JustPaste.it

Mocno zdziwiony, wciąż drapiący się w głowę!

Wiem, że większość ludzi ze względu na to, czym jest karmiona przez media, lekarzy i inne źródła wiedzy medycznej jest całkowicie nieświadoma prawdziwych efektów mammografi.

Wiem, że większość ludzi ze względu na to, czym jest karmiona przez media, lekarzy i inne źródła wiedzy medycznej jest całkowicie nieświadoma prawdziwych efektów mammografi.

 

Tak się akurat składa, że jedną z prowadzonych przeze mnie działalności jest prowadzenie sklepu ze zdrową (a przynajmniej zdrowszą) żywnością w miejscowości, w której mieszkam. Ostatnio siedząc w sklepie spotkałem znajomą, która pracuje w markecie, w którym wynajmuję lokal. Była bardzo zabiegana i z lekka zła na swoje podwładne, że "ona tyle już rozwiozła i rozkleiła" plakatów zachęcających do wzięcia udziału w akcji wczesnego wykrywania raka piersi z wykorzystaniem mammografu, "a jej dziewczyny nawet nie zdążyły wywiesić kilku plakatów w oknach marketu". W takich o to okolicznościach zostałem poproszony o powieszenie również w swoim oknie takiego plakatu (dzięki czemu mogłem go przez chwilę potrzymać i poczytać ). Na szczęście, okazał się on potrzebny i nie musiałem go wieszać. Rozumiem, że akcja jest też pewnym sposobem na reklamowanie marketu a co za tym idzie przyciągnięcie większej liczby potencjalnych klientów (w tym przypadku klientek). Zdaję sobie również sprawę, że większość ludzi ze względu na to, czym jest "karmiona" przez media, lekarzy i inne źródła wiedzy medycznej jest całkowicie nieświadoma prawdziwych efektów mammografi. Tak, więc ja osobiście słabo się paliłem do wspierania tej akcji.

 Co mam na myśli mówiąc: "prawdziwych efektów mammografi"? Osobiście, mojej żonie zapowiedziałem żadnej mammografi (oczywiście wyglądało to nieco inaczej) i wcale nie wynika to z mojej ciemnoty i chęci cofnięcia się do czasów średniowiecza. Wręcz przeciwnie !!!

W świetnej książce Jerzego Maslanky "Od lekarza do Grabarza" można między innymi przeczytać: "Jak skuteczna i ważna może okazać się technika palpacyjna (badanie ręczne - mój przypis), świadczyć mogą rezultaty ankiety, przeprowadzonej na 281 kobietach (Akcja Rak Piersi z siedzibą w San Francisco, USA). W ankietowanej grupie było 226 kobiet ze zdiagnozowanym rakiem piersi. Czterdzieści cztery procent z nich odkryło raka piersi metodą palpacyjną, 37% za pomocą mammografu, a pozostałe 8% w asyście lekarza." Tak, więc mammograf nie odgrywa znaczącej roli w wykrywaniu raka piersi. I raczej mało prawdopodobne, że to ze względu na zbyt skromną promocję tej metody diagnozowania.

W tejże książce możemy przeczytać dalej: "Najnowsze informacje, z jakimi zetknąłem się na temat istniejącej zależności pomiędzy mammografią a wzrostem zachorowań na raka piersi, pochodzą z "Journal of American Medicine" (2002), który doniósł o rezultatach badań, przeprowadzonych w amerykańskim Centrum Naukowym Raka im. F. Hutchinsona. Naukowcy centrum potwierdzili dwukrotny wzrost przypadków raka piersi wśród kobiet, którym wykonano dwa lub więcej zdjęć mammografem w porównaniu z kobietami, którym nigdy ich nie robiono. Natomiast jedno tego rodzaju prześwietlenie powodowało wzrost zachorowań "tylko" o 60% !!!
Mammograf to urządzenie, którego diagnostyczną przydatność bardzo precyzyjnie i do tego dwukrotnie(!) określił brytyjski "Lancet": "Technika mammografi powoduje przerzuty" (1994) oraz "Korzyści marginalne, spowodowane szkody znaczne, poniesione koszty przeogromne" (1995)."

Czytamy też dalej: "... kobiety nie zdają sobie, więc sprawy, że statystycznie "tylko" 11% z nich może spodziewać się ataku choroby. Jednak aż ponad połowa uważa, że choroba zaatakuje 75%. Bezpodstawne są również ich obawy, kiedy uważają, że częściej przydarza się to kobietom w wieku między 30 a 50 rokiem życia, aniżeli kobietom starszym o czym przekonuje je m.in. American Cancer Society. Takie myślenie powoduje, że coraz więcej kobiet decyduje się na badanie mammograficzne, gdzie jedynie 5% wyników jest pozytywnych."


I znowu rodzą mi się różnego rodzaju pytania Jak to jest, że w niektórych krajach (np. Szwecja) się odchodzi od badań mammografem a u nas w Polsce wręcz się zachęca ??? Za mało mamy kobiet, którym stwierdzono raka piersi ??? A może za dużo pieniędzy ma NFZ i woli je wydawać na pseudo profilaktykę niż na faktyczną ??? A już najbardziej mnie dziwi kwestia, której dopatrzyłem się trzymając plakat (na wstępie wspomniany), że całą tą tak promowaną akcję jeżdżących mammografów wykonuje ... prywatna firma, której płaci NFZ i to pewnie ciężkie pieniądze.

 

Źródło: http://zdrowieikondycja.blogspot.com/2011/07/mocno-zdziwiony-wciaz-drapiacy-sie-w.html

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych