JustPaste.it

Opowieść o upadku rządu Jana Olszewskiego

Przeczytaj zanim postawisz kreskę...

Przeczytaj zanim postawisz kreskę...

 

DWUDZIESTY DRUGI KWIETNIA 1992 roku, wtorek.

Przed południem rozpoczęło się w Urzędzie Rady Ministrów ostatnie - jak się okazało -zebranie liderów dziesięciu partii (siedmiu należących do koalicji rządowej - i trzech do tak zwanej małej koalicji utworzonej przez Unię Demokratyczną, Kongres LiberalnoDemokratyczny i Polski Program Gospodarczy). Trwało, przy drzwiach zamkniętych, do czwartej, bez przecieku. 

Skoro trwa tak długo, mimo że poprzedniego dnia ustalono, iż trzeba ostatecznie przesądzić o losie wielkiej koalicji, to - myślałem - może coś wyjdzie.

Byłem w domu; koło czwartej wezwano mnie do siedziby UD. Ktoś, otwierając mi drzwi, powiedział krótko - "klops".

Jan Olszewski zaprzepaścił wyjątkową szansę, jaką było zawiązanie pod jego kierownictwem koalicji dziesięciu partii. Była to jedyna okazja utworzenia w ówczesnym parlamencie stabilnej większości dla sprawniejszego rządzenia krajem. Olszewski ją
zaprzepaścił, bo bał się utraty samodzielności na rzecz nowych koalicjantów i na rzecz Jarosława Kaczyńskiego, swego wcześniejszego protektora z Porozumienia Centrum. Był to lęk przesadny, silnie podtrzymywany przez bliskich premierowi ludzi. (...)

Unia wyrusza na wojnę.

DWUDZIESTY TRZECI MAJA, sobota.

Zebrało się prezydium Unii Demokratycznej (...). Członkom prezydium brzmiało jeszcze w uszach "pożegnalne" przemówienie Jana Parysa w Sejmie, mającym zaraz potem głosować nad dymisją ministra, a jeszcze bardziej wystąpienie Olszewskiego, który wniosek o dymisję Parysa uzasadniał. Oba wystąpienia były bardzo agresywne wobec Wałęsy. Mazowiecki dopatrzył się w nich lekceważenia interesów państwa i przewidywał, że teraz prezydent będzie energiczniej dążył do obalenia rządu. Dodał, że
ZChN rozważa cofnięcie poparcia dla Olszewskiego, jeżeli konflikt z Belwederem będzie się zaostrzał.

Jednak, gdy kilka dni później Wałęsa cofnął zaufanie rządowi, ZChN pozostało przy premierze. Był więc pat, sytuacja niejasna i wobec tego brakowało jasności w naszych głowach. Unia nie miała dobrego ruchu. Lityński powiedział jednak, że po przemówieniu Olszewskiego musimy zgłosić wniosek o odwołanie rządu. - Musimy - tłumaczył - zrobić to, zanim podobny wniosek zgłosi prezydent, żeby uniknąć wrażenia "małpowania" Wałęsy i zarzutu, że zachowujemy się jak jego dworacy. Na to zawsze byliśmy uczuleni

(...).

DWUDZIESTY CZWARTY MAJA, niedziela.

Jak zwykle o godzinie jedenastej, w ratuszu na placu Bankowym rozpoczęły się obrady Rady Unii Demokratycznej, podczas których miała być podjęta uchwała o tym, że rząd Olszewskiego powinien ustąpić. Spotkanie miało też zademonstrować, że Mazowiecki pozostaje niekwestionowanym liderem partii i jej ewentualnym kandydatem na premiera.

W czwartek zaprosiłem do siebie do domu Halla i Syryjczyka, żeby przedyskutować mowę Mazowieckiego, uchwałę Rady i inne sprawy. Projekt uchwały według ustaleń z tego spotkania przygotował Hall i po przeróbce, jaką mi zlecono, zatwierdziło prezydium.

W Sejmie tymczasem trwał burzliwy tydzień. Jego osią był konflikt rządu z prezydentem. Po niekorzystnym dla Parysa orzeczeniu komisji sejmowej pod przewodnictwem Bentkowskiego, Parys złożył dymisję. Olszewski przyjął ją jednak z grymasami, by
wiedziano, że ugina się przed belwederskim dyktatem. Potem ujawnił się trwający już jakiś czas spór o traktat polsko-rosyjski, który Wałęsa miał podpisać w Moskwie. Spór ten z winy rządu i prezydenta nabrał posmaku gorszącej afery rozgrywanej na oczach świata. Krótko mówiąc - między Alejami Ujazdowskimi a Belwederem trwała kanonada na całego.

DWUDZIESTY SIÓDMY MAJA, środa.

Zebrało się najpierw prezydium Unii, a potem - drugi raz od powołania - Rada Małej Koalicji. Radę Koalicyjną poprzedziło zebranie Klubu Unii. (...) Obrady klubu otworzył Geremek. Postawił trzy pytania: czy wnosimy o odwołanie rządu, czy można będzie powołać nowy rząd, jakie zajmiemy stanowisko w sprawach budżetu? W tej ostatniej sprawie przeważył pragmatyzm - głosujemy za budżetem. W sprawie odwołania rządu głosy były podzielone (...). W głosowaniu zdecydowana większość klubu poparła zgłoszenie wniosku o wotum nieufności, według schematu "za budżetem, przeciw rządowi"

(...).

DWUDZIESTY ÓSMY MAJA, czwartek.

Dzień, który przeszedł do historii. Tego dnia szef Unii Polityki Realnej poseł Janusz Korwin-Mikke, oryginał, bardzo inteligentny, ale często zachowujący się niemądrze zgłosił projekt uchwały o ujawnieniu agentów UB i SB, Sejm zaś projekt uchwalił, nie dopuściwszy, w atmosferze tumultu, do debaty. Zaskoczenie było zupełne, kluby przeciwne uchwale nie zdążyły uzgodnić stanowisk ani się zmobilizować.

W Unii dominował sprzeciw wobec uchwały, ale na przykład Hall, który ją krytykował, oddał głos co prawda wstrzymujący się, ale robiący quorum. Tymczasem projekt przeszedł przy prawie pustej sali. Wystarczyło, żeby jeszcze trzech posłów nie głosowało i historia potoczyłaby się inaczej. 

Nagle znaleźliśmy się w Polsce u progu dekomunizacji. W następnych dniach rzeczywiste problemy kraju zeszły na daleki plan. Jeden z czytelników, dzwoniąc do "Telefonicznej opinii publicznej" w "Gazecie Wyborczej", powiedział z przenikliwą trafnością, że było to tak, jakby wrzucono granat do szamba. Po przegłosowaniu uchwały z galerii dla wyższych urzędników zbiegł Naimski, szef UOP, mówiąc głośno do towarzyszącego mu mężczyzny: "to jest to", po czym niemal pobiegli do wyjścia.

DWUDZIESTY DZIEWIĄTY MAJA, piątek.

O 9 rano zebrało się prezydium UD, a potem Rada Koalicyjna. Po obradach prezydium, gdy w klubowym pokoju zostali Mazowiecki, Konopka i ja, obecny też Rokita powiedział, że udało mu się przez kogoś zaufanego dostać (...) projekt ustawy dekomunizacyjnej, opracowany w gabinecie Macierewicza.

Był to wydruk komputerowy, bez dwóch ostatnich stron. Treść porażała - na zawsze pozbawieni mieli być wszelkich stanowisk państwowych wszyscy, którzy kiedykolwiek pełnili najmniejsze choćby funkcje kierownicze w PZPR, ZSL, SD, ZMP, ZMS, ZMW i tak dalej.

To mogła być czwarta część Polski albo i więcej.  Powiedziałem, że ten materiał powinien zostać bez zwłoki ogłoszony. Rokita się od razu zgodził, pod warunkiem pełnej dyskrecji, jeśli chodzi o źródło. Mazowiecki się wahał. Sądził, że publikacja dokumentu zaogni sytuację i popchnie rząd oraz Macierewicza do pójścia na całego. Uległ jednak po dłuższych naciskach wszystkich obecnych.

Wyrwałem prawie dokument Rokicie z rąk i od razu go wepchnąłem głęboko za pazuchę. (...). Umówiłem się koło "Gazety", by nie kojarzono dokumentu z moją obecnością (...). Dokument wydrukowano w poniedziałek jako sensację dnia, na pierwszej stronie, z komentarzem.

TRZYDZIESTY MAJA, sobota.

Sytuacja była coraz paskudniejsza, położenie Unii i Małej Koalicji się komplikowało.

