JustPaste.it

Ziemskie ADHD

Kierat pracy ponad siły, bo jesteś tego wart, nowej komórki, laptopa, plazmy, samochodu

Kierat pracy ponad siły, bo jesteś tego wart, nowej komórki, laptopa, plazmy, samochodu

 

cyt. z wikipedii

Według II zasady termodynamiki, każdy układ izolowany dąży do równowagi, w którym entropia osiąga maksimum. Zakładając, że Wszechświat jako całość jest układem zamkniętym, powinien on również dążyć do równowagi. Stwierdzenie tego faktu jest jednak stosunkowo trudne do zaobserwowania i dlatego prowadzi się liczne dyskusje czy Wszechświat jest, czy nie jest układem zamkniętym oraz czy rzeczywiście dąży jako całość do równowagi. Przeciwnicy tej koncepcji głoszą, że rozszerzającego się Wszechświata nie można traktować jako układu zamkniętego, gdyż nie można wyznaczyć obszaru, z którego nie wychodziłoby promieniowanie. Wiadomo jedynie, że entropia olbrzymiej większości znanych układów zamkniętych rośnie w kierunku, który nazywamy przyszłością. Tak więc, z tego punktu widzenia, termodynamika określa kierunek upływu czasu (tzw. termodynamiczna strzałka czasu).

Według Boltzmanna aktualna entropia Wszechświata jest jeszcze bardzo niska, w porównaniu z wartością "docelową", na co dowodem miały być wysokie wartości fluktuacji statystycznych zjawisk obserwowanych w skali kosmosu - np. bardzo nierównomierne rozmieszczenie gwiazd w przestrzeni. Współcześnie taka interpretacja entropii jest jednak uważana za całkowicie nieuprawnioną z kosmologicznego punktu widzenia.

Co więc dzieje się z tą lawiną energii słonecznej, w której kąpie się nasza piękna planeta Ziemia ?

Dlaczego do wieku 35 lat  roznosi nas energia .Chętnie uprawiamy zawodowo sport , alpinistyke , ekstremalny seks./ mężczyzna na batucie a kobieta na banji/

Wiele wigoru, zyciowego impetu, wyhamowuje długa nauka, w gnuśnych warunkach zdrowotnych, dla naszych kregosłupów i zdrowia. Resztę entuzjazmu i sił witalnych, zabierała zasadnicza słuzba wojskowa, czy stresujace i drenujace głównie kasę studia.

Tam uczymy się głównie  oprtunizmu, cynizmu, tumiwisizmu .sceptycyzmu . Sceptycyzm to mentalna blokada lub psychiczna cecha ludzkości jakby zakodowana w genach . Wszak pierwszymi ofiarami zawsze padają naiwni i łatwowierni, czyli działa tu naturalna selekcja jak w teorii Darwina . Na drugim biegunie jest Wiara i bezgraniczne zaufanie do Boga, jakiego domagają się kapłani i misjonarze każdej monoteistycznej religii.

Ateistycznie indokrynowani, w procesie  wychowania i kształcenia przez system, wysoko wyspecjalizowani naukowcy są w moralnym szpagacie . Chcą ulepszać Świat przez odkrycia naukowe mające służyć ludzkości, nie mając podstawowej wiedzy filozoficznej, socjologicznej i politycznej, tylko dobre intencje, a tymi wiadomo co jest wybrukowane, więc ochoczo, bez głębszej refleksji, wynależli bronie ABCD... gdyby nie koniec zimnej wojny, może by zabrakło  alfabetu .

