JustPaste.it

Seryjny samobójca grasuje

Przez historię XX wieku przewija się długa lista organizacji przestępczych, które na „zbrodni doskonałej” zbudowały fundamenty komunistycznego porządku:

Przez historię XX wieku przewija się długa lista organizacji przestępczych, które na „zbrodni doskonałej” zbudowały fundamenty komunistycznego porządku:

 

-Grupa Jaszy,
- Wydział II NKWD,
- Zarząd IV,
- Wydział DR MGB,
- Wydział IX WGU,
- Departament XIII PGU,
- VIII Departament Zarządu "S" PGU,
- Grupa „D" MSW.....
819cac0ef4f189bf249b565559fa30de.jpg

Zastępy koncesjonowanych morderców, „nieznani sprawcy”, specjaliści od eliminacji idealnej. Działający w systemie, który ze zbrodni uczynił rzecz banalną i  powszechną. Bo “u nas ludjej mnogo”.


Czy dziś rosyjskie służby i ich filie w państwach bloku wschodniego stosują śmierć, jako narzędzie nacisku i kontroli?

Zabójstwa przeciwników politycznych, niewyjaśnione zgony rywali czy samobójstwa niewygodnych świadków nikogo nie dziwią, a świat  Zachodu ze zrozumieniem przyjmuje tę współczesną postać opriczniny.

Na przestrzeni dziesięcioleci to piętno „zbrodni doskonałej” najpełniej wskazuje na przynależność do kręgu moskiewskiego dominium i wyznacza obszar wpływów kremlowskich suwerenów.

Piętno obcego elementu


III RP, przez ostatnie 20 lat doświadczyła również dziwnych śmierci:

- Jadwiga Popiełuszko,
- ksiądz Suchowolec,
- Niedzielak,
- Zych,
- Walerian Pańko,
- Michał Falzmann,
- Marek Karp,
- Stanisław Trafalski,
- Piotr Jaroszewicz,
- Sylwester Kaliski,
- Jerzy Fonkowicz,
- Tadeusz Steć,
- Ireneusz Sekuła,
- Jeremiasz Barański  
odznaka-pamiatkowa-gru6027k.jpg

To tylko najbardziej znane nazwiska ofiar seryjnego samobójcy, “nieznanych sprawców” bądź “niewyjasnionych okoliczności”...

Od czasu dojścia do władzy płk Putina i przejęcia rządów przez grupę  siłowików „eliminacja doskonała” stała się w Rosji nie tylko narzędziem umacniania wpływów ale również metodą rozwiązywania konfliktów.

Obok zabójstw:

- Litwinienki,
- Politkowskiej,
- Estemirowej
reżim Putina nie waha się sięgać po środki ostateczne również wobec własnych, niewygodnych funkcjonariuszy.

Rozpętana przez Putina „wojna służb” przynosi każdego roku  kolejne ofiary, które w oficjalnych statystykach figurują jako „akty samobójcze” i „nieszczęśliwe wypadki”.

- We wrześniu 2008 roku w katastrofie samolotu na Uralu zginął generał Giennadij Troszew - doradca Putina do spraw kozackich, zwolennik publicznych egzekucji Czeczenów.

- 21 czerwca 2009 w Moskwie, w niewyjaśnionych okolicznościach zginął gen. mjr Konstantin Petrow.

- 23 listopada tego samego roku został otruty w kawiarni w Iżewsku pułkownik GRU Anton V. Surikow.

- W sierpniu 2010 „utopił się” major Jurij Iwanow zastępca szefa Głównego Zarządu Wywiadu (GRU).

- Dwa miesiące później były szef Federalnej Służby Ochrony generał Wiktor Czerwizow wyszedł na klatkę schodową w swoim domu tylko po to, by strzelić sobie w głowę z pamiątkowego makarowa.

- Nie upłynął miesiąc, gdy w identyczny sposób rozstał się z życiem główny ekonomista Gazpromu, Siergiej Kljuka.
fabae89659dc8a9c42ced59b5d3b1be6.gif


Gdy przed kilkoma laty Wiktor Suworow ostrzegał: "Kiedy u was w tajemniczych okolicznościach zaczną ginąć dziennikarze, to będzie znak, że władza moskiewskich służb rozlewa się na Polskę” , niewiele osób chciało wierzyć, że „wtedy będzie za późno".

I choć w III RP nie giną jeszcze niewygodni dziennikarze, nie sposób nie zauważyć, że okres obecnych rządów to czas, gdy śmierć „w niewyjaśnionych okolicznościach” zagościła na stałe w naszej rzeczywistości.

