"Taka" czyli holowana, bez własnego napędu. Nie produkowana seryjnie, tylko jednostkowo, nie spawana, a nitowana. Stoi w Bydgoszczy na Torze Regatowym jako pływająca przystań Klubu Motorowodnego "MORS".
Funkcję przystani pełni dopiero (!!!) 29 lat i tylko dzięki temu przetrwała do dzisiejszych czasów. Dzięki staraniom „morsów” ciągle utrzymuje się na wodzie i ciągle jest w dobrym stanie technicznym. W przeciwieństwie do wszystkich innych barek tego typu posiadanych w przeszłości przez Żeglugę Bydgoską, które zostały pocięte i sprzedane jako złom.
Barka, która obchodzi w tym roku swoje 82. urodziny, ma oczywiście długą i bogatą w wydarzenia historię. Zbudowana w 1929 roku w Gdańsku, zwodowana została jako „ELLA” – własność szypra z Bydgoszczy. Eksploatowana była przy wożeniu towarów po Wiśle do wybuchu wojny i podczas okupacji. Była wtedy bardzo nowoczesną jednostką, można było na nią załadować jednorazowo około 700 ton ładunku. Po wojnie została oddana Polakom przez bratnią armię radziecką, w jakim stanie, dokładnie nie wiadomo. Przemianowana na „Ż 6004” służyła przez pewien czas na Odrze, a później znowu wróciła na Wisłę i pływała w Żegludze Bydgoskiej do 1978 roku.
Obecnie jest przystosowana do funkcji, które pełni: przystani i hangaru. Dobudowano do niej specjalny pomost, wszystkie jej cztery ładownie zostały połączone wewnętrznym korytarzem. Zamontowany na niej elektryczny dźwig służy do wyciągania z wody jachtów i wkładania ich do ładowni, gdzie są hangarowane poza sezonem. W pomieszczeniach rufowych znajduje się świetlica i warsztat.
Barka jest unikatowa w skali kraju, ale w Bydgoszczy niewielu ludzi o niej wie.