Ojcowie dzieci w biurach konstrukcyjnych, opracowują nowe rodzaje min przeciwpiechotnych, działających nawet po 40 latach coraz trudniejszych do wykrycia, urywajacych kończyny dzieciom afgańskim grajacym w piłkę. Stosując tu prawa moralne, to miny powinny po roku od uzbrojenia, ulegać chemicznej dezintegracji, by saperzy nie musieli ich rozbrajać narażając życie. Polskie zakłady zbrojeniowe, jak w skeczu Laskowika z Pelagią, produkują różniste bombki kasetowe

Dziś interdyscyplinarną, czyli moralna i filozoficzna wiedzę, mają tylko nieliczni poszukiwacze prawdy i sensu życia . Osiąga się ją bardzo póżno, gdy człowiek nie ma siły i ochoty, by dzielić się nią ze sceptykam, bez narażania się na śmieszność czy niezrozumienie .

Teorie o życiu po życiu, obarczone są barierą mentalna, dla zwykle sceptycznie usposobionych konsumentów uciech według nich jedynej niepowtarzalnej w skali kosmicznej, materialnej egzystencji.

Religia jest przez ateistów pogardliwie nazywana narkotykiem dla mas . Dla mnie, historycznie i pod polityczne zapotrzebowanie, stała się ona bardziej protezą intelektualno moralną / skoro w Boga wierzą profesorzy, to dlaczego mają w niego wątpić rzemieślnicy, czy młodzież/ , a więc, jest takim etycznym, edukacyjnym minimum,  pozwalającą żyć uczciwie i godnie , bez rozpychania się łokciami i krzywdzenia bliżnich  Warunek jej funkcjonowania w świadomości prostego człowieka, to zaufanie zbiorowej mądrości, która z pokolenia na pokolenie uwierzyła  przodkom, a Ci Jezusowi., by potem, bez obciachu i wstydu stanąć przed Bogiem, Stwórcą Kosmicznej Mandali Miłości 

Monoteistyczną wiarą w Boga, siłę sprawczą  Życia,  jest głównie religia, zastępująca kosztowną naukę, indywidualnie, każdego z miliona wyznawców, że za uczciwe życie, otrzyma się nagrodę w świecie duchowym. Jednak naszej cywilizacji rozmiłowanej w atrapie demokracji, nie podobają się szkoły koraniczne prowadzone przez Talibów. Ci "zbrodniarze" zakazali chłopom w Afganistanie uprawy maku na opium. Teraz  mozna, bo to jedyne bogactwo naturalne z którego korzystaja wszyscy walczący. Kiedyś Islam wiedzą i madrością promieniował na cały świat. Dziś skurczył się do paru formułek i Dżihadu instrumentalnie wykorzystywanego do zabijania Chrześcijan.

Wracając do wątku, to skromnie uważam, że do napisania tego komentarza upoważnia mnie przeżycie, polegające na kilkakrotnym opuszczeniu ciała materialnego przez moja świadomość i optymistyczny, z wielką ulga, powrót do niego, poprzedzony lub wymuszony refleksją, obawą o los bliskich mi osób i wrażeniem nie spełnionego życia . Znalazłem się wówczas w innej czasoprzestrzeni, gdyż widziałem swoje ciało i towarzyszące mu osoby starające się ocucić omdlałego osobnika Opisuje się to jako NDE .

W tym energetycznym stanie świadomości, można myśleć, słyszeć, widziec własny  ubrany fantom, lecz trudno się porozumieć z otoczeniem. Pokazano to zjawisko w kilku filmach fabularnych, takich jak znany Duch z Patrickiem Swayze czy Awake z Jessiką Alba . Dowodzi to istnienia pola równoległego do naszej przestrzeni i niewidzialnego dla nas i naukowych przyrządów pomiarowych, przenikajacego otaczajacą nas przestrzeń. Jeżeli nasza bioenergetyczna świadomość, rządzi materią naszego ciała, to to pole, może zarządzać / jak matryca w filmie " Matrix", która  zarządzała wirtualną przestrzenią trójwymiarową dla fantomów , takie cywilizacyjne OOBE /, naszą materialną, też trójwymiarowa przestrzenią i innymi polami fizycznymi, jakie wykrywają naukowe przyrządy. W akceleratorze CERNu daremnie poszukują Bozonu Higgsa/ cząsteczki Boga/, który ma pozawymiarową niematerialną strukturę, jak cały Astral, powielający duchowo kształt naszej czasoprzestrzeni 

