JustPaste.it

Relacja z jednodniowego pobytu w Wiedniu

W tym artykule opiszę jak wyglądał nasz jednodniowy pobyt w stolicy Austrii od strony organizacyjnej i w kwestii zwiedzania miasta. Pomysł na wyjazd przyszedł do głowy nagle...

W tym artykule opiszę jak wyglądał nasz jednodniowy pobyt w stolicy Austrii od strony organizacyjnej i w kwestii zwiedzania miasta. Pomysł na wyjazd przyszedł do głowy nagle...

 

vienna
...i był jednym z wielu dotyczących tego jak rozpocząć pierwsze studenckie wakacje.

Hotel

Po rozwiązaniu sprawy transportu, przyszła kolej na szukanie hotelu. W poszukiwaniach pomogła nam strona booking.com. Głównym kryterium jakim się kierowaliśmy była oczywiście cena. Na dalszych miejscach ważne były dla nas: lokalizacja, i możliwość zameldowania się w godzinach wieczornych. Okazało się, że wszystkie z przedstawionych warunków spełniał Hotel Cyrus, który mogę wszystkim polecić. Hotel znajduje się na Laxenburgerstrasse w sąsiedztwie największej handlowej ulicy Wiednia Favoriten. Pokój w którym mieszkaliśmy był świeżo wyremontowany i sprawiał ogólne wrażenie jako przyjemnego miejsca. Jedyną wadą jaką znaleźliśmy był hałas spowodowany nieustannym przemieszczaniem się mnóstwa samochodów za oknem.

DSC01427.JPG
Od Wiedeń 2011  

Nie było to jednak wielkim problem z racji tego, że po całym dniu zwiedzania każdy padał zmęczony na łóżko i nie zwracając uwagi na hałas zasypiał.

Ruszamy zwiedzać!

Tuż po przyjeździe i zameldowaniu w hotelu, zostawiliśmy rzeczy, skorzystaliśmy po męczącej podróży z prysznica i ruszyliśmy w miasto. Nie mieliśmy dużego pojęcia gdzie dokładnie iść. A z racji tego, że było już ciemno, postanowiliśmy nie ryzykować i przejść się ulicą Favoriten jak najdalej nam się uda w stronę centrum. Po drodze minęliśmy nasz przystanek autokarowy, stację metra i polski sklep u Dosi. Po dosyć długim spacerze, gdy nie udało nam się dojść do centrum, postanowiliśmy zawrócić i odespać podróż w hotelu, by rano zacząć poważne zwiedzanie. Jak się później okazało, udało nam się dojść jedynie do okolic stacji metra Taubstummengasse czyli nieco ponad połowę drogi do starego miasta. Dopiero wtedy zdaliśmy sobie sprawę jaki to ogromny dystans.

Nasz spacerek po przyjeździe:

Wyświetl większą mapę

Dzień 2

Następnego dnia, z samego rana ruszyliśmy do sklepu rozmienić euro na trochę drobniejsze nominały i następnie do stacji metra Keplerplatz by zakupić bilet 24 godzinny. Bilet taki obowiązuje od momentu skasowania, i uprawnia on do korzystania ze wszystkich środków transportu ( metro, tramwaje, autobusy ). Koszt takiego biletu to 5.70e. Pierwszym celem naszego zwiedzania było dostanie się na stare miasto. Skorzystaliśmy z czerwonej linii metra U1 kierunek: Leopoldau która zawiozła nas na sam Stephansplatz.

DSC01451.JPG
Od Wiedeń 2011

Pochodziliśmy sobie uliczkami, porobiliśmy mnóstwo zdjęć i zachwycaliśmy się pogodą ( w Polsce tego dnia strasznie lało ). Z racji tego, że mieliśmy tylko jeden cały dzień, nie mogliśmy pozwolić sobie na chodzenie po muzeach czy dokładne oglądanie każdego zabytku. Wszystko odbywało się tak, by zobaczyć jak najwięcej. Po opuszczeniu Stephansplatz postanowiliśmy udać się pod Hofburg. Znowu kilka zdjęć, i ruszamy dalej. Pod biblioteką narodową zrobiliśmy sobie przerwę na drugie śniadanie, by mieć energię zwiedzać dalej. W końcu zostało jeszcze tyle do zobaczenia!

DSC01566.JPG
Od Wiedeń 2011

W drodze do stacji metra która miała zabrać nas na Prater, mijaliśmy budynek Parlamentu Wiedeńskiego który zrobił na nas ogromne wrażenie. Pod Parlamentem można dostać darmową mapę Wiednia, i małe książeczki w formie ulotki z informacjami dotyczącymi Parlamentu. Po przerwie postanowiliśmy udać się na Prater gdzie chcieliśmy zobaczyć stadion Ernsta Happela czyli jeden ze stadionów Euro2008 oraz przejść się po parku rozrywki. Prater znajduje się niedaleko stacji metra Praterstern gdzie krzyżują się linie czerwona i fioletowa. Linią fioletową dalej dojechać można pod stadion. W parku znajduje się mnóstwo atrakcji, wstęp na teren parku jest bezpłatny, ale każda z kolejek i innych rozrywek już kosztuje. Ceny wahają się od 1 do 15 euro. Ta karuzela przedstawiona poniżej ma 117 metrów wysokości i wstęp na nią kosztuje 5 euro.

DSC01670.JPG
Od Wiedeń 2011

Czas mijał nieubłaganie, zbliżał się wieczór a jeszcze nie widzieliśmy Schonbrunn. Szybko znaleźliśmy stację metra, czerwoną z Praterplatz do Schwedeplantz i przesiadka w zieloną aż na stację Schonbrunn. Niestety pogoda zaczęła się pod wieczór psuć i zdecydowaliśmy, że zajdziemy tylko pod pałac zrobić kilka zdjęć a zwiedzanie zoo i reszty kompleksu sobie odpuścimy. Każdy i tak był wystarczająco zmęczony i marzył o powrocie do hotelu. Nie był to jednak jeszcze koniec naszego zwiedzania. Po zjedzeniu kolacji w hotelu, wyruszyliśmy jeszcze pod Belweder, który jednak był już zamknięty. Postanowiliśmy więc udać się jeszcze raz znaną nam już na pamięć czerwoną linią metra na Stephanplatz by zobaczyć jak wygląda stare miasto nocą. Po krótkim spacerze wróciliśmy do hotelu. Przed godzina 9 następnego dnia czekał nas powrót do Warszawy.

Podsumowując, zaliczam ten wyjazd do udanych. Biorąc pod uwagę, że była to nasza pierwsza podróż którą planowaliśmy sami, i wszystko się udało był to wielki sukces. Nie zgubiliśmy się ani razu, nasz angielski okazał się wystarczający by się porozumieć, hotel okazał się w porządku, wszyscy wrócili do domów cali i zadowoleni. Niedługo będziemy planować kolejną wycieczkę, pozostaje nam tylko zebrać fundusze :)

Chciałbyś poczytać więcej o moich podróżach? Zapraszam na mojego bloga! www.b0br.blogspot.com

Najciekawsze wpisy:

Relacja z podróży PolskimBusem

Mój motywator

Relacja: Wiedeń