W piątek po zebraniu Rady Koalicyjnej wysmażono w końcu wniosek o dymisję rządu i Rokita złożył go marszałkowi Zychowi.

Kości zostały rzucone.

Złożenie wniosku skonsolidowało jednak partie rządowe, mimo że niektóre dopiero co same energicznie premiera podkopywały. Zadecydowała zapewne wola, żeby inicjatywy nie oddać Unii.

Sześć partii rządowych, które rozlazły się już po kątach, zebrało się więc, by ustalić wspólne stanowisko w głosowaniach nad budżetem i nad wnioskiem o odwołanie rządu. Premier Olszewski natomiast, czując, że zagrożenie jest tuż, nasilił próby kupienia KPN.

Konfederacja postawiła dobrze pomyślane dla jej interesu warunki. Zażądała Ministerstwa Obrony dla Moczulskiego oraz Sprawiedliwości i Łączności, do tego 12 stanowisk wiceministerialnych, w tym urzędu sportu i turystyki (wpływ na młodzież),
posady likwidatora RSW i szefa Komitetu do spraw Niepełnosprawnych. (...)

W sobotę wieczorem zadzwonił Mazowiecki, żebym do niego przyjechał. Ściągnął też Jacka Ambroziaka, bo będąc poza tym polityczno-sejmowym kotłem, mógł mieć inne spojrzenie. Mazowiecki chciał wiedzieć, co ma robić, czy naciskać Wałęsę, żeby
energiczniej obalał rząd, czy nie, a jeśli tak, to jakie działania mu podsunąć. (...)

Atmosfera była ciężka. Byliśmy zmęczeni tygodniami jałowych rozmów i przygnębieni wzbierającą falą dekomunizacyjnej, brudnej piany. Uchwała o agentach wzburzyła Mazowieckiego jak żadna sprawa od dawna. Sejm jawił mu się jako rozszalałe, niemądre zbiorowisko, które daje się zmanipulować byle dziwakowi. Wyczuwałem, jakby Mazowiecki zaczął poważnie rozpatrywać wariant prezydent - premier, jako ostateczną zaporę przed sejmową "szajbą". Nawet go o to wprost zapytałem, ale nie dał jasnej odpowiedzi, co znaczy, że podejrzewałem trafnie.

Rysowały się dwa wyjścia. Po pierwsze nierobienie niczego, przegranie wniosku o odwołanie rządu i przygotowanie Unii na przyjęcie tej porażki. Już zresztą doświadczenia z przyjmowaniem porażek mieliśmy. Można było ją potem zdyskontować, gdyby rząd dalej brnął w ślepą uliczkę. "Podwariantem" było wycofanie wniosku o dymisję rządu, jeśli Olszewski zrekonstruowałby gabinet, dobierając KPN. Można by powiedzieć, że wniosek stracił rację bytu - tak sugerował Mazowiecki, bo rząd zyskał większość.

Wtedy - mówił też - można by głosować przeciwko budżetowi według schematu - budżet niezły,
ale rząd jeszcze gorszy, bo z dodaniem KPN.

Drugim wyjściem było namówienie Wałęsy na proponowane przez szefa PSL spotkaniedwóch "trójek" (UD - KLD - PPG i ZChN - PSL - PL), ale wtedy byłoby pewne, że Mazowiecki rządu tworzył nie będzie, iż znajdziemy się w pozycji podporządkowanej
Belwederowi, czyli zaczniemy przybliżać się do wariantu "prezydent - premier". Dalsze rozmowy z poszczególnymi partiami były bezcelowe. Rozmawiały już wszystkie ze wszystkimi na wszystkie tematy, i zaczynało to budzić mdłości, bo codziennie prawie
trzeba było zmieniać poglądy.

Nie zdecydowaliśmy, które wyjście przyjmujemy.

Zadecydował sam Mazowiecki; został w Warszawie do poniedziałku, by rozmawiać z Wałęsą. W sobotę, gdy od niego wychodziłem, szepnął mi, zachowując dyskrecję wobec Ambroziaka, by może zatrzymać druk dekomunizacyjnej ustawy w "Gazecie", bo jest szansa zablokowania uchwały o agentach. Mylił się, a ja tekstu nie wycofałem.

TRZYDZIESTY PIERWSZY MAJA, niedziela.