Mając póżniej, z racji pracy kontakt z wieloma osobami i okazję do rozmów , dowiedziałem się o wielu podobnych osobistych doświadczeniach różnych ludzi czy członków ich rodzin Najwięcej dotyczyło wyjść z ciała w trakcie narkozy podczas operacji Doświadczył tego, także mój ojciec, w czasie operacji wszczepienia bajpasów i rozrusznika serca .W czasie gdy jego ciało leżało na stole, on zwiedzał szpital a potem unosił się pod sufitem sali operacyjnej ..Niektórzy anestozjolodzy znający z relacji to zjawisko uprzedzaja o tym zartobliwie pacjentów.

Potwierdził podobne przeżycia i dar  opuszczania ciała pan Stachursky w wywiadzie z Ewą Drzyzgą w dniu 16.04.2007. Będąc wczesniej religijnym sceptykiem zacząłem zgłebiac strone duchową i fizjlogiczna zjawiska. Jest to katapultowanie się świadomości, często spotykane u ludzi w momencie zagrozenia życia, by uniknąc związanego z obrażeniami ciała, bólu, szoku itp. 
Towarzyszy temu duża dawka adrenaliny, bo doświadczaja tego ludzie spadajacy z wysokości , może też przed egzekucją , gdy czas relatywnie zwalnia, gdyż świadomość wchodzi na wyższe obroty, podobnie jak w sportach walki, czy w chwili wypadku samochodowego.

Mistycznego spowolnienia czasu doznał żołnierz w Wietnamie podczas wybuchu miny .Oto jego relacja http://www.nderf.org/Polish/when_time_stood_still_polish.htm .oprócz niej na stronie NDE są też inne

Po swoich przeżyciach i wyrwaniu się z wyścigu szczurów, biegnących w skanalizowanej egzystencji, rozpocząłem szukanie jak każdy człowiek, sensu życia, połykając literaturę science fiction /najlepszy jest nasz kochany Lem/, dorobiłem się też własnej teorii, która jest zbieżna z opartą na intuicji, teorią Szypowa, w tej części, że to genialna myśl wyrzeżbiła eter bioenergetycznego wymiaru, by ten utworzył, jak z trówymiarowego luminoforu/ może jest nią ciemna materia/, widzialny dla nas wszechświat.  Małe dzieci często się bawią zasłaniając sobie oczy, wołając nie ma mnie .Trzeba je otworzyć i popatrzec w lustro. Zobaczymy tam Boga, który obdarował nas cząstką swojej świadomości i wolnością myślenia , byśmy mogli poczuć to co On i cieszyc się Jego dziełem. Absolut , poetycko ujmując, jest  jego świadomym snem, Przybliżamy się do istoty stworzenia poszukując macierzystych cząstek materii, bozonu Higsa, eteru z jego ciemną materią, składającą się może, z tych własnie cząstek. Podejrzewam, że czarne dziury resetują materię do postaci pierwotnej, jak wspomniane cząstki macierzyste, generując w formie gwałtownej ekspansji, przypominajacej wybuch, w innym wymiarze świat z antymaterii. Może wielki wybuch był po prostu taką ekpansją antymaterii, przetworzonej przez "czarna dziurę" w nasz wszechświat. Równolegle w polu bioenergetycznym, jak  przyciskiem Enter w kompie, jakim było mityczne  "słowo", wystartował program życia,  zapisany jako " Matryca ", co jak świadomy sen  Boga ukształtował materię. Jej dziurawy wykaz , mozemy  podziwiać na  tablicy Mendelejewa. Może nasz wszechświat, jest ze swym unikalnym materializmem, taką pieczęcią i matrycą jak w wytwórni płyt , do produkcji wirtualnych równoległych światów. W teoriach fizyków może dziś hulać dusza kazdego uczonego i laika, bo piekła nie ma, tylko co najwyżej, nasze wirtualne wyobrażenie o nim

