JustPaste.it

Szare Dni - Melancholia.

Kilka słów jak radzić sobie z melancholią :)

Kilka słów jak radzić sobie z melancholią :)

 

The Grey Days - Melancholy

 

Szare dni. Jedne z najgorszych jakie istnieją. Bez względu na pogodę, przyszłość, a nawet czekoladę.

Dlaczego są najgorsze?

Prosta odpowiedź: bo są szare – czyli ani białe, ani czarne, ani kolorowe. Nie można wtedy powiedzieć, że jest źle, bo przecież nie wydarzyło się nic co mogłoby wtrącić nas z naszej harmonii czy równowagi. Nie jest też dobrze. Znów pojawia się pytanie „dlaczego?”, bo nasze samopoczucie nie odpowiada opisowi słowa „dobrze”. Słownik podaje nam kilka definicji, m.in. : uczciwie, zgodnie z zasadami moralnymi; szczęśliwie, z dobrym skutkiem; pozytywnie, korzystnie; korzystnie pod względem materialnym; jako równoważnik zdania: jest dobrze – o sytuacji pomyślnej, spełniającej czyjeś oczekiwania. Ale co jeśli my sami czujemy się szaro, melancholijnie, nostalgicznie? Bez żadnego sensownego powodu. W głowie rozbrzmiewa muzyka – jakaś poważna, pianino, skrzypce, wiolonczela. Nie jest smutna, jest neutralna, nie ma w niej słów, więc tylko z akordów możemy wywnioskować czy autor chciał nam przekazać swoją radość czy smutek. Najgorsza jest jednak niepewność. Bo szarość może zmienić się z tą samą prędkością zarówno w biel jak i w czerń.

Jeśli jako „białe” zdefiniujemy słowo „dobrze”, „czarne” jako „źle”, to wciąż zostaje nam jeszcze „kolorowe”. Kolorowe... można by to ubrać w słowa jako... lepiej niż dobrze, dlatego, że to że jest dobrze nie znaczy, że nie ma problemów, zmartwień. Kolorowo jest wtedy, gdy jesteśmy zakochani, gdy wszystko przychodzi łatwo, wszystko jest proste, dziecinnie proste. Gdy jest idealnie.
Kolorowo = szczęście.

 

!Jak rozpoznać Szare Dni?

  • brak energii,

  • otaczając nas „szarość”,

  • dźwięki muzyki w głowie

 

!Jak z nimi walczyć?

Otóż tu się sprawa komplikuje, ale najczęściej pomagają:

  • tabliczka czekolady,

  • czekolada na gorąco,

  • mrożona czekolada,

  • dobry film (najlepiej z Morganem Freemanem albo Jim'em Carrey),

  • dobra bajka (Kaczor Donald, Kubuś Puchatek),

  • rozmowa z Przyjacielem/Przyjaciółką,

  • spanie,

  • domowe SPA,

  • kino

 

P.S. Kiedyś nie było depresji ani chandry. Była po prostu Melancholia albo Nostalgia.