Około drugiej zjawił się przed naszym domem R. z "Gazety". Chciał się upewnić, że materiał, który dostali w sobotę, jest prawdziwy. Powiedziałem mu, że pochodzi od Rokity i że ma to zachować tylko dla siebie, ujawniając jedynie, iż materiał ma ode mnie.

(...).

Powiedział, że wydrukują pełny tekst ustawy z informacją na pierwszej stronie i z komentarzem Ewy Milewicz, czyli maksymalny akord.

PIERWSZY CZERWCA, poniedziałek.

W "Gazecie Wyborczej" na pierwszej stronie projekt ustawy dekomunizacyjnej, pomysł z domu wariatów albo wprost od bolszewików. "Najjaśniejsza" okazywała się nie taka jasna, a na dodatek zaczynało jej brzydko pachnieć z "najjaśniejszego ust pąkowia". A tu jeszcze Tymiński ściągał do kraju, żeby, jak zapowiadał, "rozstawiać chorągwie do ostatecznej walki z udokomuną, a wiadomości o Polsce czerpał telepatycznie przez "czwarty wymiar". Jak niewiele trzeba, żeby ogłupić tłumy ludzi?

Przecież setki tysięcy głosowało na "porąbanego", jak mawiała slangiem młodzieżowym Natalia, moja najmłodsza córa.

Rano Mazowiecki był u Wałęsy, ale przez telefon nie chciał wiele powiedzieć. Rozmowa była lepsza niż w czwartek, gdy był u prezydenta z Janem Krzysztofem Bieleckim, co zostało mu wciśnięte przez liberałów i niektórych naszych unionistów z Prezydium.

Prezydent powiedział, że pójdzie na konwent seniorów i będzie domagał się dymisji rządu. (...) Chciał przeciągnąć na swoją stronę KPN, ale tutaj kłodą był Moczulski domagający się dla siebie stanowiska ministra obrony. Wałęsa gotów był pójść nawet na to. - Na cztery miesiące, Panie Tadeuszu - mówił Mazowieckiemu podczas jednego z ich spotkań.

(...)

Mazowiecki zgadza się na Pawlaka. Zbliżamy się do wydarzenia, które zadecydowało o upadku rządu Olszewskiego, do
zgody Unii na Pawlaka jako ewentualnego następnego premiera. Podsumujmy to, co wydarzyło się wcześniej. Po utworzeniu Małej Koalicji Wałęsa zaczął wskazywać na Mazowieckiego jako na jednego z kandydatów na przyszłego premiera. Żeby jednak mieć furtkę w innym kierunku, a właściwie we wszystkich kierunkach, dodał do towarzystwa Andrzeja Olechowskiego. Sądzę, że Wałęsa chciał tym ruchem przybliżyć do siebie Unię, w której nurt zwolenników Mazowieckiego był silny, i całą małą koalicję, w której z kolei Unia odgrywała główną rolę. Powstanie małej koalicji dostarczyło prezydentowikawałka twardego gruntu, na którym można było przygotować rozstrzygającą ofensywę przeciwko Olszewskiemu.

Wcześniej był bezradny.

Wystawienie Mazowieckiego - o którym Wałęsa być może myślał poważnie jako następcy Olszewskiego - dało korzystny dla prezydenta rezultat. Mała Koalicja zbliżała się do Belwederu, teraz popychana też przez osobiste zainteresowanie lidera Unii. Pokusa ponownego kierowania rządem na pewno nie przysłaniała Mazowieckiemu wszystkiego - co się wkrótce okazało - ale miała swoje znaczenie.

Po zbliżeniu do siebie małej koalicji - a było ono tak szybkie, że odczuwaliśmy niesmak, niezręczność sytuacji, niepokój, czy aby nie zostaniemy prezydenckimi satelitami .

Wałęsa zaczął przekonywać do obalenia rządu także KPN i SLD. Żeby jednak mieć pewność powodzenia, trzeba było wyrwać choćby jedną cegłę z fundamentu podtrzymującego rząd Olszewskiego. Cegłą najwątlejszą, najłatwiejszą do obruszenia,
było niewątpliwie PSL, kierowane przez złaknionego władzy, młodego, ambitnego polityka, grające na wszystkie strony - obrotowe, jak mawiano - i skłonne do współpracy z Belwederem.

Zabiegi Wałęsy wokół PSL nasiliły się po jego powrocie z Moskwy, gdzie towarzyszył mu Bronisław Geremek. Wśród identyfikującego się z Geremkiem nurtu w Unii pomysł sojuszu z PSL dla obalenia - wyjątkowo przez ten nurt niecierpianego - rządu Olszewskiego (i w tym kontekście kandydatura Pawlaka na premiera) pojawił się podczas dramatycznego posiedzenia prezydium 9 maja.

Doszło na nim do ostrej kontrowersji o osobę Mazowieckiego jako kandydata na premiera. Pawlaka miał zaproponować Rokita,
ale w niezręczny sposób wyprzedził go Frasyniuk i sprawa spaliła wtedy na panewce. Jest mało prawdopodobne, by nie była uzgodniona z Geremkiem, bo wtedy Rokita uzgadniał z nim ważne posunięcia. Nie można też wykluczyć - choć dowodu na to nie ma - że podczas podróży do Moskwy Geremek i Wałęsa rozmawiali o wykorzystaniu PSL i Pawlaka jako dźwigni wysadzającej rząd Olszewskiego.

Ze względu na ostrą wtedy kontrowersję w kierownictwie Unii co do osoby Mazowieckiego jako kandydata na stanowisko premiera niepokoiła nas obecność Geremka w delegacji jadącej z Wałęsą.

(...).

Gdy we wtorek, 2 czerwca, spotkaliśmy z Pawlakiem i Mikołajem Kozakiewiczem, marszałkiem Sejmu poprzedniej kadencji, członkiem władz PSL, Kozakiewicz wspominał o jakiejś rozmowie Pawlaka i Geremka już po zakończeniu wizyty
moskiewskiej.

W poniedziałek 1 czerwca rząd rozmawiał z KPN. Moczulski wiedząc, jak bardzo Olszewskiemu trzeba wsparcia, stawiał twarde warunki. Żądał trzech stanowisk ministerialnych, trzynastu wiceministrów, zgody na "otwarty budżet", czyli na druk pustych pieniędzy, i tak dalej. Mówił, że albo rząd przyjmie wszystkie jego warunki, albo upadnie. Chyba chciał upadku. Gdyby Olszewski przyjął warunki, zostałby zakładnikiem
KPN.

(...)

Dla małej koalicji był to dzień minorowy. Coraz wyraźniej rysowała się perspektywa porażki wniosku o odwołanie rządu. MSW zaprzeczyło, jakoby projekt ustawy dekomunizacyjnej opublikowany przez "Gazetę" pochodził od niego. Bardzo
miękko zaprzeczyło. Mazowiecki był na konferencji intelektualistów w Poznaniu. Piotr Konopka zaś w Radomiu, w swoim okręgu poselskim. I tam dopadł go telefon Mikołaja Kozakiewicza. Nieoczekiwanie podjął on myśl, by, się spotkać, która padła już kilka
tygodni wcześniej w jakiejś ich luźnej rozmowie. Umówili się na wtorek, na godzinę wpół do ósmej wieczorem w "Larsie", na ulicy Długiej.

Ze strony PSL miała być silnareprezentacja: Pawlak, Łuczak i on. Uprzedziliśmy, że Mazowieckiego nie będzie, ale nie
zrezygnowali, co znaczyło, że się im do czegoś bardzo śpieszy.

DRUGI CZERWCA, wtorek.

Około szóstej po południu Mazowiecki wrócił z Poznania i zdecydował, że idzie na spotkanie. Wyglądało ono poważnie, a sytuacja była podbramkowa. Moczulski w dalszym ciągu gadał w URM i choć nie zanosiło się na zgodę, to tak zupełnie nie można było wykluczyć, że poprze rząd. O dziewiątej wieczorem miała się spotkać z premierem koalicja rządowa i zdecydować, czy przyjmuje warunki KPN. Zdesperowana, przyciśnięta do muru mogła je przyjąć, a w końcu Moczulski też mógł pójść na kompromis.

I oto tuż, za pięć dwunasta rysowała się szansa wyłuskania PSL i obalenia rządu.  Mazowiecki, który jeszcze parę dni wcześniej wahałby się z poparciem Pawlaka jako kandydata na premiera po to tylko, by obalić Olszewskiego, przestał mieć wątpliwości po
sejmowym tumulcie, w którym przegłosowano ujawnianie "agentów". To był moment, od którego obalenie rządu stało się dla niego celem najważniejszym. Emocja brała się przypuszczalnie stąd, że wiedział, jak wątpliwe materiały zamierza się ujawniać, jak bardzo może to zatruć atmosferę w kraju i skrzywdzić ludzi.