 "Niewiara", brak namacalnej obecności Boga, to może także zamierzony brak koniunkturalizmu i warunek by spontanicznie być dobrym i uczciwym. Cuda i pewność rodzą bezproduktywny dewotyzm i fanatyzm, absurdalna obrzędowość, kult świętych, relikwi ofiar,  mrowie klasztorów, sekt, nawiedzonych guru. Mądrość, czym jest inteligentne posługiwanie się prawdziwą wiedzą, zawsze służy Miłości i dobru bliżniego . 
Zło, to krótkotrwały triumf fałszywej ambicji dorównania Bogu, okupione moralnym kacem, gdy już przed Nim staniemy  .
OOBE  i NDE świadczy o nieśmiertelności naszej świadomości .Chyba, że nasza Dusza nie jest ostatnim ogniwem bioenergetycznego łańcucha pokarmowego . 
Postraszyć nie zawadzi ! 
Dlatego intuicyjnie uważam, że pole bioenergetyczne spełnia warunki  mitycznego pola w "teorii jedności pola, a nie grawitacja.To niewidzialne pole, wypełniające przestrzeń, gdzie przebywa nasza Świadomość po opuszczeniu ciała. Jeżeli człowiek lewituje, przekazuje telepatycznie informacje, potrafi przyciągać jak magnes metale, ma własne pole elektryczne, potrafi przeżyć uderzenie pioruna , itp,  to bioenergia jest czynnikiem nadrzędnym, łączącym wszystkie pola , a te jej składnikami. Jest ona "niewidzialna" dla aparatury pomiarowej, tak jak czarna materia /eter/ czy ludzka Dusza .Stąd moje wnioski, że Układ Słoneczny z Ziemią, mknący przez kosmos jak gigantyczny statek kosmiczny, jest materialnym i genialnym bioenergetycznym generatorem, gdzie Ziemia jest bioenergetycznym transformatorem, zamieniającym w biosferze energię światła wypromieniowaną ze Słońca w bioenergię.

Bioenergia ta jest, być może, odprowadzana z Ziemi, w inny wymiar czasoprzestrzeni, czymś w rodzaju pępowiny, jaką reanimowani po śmierci klinicznej, nazywają świetlistym tunelem, chociażby przez dziurę w powłoce ozonowej, która zapobiega ucieczce i rozpraszaniu w kosmos tej energii. Wiele bioenergii jest rozproszone wokół nas i możemy oddychając np. przeponą doładowywać swoje bioakumlatory. Jak to wyglada warto poznac z relacji Thomasa link w tekście. Duża część bioeenergii to energia Miłości, powstająca w naszych sercach, w chwilach wzruszeń i uniesień ta codzienna. Zyjąc w cywilizacji strachu prawdopodbnie produkujemy niepotrzebnie energie emocjonalną, stanowiąca pokarm dla negatywnego Astralu . Piekła i Księcia Ciemności, Upadłego Anioła, syna marnotrawnego umiłowanego przez Boga.

W.g Thomasa Mellena Benedicta to wszystcy jesteśmy połączeni niciami Światła Miłości jakim jest Bóg. 