Oceniając kolejne, coraz liczniejsze przypadki, trudno zapomnieć o „złotej myśli” zabójców z KGB, którzy twierdzili, że:  

„Każdy głupiec potrafi popełnić morderstwo, ale trzeba być artystą by popełnić naturalną śmierć”.

W tym „artystycznym” pojęciu naturalnej śmierci zawiera się również akt samobójstwa, jako najbardziej dojrzała forma zbrodni doskonałej.

Korowód dziwnych zdarzeń: 


- Zabójstwo Krzysztofa Olewnika, gdzie doszło do likwidowania niewygodnych świadków, aktów zastraszania, niszczenia dowodów oraz wielu innych zdarzeń wskazujących na poczucie bezkarności mocodawców tej zbrodni.

Cena „złotego milczenia” wymagała sięgnięcia po tak dobrane środki, by wykrycie prawdziwych przyczyn zgonu stało się niemożliwe.

- W kwietniu 2008 roku „samobójstwo” popełnił Sławomir Kościuk – jeden ze skazanych za zabójstwo Olewnika.

- W styczniu 2009 roku w celi więziennej w Sztumie w identyczny sposób doszło do „samobójstwa” drugiego ze sprawców, Roberta Pazika.

- W lipcu na rozstanie z życiem zdecydował się strażnik więzienny, który pełnił dyżur w olsztyńskim więzieniu, gdy w celi powiesił się Wojciech Franiewski – przywódca grupy porywaczy.
8d86bde4c9e3e32d92af750d94c61d68.jpg

Już jeden przypadek równie zdumiewających, desperackich czynów stanowiłby ostrzeżenie dla każdej praworządnej demokracji. W Polsce, ta potrójna, samobójcza sekwencja wywołała ledwie kilka lakonicznych komunikatów prokuratury, w których zapewniono społeczeństwo, że samobójstwa zatwardziałych recydywistów należą do epizodów równie oczywistych, co incydentalnych.

W tej samej konwencji przedstawiono Polakom inne, tajemnicze wydarzenia.

- 19 stycznia 2009 roku w swoim domku letniskowym w Owczygłowach koło Obornik powiesiła się funkcjonariuszka ABW ppłk Barbara P. Choć zmarła zostawiła list pożegnalny do rodziny, przyczyny targnięcia na życie nie zostały wyjaśnione i podane do publicznej wiadomości. „Barbara P. za rządów PiS zajmowała się najpoważniejszymi sprawami w ABW. Gdy do władzy doszła PO, oficer została odsunięta od śledztw” – twierdził wówczas portal  dziennik.pl.

- 13 kwietnia 2009 roku zaginął chorąży Służby Wywiadu Wojskowego Stefan Zielonka, służący w wojskowych służbach od 30 lat. Zielonka dysponował wiedzą o tajnikach łączności w NATO oraz miał dostęp do najściślejszych danych, m.in. wiadomości nadawanych z placówek zagranicznych do centrali.

Wielomiesięczny teatr medialnych spekulacji i celowych dezinformacji zakończono wiadomością o rzekomym samobójstwie szyfranta i odnalezieniu jego zwłok w Wiśle.

W kreacji scenariusza samobójstwa posunięto się tak daleko, że przy ciele mężczyzny wyłowionego z rzeki odnaleziono torbę z dokumentami, wśród których znajdować się miały m.in. wyciągi z kont bankowych na nazwisko Stefana Zielonki. Informacja ta była sprzeczna z treścią pierwszych doniesień po zaginięciu szyfranta, w których podkreślano, że Zielonka zabrał z domu różnego rodzaju rzeczy pamiątkowe, ale pozostawił wszystkie dokumenty.
0b47c807bc59f778c9b104d76dc37d60.jpg

Przyczyny śmierci Stefana Zielonki nie zostały ustalone, a prokuratura nie potwierdziła, że żołnierz popełnił samobójstwo.

- Kilka miesięcy później, 23 grudnia 2009 roku w niezwykle zagadkowych okolicznościach samobójstwo przez powieszenie popełnił Grzegorz Michniewicz - Dyrektor Generalny Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, członek Rady Nadzorczej PKN Orlen.

Natychmiast po śmierci Michniewicza zniknęła z internetu większość wiadomości i artykułów związanych z osobą samobójcy.

Ponieważ operację w takim zakresie mogły przeprowadzić tylko służby ochrony państwa, zasadne wydaje się pytanie: Jakie informacje i przed kim starano się ukryć? Na temat śmierci Michniewicza pojawiły się liczne hipotezy.  

Po 10 kwietnia 2010 roku zwracano uwagę, że w dniu domniemanego samobójstwa do Polski wrócił remontowany w rosyjskiej Samarze Tu-154M nr 101, który potem uległ katastrofie pod Smoleńskiem, a śmierć urzędnika może mieć związek z organizacją wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu.

