Miły blizniego swego w czynach,bo w słowach kochają nas kościoły i władza
Po ulicach snują się z plastykowymi torbami ,zarośnięci brudem ,w śmietnikach szukają swoich skarbów,petów,puszek aluminiowych by je później w punkcie skupu zamienić na złotówki i kupić tanie wino i wypić na krawężniku przy sklepie wtedy smutek na twarzy znika i tak każdego dnia za skarbami pogoń trwa., kto pierwszy ten lepszy ..
Szperają pod blokami w wysypiskach, żebrzą. Śpią na ławkach dworcowych i przystankach autobusowych, od Karpat do Bałtyku jest ich bez liku ! Wrośli w prozę dnia ,ślizgamy się po nich wzrokiem obojętnym jak dźwigają swój dobytek w tobołkach,ciągną na sfatygowanych wózkach dziecięcych w wiadomym kierunku ,unikamy kontaktu w autobusie,bo cuchną .Ich dom to polska cala pod chmurką i niebem błękitnym,w altankach ,dworcach i jakimś tam lokum ,gdzie ciepełko jesienią i zimą jest. Ojczyzna umiłowana matka nasza nie bierze od nich podatków ,zusów i innych srusów,bilety na przejazd dała darmowe-tak wielką miłością bliźniego ich darzy
Z krzyżykami w dłoni klęczą obok świątyń i słyszą, jak z ambon płynie głos miłości bliźniego. Księża nie unikają ich wzroku, uśmiechają się wsiadając do samochodu Kto o nich jeszcze pamięta?
Hieny polityczne podczas nagonek wyborczych – obiecują im nawet gruszki na wierzbie A po wyborach "zdrowie wasze w gardło nasze",tylko Chrystus ich nie opuszcza , rozmnaża puszki w śmietniku na chleb powszedni - tanie wińsko .Władza pochodzi od Boga i jest dla bogatych ,a rynsztoki dla was umiłowani bracia -woła wznosząc ramiona jaki wtedy,gdy pierwszy raz startował do nieb- wyjątek stanowią tylko komuchy,nie glosujcie na nich, wartości katolickie to jest to!