Bioenergia w biosferze powstaje prawdopodobnie w procesie  utleniania, a jest nim oddychanie, spalanie węgla, ropy, pożary lasów, oddychanie roślin w nocy, itp.  Potwierdzone są przecież zjawiska samoistnego samospalenia żywych ludzi, mimo że 90 %  masy naszego ciała to woda.   http://www.paranormalium.pl/366,13,artykul.html

Ogień dla ludzi zawsze był magicznym, hipnotyzujacym żywym kwiatem, żywiołem, dla uczonych nadal nieodgadnioną, mało zbadaną "plazmą",  nie plazmą , czymś oczywistym, nie wartym zachodu, by to rozgryżć. Bardzo lubimy siedzieć przy ognisku, o spacerach po rozpalonych węglach, nie wspominając. Spalanie to oddychanie, a im głębsze i szybsze, jak w czasie biegu czy wysiłku, tym lepiej dla dobra ogółu, kondycji i zdrowia. Skąd ten, jakby zwierzęcy podświadomy imperatyw, do aktywności, by oddychać inetensywniej, pracowac po godzinach, jeżdzić samochodem tylko dla przyjemności, wspinać się na szczyty, uprawiać sporty, szaleć na dyskotekach  / także niszczyć , wojować i odbudowywać/ ? Może to zew Matki natury, która nic nie marnuje. Nadmiar biomasy i żywności natychmiast jest zagospodarowany przez grzyby, bakterie, szczury, króliki, które mnożą się w postępie geometrycznym .

Dlatego ludzka cywilizacja, dla kosmicznego obserwatora, może przypominać drożdże winne, w roztworze cukru i moszczu, mające przestrzeń życiową, pozbawione wiedzy, że produkują czystego ducha, czyli "spirytus", będący ukoronowaniem łańcucha pokarmowego. Nie bez kozery w przyrodzie optymalnie zasiedlone są przez organizmy żywe i rośliny, wszystkie nisze energetyczne, gdzie dociera światło. Kumulacja energii duchowej /bioenergii/ może powstawać w łańcuchu pokarmowym, przechodzącym w łańcuch, czy cykl reinkarnacji. Ewolucję tę intuicyjnie czuł Darwin, posądzając o nią mutacje genetyczne, dopasowujące do zmieniajacego się środowiska. 

Bioenergia wzrasta najpierw w procesie fotosyntezy, potem  przejmują ja bakterie, w układach pokarmowych roslinożerców, dalej owady będące pokarmem dla ptaków,  zwierzęta, łagodne jak lamy, drapiezne jak rekiny .W końcu otrzymujemy od Boga w chwili narodzin, część tej energii, może z  globalnej świadomości, by ją szlifować szlachetnymi uczynkami, aż  będzie błyszczała jak diament.

Ziemia ma mechanizm zagospodarowywania nadmiaru CO2 przez wzrost biomasy, planktonu,itp. Efekt cieplarniany zwieksza wilgotnośc bo parują oceany a tą zagopodarowują rośliny , glony, bakterie i zwierzęta. Akcja globalnego ocipienia jest na ręke genetykom-eugenikom by zdepopulować cywilizację, która może, dzięki technologiom i robotyzacji, zmniejszyć się do grupy Bildenberga. Większa wilgotność to opady śniegu na biegunach i zwiększanie pokrywy lodowej. Niższa to sublimacja lodu. W przeszłości, było wiele czynnych wulkanów ziejących CO2, na co ekosfera odpowiadała bujną roslinnością i ogromną populacją wielkich zwierząt

Tak więc może oprócz zebrania pewnego altruistycznego potencjału, ostatecznym, hipotetycznym sensem życia dającym wyzwolenie Duszy z łańcucha wcieleń, jest  rezygnacja z ambicji dorównania Bogu, jak dążyło do tego wielu historycznych watażków od Dzingis Chana poprzez Cesarzy do Putina i Sarkoziego. 

Mając świadomość  wyższości i nadrzędności duchowej części człowieka nad materią swego ciała, musimy się tez wyzwolić z niewoli zmysłów, generujących różne nałogi kończące się na -izmy .

Stąd potrzebna jest definicja szczęścia, na początek trochę żartobliwie .

Dla alkoholika utonięcie w alkoholu, dla seksoholika podłączenie elektrody stymulującej permanentny orgazm przy dożylnym odżywianiu ciała, Dla Polityka zbudowanie piramidy, imperium medialnego.  