Również postępowanie prokuratury wzbudziło zasadne wątpliwości. W śledztwie nie sprawdzono bilingów rozmów Michniewicza. Nie zbadano także uwarunkowań zawodowych urzędnika, z których wynikało, że miał on dostęp do tajnych informacji w kancelarii Donalda Tuska.
732b9a090e46b7ba040e2cb4c7886401.jpg

Lekarz dokonujący sekcji zwłok nie określił nawet godziny zgonu Michniewicza, zaś prokuratura nie odtworzyła przebiegu ostatnich godzin z życia rzekomego samobójcy. Prokurator uznał, że nie doszło do ingerencji osób trzecich, a śledztwo szybko zakończono.

- 12 czerwca 2011 roku samobójstwo przez powieszenie popełnił oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego, służący w Centrum Wsparcia Teleinformatycznego i Dowodzenia Marynarki Wojennej w Wejherowie. Centrum jest jednostką zabezpieczenia operacyjnego i odpowiada za całokształt przedsięwzięć związanych z funkcjonowaniem systemów łączności i informatyki Marynarki Wojennej.

Żołnierz  posiadał najwyższą klauzulę dostępu do materiałów niejawnych. Samobójstwo oficera SKW miało nastąpić po godzinach służbowych i poza miejscem wykonywania obowiązków. Jego nazwisko, stopień służbowy i zakres obowiązków do dziś objęte są tajemnicą!

- 5 sierpnia br. w siedzibie Samoobrony w Warszawie znaleziono zwłoki byłego wicepremiera Andrzeja Leppera. Zdaniem policji i prokuratury, Lepper miał popełnić samobójstwo przez powieszenie. Taką wersję podano natychmiast po ujawnieniu zdarzenia, sugerując jednocześnie, że przyczyną samobójstwa miały być problemy finansowe zmarłego.

Sekcję zwłok rzekomego samobójcy przeprowadzono z trzydniowym opóźnieniem, nie stwierdzając „obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich”. Lepper jako były wicepremier miał dostęp do wielu informacji niejawnych, był również ważnym świadkiem w sprawach prokuratorskich i sądowych.

Mord – przemilczana codzienność?


Wszystkie wskazane powyżej zdarzenia łączą dwie zasadnicze cechy. Po pierwsze, dotyczą osób, które z racji swojej pracy zawodowej lub zajmowanego stanowiska posiadały unikalną, tajną wiedzę. W każdym przypadku były to informacje dotyczące bezpieczeństwa państwa lub spraw związanych z działalnością ośrodków władzy i najwyższych rangą decydentów.

Depozyt takiej wiedzy stanowił o wyjątkowej pozycji zmarłych osób, ale niósł również realne zagrożenia dla ich osobistego bezpieczeństwa

Drugim wspólnym wyróżnikiem są niejasne okoliczności, w jakich miało dojść do samobójstw, brak istotnych ustaleń oraz charakterystyczne działania organów śledczych.

W każdej ze spraw niemal natychmiast przyjęto wersję o śmierci samobójczej, choć późniejsze informacje ujawniały błędy lub zaniechania prokuratury i służb.

Można oczywiście zakładać, że spektakularne samobójstwa dokonywane przez najwyższych urzędników państwowych i oficerów służb specjalnych stanowią zaledwie ciąg przypadkowych incydentów, nie mających związku z sytuacją, w jakiej znalazła się Polska po roku 2007.

Można zakładać, że służby ochrony państwa działają wzorowo, a III RP stanowi oazę, wolną od ingerencji obcych mocarstw, wewnętrznych konfliktów i walk grup interesów.


Tymczasem w każdym państwie tak niezwykła sekwencja aktów samobójczych musiałaby wzbudzić reakcje organów władzy, wywołać niepokój społeczeństwa i prowokować dziesiątki zasadnych pytań.
2c9bda8756c5912cb6dec87e07a6f960.jpg

Nie przypadkiem wskazuję w tym kontekście na realia rosyjskie, bo tylko tam „doskonałe samobójstwa”, a nawet mordy polityczne stanowią przemilczaną codzienność i tylko tamtejsze społeczeństwo potrafi przyjąć je jako zdarzenia naturalne.  


PS

Opracowałem na podstawie art. Aleksandra Ściosa wychodząc z założenia, że nie ważne jest kto mówi. Ważne jest natomiast, co mówi.

Link do org. publikacji:

http://wolnapolska.pl/index.php/Artyku%C5%82y/2011082614449/samobojstwa-doskonae/menu-id-149.html

 

Źródło: Aleksander Ścios

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne