o sobie nie dają Wiekami grobowa cisza trwa Wielki Jan Paweł 2 tak wiele obiecywał,uzdrawiał chorych,biczował się i rożne inne czynił świętości niby Chrystus i pod płytą granitową ,w katakumbach watykańskich czeka pokornie,aż jego protegowany B-6 uczyni świętym,a ten tylko błogosławionym go machnął, to jest taka wdzięczność za protekcję? ..Ale i tak marmur na jego grobie Polacy calują, dziękują za Wałęsę,solidarną ojczyznę , za kaplice na każdej ulicy , samochody którymi księża i zakonnice tarasują ulice. Dziękują za niespotykaną w historii Watykanu produkcję świętych wniebowziętych w tym za Teresę z Kalkuty co biednych,trędowatych cierpieniem posyłała do nieba i bogaciła się na ich bólu i udręce,za błogosławionych zbrodniarzy wojennych i satrapów inkwizycje świętej.,dziękują za katolickie wartości dzięki którym kościół ma coraz więcej włości
Jest wiodącą nieomylna partią i jak kiedyś komuniści,ma monopol na prawdę i sprawiedliwość. I dla tego od sołtysa do prezydenta włażą mu gdzie plecy kończą szlachetną nazwę,a Bóg udaje,ze tego nie widzi i nie słyszy. Tak mijają wieki,a obiecanki Chrystusa ,nie spełniają się
To prawda,że ludzie nie chcą umierać i czekać w czyściku na bilet do nieba,a jak tam pomylą zamiast do raju , wpakują do ognia piekielnego ? Cała modlitwa ziemska na nic, jak udowadniać,że bylem posłuszny kościołowi i kablowałem niewiernych ?
Kapłani jednak sugerują, że ziemia jest poligonem , a kościół nieomylny, kwalifikuje ludzi, do nieba, do piekła, omyłek być nie może ,kto twierdzi inaczej,heretyk,komunista,żyd! Ze między diabłami ,a aniołami walka trwa o każdą duszyczkę-o tym wiedzą wierni , spowiadają się z grzesznych uczynków , namiestnicy boscy dają im pokutę i biorą na tacę , dla owieczek bożych nic za darmo, bilecików ulgowych do nieba nawet kombatanci co walczyli za boga,honor i ojczyznę nie mają,kosciol to nie krowa dojna
A stamtąd żaden kowalski nie dał znaku ,że do jechał, Chrystus ponoć tylko pokazał się na moment nielicznym i zwiał do ojca. Nie pozwolił nawet zbliżyć się Magdalenie,a tylko warknął"nie dotykaj mnie".Tak go przecież kochała i nóżki obmywała,a mimo to niebo obiecał tchórzliwym uczniom swoim. Z boską sprawiedliwością więc tak samo kiepsko ,jak z miłością bliźniego u nas
. .Służ panu wiernie,a on ci pierdnie. Dobrym ludziom, jak Magdalena ,Józef co go chuchał i dmuchał,na osiołku woził nie-raczył nawet podziękować! Namiestnikom ziemskim zaś dał nieograniczony monopol na naprawdę , produkcję cudów w rodzaju łez krwawych ,ozdrowień bezpłodności i niemocy płciowej
Jaką nadzieję na przyszłość mają dobrzy ludzie,co na tacę grosika nie mają,a klepią bidę jak mysz kościelna?Żyją po królewsku tylko skurwysyny, co do Watykanu za pieniądze podatników jeżdżą ,a potem podatkami i wzrostem kosztów utrzymania naród gnębią
Obiecywana godzina,w której wszyscy usłyszą w grobowcach głos Jezusa,a prawi posiądą ziemię i będą na niej przebywać na zawsze to czeki bez pokrycia,jak obietnice wyborcze naszych pasibrzuchów(psalm37;29)
A jak atomem ziemię zniszczy?W biblii brak wzmianki,ze zostanie rekultywowana ,jak żyć będę ci co z grobów powstaną?.I to miłość boska-życie na skażonej ziemi?
Niebo w twoich oczach widzę., wiele lat lat w nie patrzę,a nie siwieją,a świecą jak gwiazdy i grzeją jak słońce. Ty jesteś moim bogiem i tylko do ciebie się modlę-odpowiedziała . I póki życie trwa będziemy razem,a potem przeistoczymy się w inne stany skupienia,bo materia nieśmiertelna jak bóg. Nie potrzebujemy zmartwychwstania,bo na ziemi od początku świata był BURDEL NA kóŁKACH,LEPIEJ być W INNYCH WYMIARACH BEZ DZWONOW KOSCIELNYCH I OBIETNIC GRUSZEK NA WIERZBIE
Ok,odpowiedziałem,ale nie przeszkadzajmy innym dążyć ku nieśmiertelności. Nie pozbawiajmy ich wiary w życie wieczne. Pozbawić jej ,to jakby żywcem obciąć sokołowi skrzydła. Ale nie wolno też pozwolić by zmuszali nas do modłów, pod groźbą potępienia i tortur czyni to przez wieki Watykan !.Wszystkie monoteistyczne religie podobne,dłonie ich hierarchów są zbroczone krwią ,nie zasługują na szacunek.
W imię prawdziwego boga toczą się wojny,bomby wysadzają pociągi i metra. Naszą świątynią i ołtarzem lasy,łąki,góry i jeziora.,tam ponoć jak kto chce zobaczyć może swojego prawdziwego boga,tam zamiast ogłuszających dzwonów bije zielone serce przyrody,,całujemy niepokalane listki brzózki ,a nie rozślimaczony krucyfiks w dłoni księdza .dobrodzieja.
Tam spowiadamy się z grzechów ,a wiatr rozsiewa je po lesie i użyźnia nimi ziemi szmat .
Kowalski obdarzony łaską kościoła nie chce znać tej prawdy , w skupieniu klepie zdrowaśki
Woli wierzyć ślepo ,niż zrozumieć prawdę- ona ,jak Ewa w raju ,bardzo niebezpieczna, obala autorytety ,a ze świętych czyni lutrów i rozpustników.
I dla tego boją się jej kapłani, owieczkom bielmo z oczy zdziera Na przestrzeni wieków wypracowali formułę kłamstwa i maluczcy ją uznali za prawdę, kłamstwo powtarzane różańcem , staje si ę święta prawdą. To podstawowy oręż wszystkich dyktatorów świata