Sprawdziłem, że szczęście to czuć się potrzebnym, pożytecznym dla kochanych i bliskich, szanowanie i pomaganie bliżnim, stworzonym za pomocą cząstki świadomości Stwórcy i na jego podobieństwo, stąd łatwo możemy stać się  jego przyjacielem i partnerem troszcząc się o los innych ludzi, cywilizacji, zadaniem której jest doskonalenie i rozwój duchowy postaw charyzmatycznych i altruistycznych, gdzie podmiotem jest człowiek jego wolność i godność.

Panoszące się na Świecie zło, to  poniżanie psychiczne, polityczne i ekonomiczne, ludzi i narodów, przez cynicznych materialistów, generujące teroryzm, będący krzykiem rozpaczy i bezsilności, mającym wstrząsnąć obojętną i milcząca większością, oddającą demokratycznie władzę w ręce skorumpowanych cyników mieniących się przywódcami Świata ./ dziś to G 7 plus G 5 / obłudnie chcący pozbawić nas wolności w zamian za bezpieczeństwo w systemie zabijajacym różnorodność kulturową ,światopogladową i indywidualność człowieka.

Irytujący jest fakt, że pomoc od ludzi biednych i dobrych w krajach zamożnych jest zawłaszczana przez bogatych sprawujących władzę w krajach biednych. Brak szacunku dla podmiotowości człowieka jest przyczyną, że praca dzieci w trzecim świecie, pozbawia je dzieciństwa, a produkty przywiezione do Europy, pozbawiają pracy dorosłych w pełni sił wytwórczych.  

Dziś działalność charytatywna to potężna gałąż światowej ekonomii, żródło korporacyjnych zysków. Zawodowi dobroczyńcy z ONZ  kręcą przysłowiowe lody dla eskimosów, afrykańczykom zaś wysyłają solaria do opalania . 

Jedyny sensowny polityczny podział do jakiego dojdziemy w dobie internetu, to sojusz uczciwych producentów ze świadomymi konsumentami, kontra korporacje niszczące środowisko wyzyskujące pracowników, wciskające modny chłam, lansujące marketigowo idiotyczny i niezdrowy model konsumcji niepotrzebnych, nieuczciwie i agresywnie reklamowanych ludziom dóbr .

Żyjąc w cyklu inkarnacji części nadduszy pozostającej w Astralu możemy przed kolejnymi narodzinami wybrać sobie ścieżkę życia, jaką dojdziemy do Boga.

A gdy schodzili z góry, przykazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zostanie wskrzeszony z martwych. I pytali go uczniowie, mówiąc: Czemu więc uczeni w Piśmie powiadają, że wpierw ma przyjść Eliasz? A On, odpowiadając, rzekł: Eliasz przyjdzie i wszystko odnowi. Lecz powiadam wam, że Eliasz już przyszedł i nie poznali go, ale zrobili z nim, co chcieli. Tak i Syn Człowieczy ucierpi od nich. Wtedy zrozumieli uczniowie, że mówił do nich o Janie Chrzcicielu". (Ewangelia św. Mateusza, rozdz. XVII).

Skoro Jan Chrzciciel był Eliaszem, miała więc miejsce inkarnacja Ducha lub duszy Eliasza w ciało Jana Chrzciciela.

Dlatego Bóg gra z nami uczciwie. To co nas spotyka w życiu sami sobie zaprogramowaliśmy zgodnie z bagażem wiedzy i mądrości, czasem zbyt przesadzając, kierując się fałszywa ambicją, którą w życiu doczesnym , często niespełnioną, dręczymy własne latorośle, wrzucając im ją  jak garb do szkolnego  tornistra.

