JustPaste.it

Granice zidiocenia

Kilka dni temu zakończył się remont pewnej ulicy w Warszawie. Kuriozalność tego remontu polega na tym, ze wyremontowano tylko jedną stronę ulicy i jezdnię, chodnik po drugiej stronie ma być remontowany za rok. Wszystkie firmy przy tej ulicy - a szczególnie sklepy i knajpki - w czasie remontu zanotowały redukcję obrotów prawie do 0  - hałas, kurz, gorący asfalt - kto by chciał w takich warunkach robić zakupy czy jeść obiad. W życiu nie widziałem tak idiotycznego remontu - za rok ponownie wjadą maszyny, przy okazji zniszczą świeżo położony asfalt, ulica w centrum znowu zostanie zamknięta. Widywałem remonty długich ulic "po kawałku", ale remont jednej strony a za rok drugiej - to widzę pierwszy raz w życiu.

 

Ale największa paranoja, jak dla mnie, polega na czymś innym. Moi znajomi miłośnicy PO orzekli, że "skoro to PO zrobiła taki remont (Warszawą rządzi PO), to znaczy, że tak jest prawidłowo". Wyprano im mózgi do tego stopnia, ze tylko z racji rządów PO w Warszawie nie widzą kuriozalności takiego remontu. Cokolwiek zrobi PO - jest dla nich OK. 0 samodzielnego myślenia, 0 rozsądku.