Na ulicę Długą przyjechaliśmy punktualnie. W restauracji nikogo z PSL nie było. Gdy czekając, spacerowaliśmy po ulicy, nadjechał Jerzy Osiatyński z przyjęcia w belgijskiej rezydencji, wydawanego na cześć goszczącego w Polsce królewskiego brata, księcia Liege. Na przyjęciu Mieczysław Wachowski powiedział Osiatyńskiemu, że PSL jest już przez Wałęsę "ugadane" na wyjście z koalicji. W tym momencie pojawił się Kozakiewicz, a Osiatyński jako "nadwyżkowy" wrócił do Belgów.

Podczas gdy czekaliśmy na Pawlaka, a czas płynął, w swobodną początkowo rozmowę wplatała się sztywność. Coś było nie tak.

Wreszcie zjawiła się sekretarka lidera PSL. Zostawiła Kozakiewiczowi pieniądze, bo to oni zapraszali, poszeptała mu do ucha i
odjechała. Marszałek spurpurowiał, pot mu się zaperlił na czole, usiadł i solidnie się jąkając, zaczął nieskładnie tłumaczyć, że Pawlak nie przyjedzie. Szef PSL sądził, że na spotkaniu jest drugi garnitur unijny i po prostu je "olewał" Jednak w chwilę potem
przyjechał, dowiedziawszy się zapewne od sekretarki, że w Larsie nie czeka na niego drugi garnitur, lecz sam Mazowiecki.
Pawlak mówił językiem ezopowym, nie postawił wprost swej kandydatury na premiera, ale jego półsłówka były przejrzyste. Proponował koalicję dwu wspomnianych wyżej trójek z "PSL w roli głównej". Był krótko, przeprosił i pojechał na spotkanie koalicji rządowej z premierem. Dopiero po jego wyjściu przekazaliśmy Kozakiewiczowi otwartym tekstem nasze stanowisko: - Jeżeli Wałęsa wystawi Pawlaka, to poprzemy powierzenie mu misji, ale pod warunkiem, że będą głosowali za odwołaniem rządu Olszewskiego. - Nie będzie tak - powiedział Mazowiecki - że ktoś wkłada kasztany do ognia, a ktoś inny je wyjmuje.

TRZECI CZERWCA, środa.

O dwunastej rozpoczęło się posiedzenie prezydium UD, przy małej frekwencji. Tego dnia Wałęsa energicznie ugniatał PSL, "Solidarność", a także SLD, by głosowały za odwołaniem rządu, a kandydatura Pawlaka na premiera stała się jednym z głównych tematów. Próbowano też zablokować wykonanie uchwały o agentach, ale bez skutku. Chrzanowski, który dopiero wrócił z zagranicy i został zaskoczony faktem, że dekomunizacji nie zaczyna się ustawą, po krótkich wahaniach podpisał uchwałę, i już nic nie stało na przeszkodzie, by listy z MSW trafiły do Sejmu. Wieczorem rozeszły się pogłoski, że zostały dostarczone do gabinetu marszałka. Podczas posiedzenia prezydium pomysł, by poprzeć misję rządową Pawlaka, ostro
zaatakował Hall, który był przeciwny składaniu obietnic poparcia jego kandydatury na funkcję premiera.

Hall mówił, że będzie to rozwiązanie niepoważne, a zarazem wymowne, pokazujące bezradność posolidarnościowej klasy politycznej, która trzy lata po obaleniu komunizmu oddaje władzę w ręce wychowanka satelickiej wobec PZPR partii. Było jednak oczywiste, że jeżeli wniosek o odwołanie rządu ma być uchwalony, innego wyjścia nie ma. Prezydium - przy zadowolonych uśmieszkach Rokity, którego koncepcja się właśnie materializowała - ustaliło, że zaproponuje podczas posiedzenia
rady małej koalicji, mającej się odbyć zaraz potem, by rozmawiać z Pawlakiem i zapewnić, że dostanie poparcie dla misji tworzenia rządu, jeśli Wałęsa go zgłosi.