Może najmniej punktowane jest życie zgrabnej blondynki co zostaje Miss Świata i poślubia milionera albo bramkarza Cracovii. Może zbyt ambitni i łakomi na te punkty, wybieraja życie pełne cierpienia, by się / nieświadomie/, wyleczyli z tej chorobliwej i zgubnej dla każdego człowieka przypadłości. A może jest na odwrót i Bóg kocha szaleńców i utracjuszy cieszących się życiem. Wszak upadli Aniołowie, to wynik przerostu ambicji, by dorównac Bogu w jego władzy i możliwościach. Najtrudniejszą moralnie drogą kroczą duchowni, czasami nie służą Bogu, ulegając pokusom na jakie są narażeni, choćby wygodnego życia w obłudzie, celebrze, jak personel, w jakiejś firmie, pod Bożym szyldem. Świeccy, czasami muszą sami, znależć w swojej Duszy, Boga Miłość, stać się Jego przyjacielem i nieść tą Miłość bliżnim jak o.Kolbe, Matka Teresa, Ghandi, bo ci są również, tak jak my, jego cząstką, może o tym nie wiedząc. Kościół, dotąd tego nie ułatwiał, dopiero JP II przypomniał mu, że trzeba bliżnim pomóc odnależć Boga w sobie .

To Karol Wojtyła przypomniał słowa Jezusa, że Bóg to dobro i Miłość jaką dostajemy w posagu od Boga w momencie narodzin istniejacą od stworzenia Wszechświata .

To ta iskra Boża w naszym sercu, jak okruch dobra, charyzma, talent . 

Trzeba ją w sobie pielęgnować kierując sie w życiu  Miłością, tolerancją, bezinteresowną życzliwością, szacunkiem dla dobrych ludzi, których zaradny świat przeważnie traktuje jako naiwnych frajerów .

/tak wygląda moja, dotąd oparta na intuicji, zaktualizowana interpretacja sensu istnienia życia, gdy  tylko poznałem relację Thomasa/ .

Jest ona w moich artykułach jako Mandala Miłości  a to link do żródła  .

http://www.nderf.org/Polish/mellon_thomas_nde_polish.htm

 

* "Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa."

Jan Paweł II

  

* "Człowiek szuka miłości, bo w głębi serca wie, że tylko miłość może uczynić go szczęśliwym."

Jan Paweł II

 

Podobno nasza swiadomość jest scalonym układem kilku swiadomości . Z  gościnności naszej światyni, w której pałęta się Dusza, pijąc brudzia ze zmysłami na uczcie zycia, korzystaja też Kosmici . To tak jakby Kosmici, majacy udział w naszej świadomości wpadli do lunaparku z neonem Ziemia .I jak tu Stwórcy odmówic poczucia humoru! Pokazuje to film "Faceci w czerni"

Może niektórzy z nich żyjąc w ludzkich powłokach, umieraja ze śmiechu, więc  UFO zabiera z naszego ciała ich mentalne zwłoki do reanimacji, a my przerażeni myślimy, że nas porywają dla medycznych eksperymentów.

Jako ciekawostkę cytuje Głos Boga zarejestrowany w czasie seansu OOBE w instytucie Roberta Monroe 

Błogosławieni, którzy mnie szukają.

Dla nich długi okres zapomnienia zbliża się ku końcowi. Budzą się ku temu, kim naprawdę są – żywą częścią mnie, manifestującym się życiem i promieniującą miłością. Zapomnieliście o tym, by mnie szukać, rzadziej kierujecie wzrok na me oblicze.

O, ludzie małej wiary!

Niezliczone są rzesze tych, którzy żyją w oczekiwaniu mego przyjścia.

Zaprawdę powiadam wam, że nigdy was nie opuściłem. Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha.

Szukacie mnie, a jesteście ślepi. Patrzycie na mnie, a nie poznajecie mnie.

Dotykacie mej dłoni, a nie wiecie, kogo dotykacie. Powołujecie się na mnie i na moje nauki, tak jak jest wam w danej chwili wygodnie.

Zbudźcie się, zobaczcie, oto prawdziwie jestem pośród was! Jestem trzęsieniem ziemi, wichrem i ogniem.

Jestem cichym głosem przenikającym największy zgiełk. Jestem pokojem, którego rozum nie ogarnie. Jestem światłem, które

wszystkich ludzi prowadzi do Ojca.

Jestem miłością, która pokonała wszystko.

Jestem światłem oświecającym ludzkie umysły.

Jestem pokarmem ludzkich dusz.

Jestem Twoim życiem i Ty należysz do mnie.

Jestem w każdym Twym oddechu.

Jesteśmy jednym w Ojcu.

Nie rozpaczaj, nigdy nie zostawię cię samego, nigdy cię nic opuszczę.

Ty również mnie nie opuścisz, bo zaprawdę, jednym jesteśmy.

Porzuć to, co stare.

To, co stare, musi umrzeć, a jego prochy niech będą rozwiane na cztery strony świata.

Nowe powstaje, lecz zmienić musisz swój punkt widzenia. Nie szukaj mnie pod postacią ludzką.

Ten czas jeszcze nie nadszedł.

Szukaj mnie w życiu, które przemawia do ciebie każdego dnia, które przemawia do ciebie w każdej codziennej czynności.

Bowiem patrzysz, a nie widzisz. Nie mam granic i nie mieszczę się w fizycznych wymiarach. Nie stosują się do mnie prawa logiki i

przekraczam twoje pojęciowe wyobrażenia.

Istnieję, żyję i poruszam się we wszystkim, co stworzył mój Ojciec.

Ty zaś szukasz mnie nie tam, gdzie jestem.

Moje oblicze możesz ujrzeć we wszystkim, co jest.

Spójrz oto na swego brata i zobacz mą twarz.

Pochyl się nad sadzawką.

Niech jednak nie zwiedzie Cie to, co tam zobaczysz.

Bowiem postać, która odbija się w wodzie, to właśnie ja. Czy jeszcze nie dostrzegasz prawdy?

Poznawaj mnie, ucz się mnie.

Weź w dłoń liść, kamień, kroplę wody – i wiedz, że we wszystkim, co istnieje, ja jestem.

Czyż nie wiesz, że jestem wiecznym życiem?

Nie ma więc dla mnie przeszłości i przyszłości.

Tylko TERAZ istnieje.

Żyj w TERAZ.

Żyj w TERAZ razem ze mną.

We mnie jest światłość, tak jak i w tobie jest światłość.

Lecz ty nie znasz swojej światłości.

Jestem tu po to, by ci pokazać, że moja światłość i Twoja światłość są tym samym, są jednym.

Gdy już poznasz to boskie światło będące częścią wszystkiego co istnieje, dopiero wówczas zaczniesz rozumieć swój stosunek do

życia, do twego stwórcy, a tym samym pojmiesz, że jesteś jego synem po wsze czasy.

Nie zasypiam i nie zapadam w drzemkę.

Wiedz i ty, że twoja dusza również nigdy nie zasypia.

Gdy to zrozumiesz, staniesz się świadomy swej duchowej żywotności i stałego kontaktu ze swą wyższą świadomością. Wiedząc to

zrozumiesz, że naprawdę bliżej jestem ciebie niż twe ręce i nogi.

W tym zrozumieniu, w tej wiedzy jesteśmy jednym.

Żyj w prawdzie. Bądź prawdą. Żyj w pięknie.

Stań się artystą swego życia.

Żyj we mnie, a mnie pozwól, bym przejawiał się w Tobie. Jestem wszędzie – w każdej przestrzeni i poza przestrzenią. Jestem

obecny w każdym czasie i poza czasem.

Gdy zwrócicie się ku mnie i staniecie się częścią mej rzeczywistości, cała moc zostanie wam przywrócona.

Jest to moc, która zjednoczy was ze wszystkim, co istnieje. Jest to moc, która was wyzwoli.

Dzieci moje, zamieszkajcie we mnie!