Rada koalicji wbrew obawom o stosunek liberałów do kandydatury Pawlaka okazała się bardzo zgodna. (...) Ostatecznie ustalono następującą formułę: "Jeżeli Wałęsa wysunie Pawlaka jako kandydata na premiera, to koalicja trzech będzie głosowała za powierzeniem mu tej misji, co nie oznacza, że automatycznie wejdzie do tworzonego przez niego rządu". Stanowisko rady koalicyjnej przekazano Pawlakowi jeszcze tego dnia. Tak więc ładunek wybuchowy pod rządem został podłożony, a lont zapalony.

Następnego dnia miało się okazać, czy odpali. Następnego dnia, to znaczy czwartego czerwca, dokładnie w trzecią rocznicę zwycięskich dla obozu "Solidarności", dla drużyny Lecha Wałęsy, wyborów do kontraktowego Sejmu.

Bum!!

CZWARTY CZERWCA, czwartek.

Wszyscy interesujący się polityką wiedzieli, że będzie to ważny dzień. Miało być głosowane odwołanie Rady Ministrów, a już od samego rana potwierdziły się pogłoski z wieczora poprzedniego dnia, że u marszałka są koperty z listami "agentów", adresowane do kierowników klubów parlamentarnych. Nikt jednak nie przewidywał, że będzie to dzień tak dramatyczny, najbardziej dramatyczny od przejęcia władzy przez solidarnościową formację, być może dzień pogrzebu tej formacji.

Otwarcie sesji Sejmu obserwowałem w domu w telewizji, przeczytawszy w telegazecie trącące histerią oświadczenie Wałęsy na temat teczek. Wyglądało, jakby Wałęsa bał się, co też może być opublikowane o nim samym. O tym, że z wydarzeń grudniowych 1970 roku nie wyszedł czysty, że ugiął się przed bezpieką, napisał sam w swojej książce jeszcze przed upadkiem komunizmu. Czyżby to była tylko część, nieodsłaniająca kart najgorszych? Dramatyczny był epizod z czarną teczką Tymińskiego podczas drugiej tury wyborów prezydenckich 1990 roku.

Groził on, że ujawni, iż Wałęsa był przez kilka lat agentem SB. Parę dni przed rozstrzygającym głosowaniem ze sztabu wyborczego Wałęsy i z Porozumienia Centrum dochodziły do nas w Aleje Ujazdowskie sygnały skrajnego zaniepokojenia tą groźbą. Choć przed chwilą byliśmy przeciwnikami, ba! - wrogami, oczekiwano jakiejś pomocy. Wydaje mi się, że były nawet konsultacje z ówczesnym ministrem spraw wewnętrznych Krzysztofem Kozłowskim z sugestiami, by Tymińskiemu uniemożliwić spełnienie zapowiedzi.

Nie sądzę, by minister cokolwiek przedsięwziął.

Wkrótce zresztą Tymiński przycichł co do czarnej teczki i potem już nią nie wymachiwał. Kozłowski, informując wtedy premiera, powiedział w mojej obecności, że chodzi o sprawę agenta "Bolka", którym we wczesnych latach siedemdziesiątych podobno miał być Wałęsa. Jednak niezbitych dowodów na to nie miał. Jedno jest pewne, ówcześnisojusznicy Wałęsy, Porozumienie Centrum, Kaczyńscy, wszyscy wiedzieli o poszlakach zaciemniających biografię przyszłego prezydenta. Nie przeszkadzało im to zupełnie forsować na najwyższe stanowisko w państwie osoby, którą półtora roku później
okrzyknęli agentem.

Debata sejmowa miała się zacząć od budżetu, a tu zaraz przy omawianiu porządku dziennego poseł Marek Dziubek z PC zaproponował, by w nowym, pierwszym punkcie przegłosować postanowienie, iż wniosek o odwołanie Rady Ministrów będzie
rozpatrzony po ujawnieniu "agentów". Nie sądzę, by Porozumienie Centrum, zgłaszając taki wniosek, liczyło, że to ujawnienie przechyli szalę na korzyść rządu. Chodziło raczej o uwypuklenie, iż rząd jest obalany, bo ujawnił "agentów". To było stwarzanie podstawydo propagandowej ofensywy, która zaczęła się już następnego dnia salwami dziennika
"Nowy Świat", w duchu Piotra Wierzbickiego, choć już bez niego, bo nieco wcześniej
podziękowano mu za kierowanie pismem.

Wniosek Dziubka upadł i zaraz potem upadł wniosek następny, żeby zarządzając tajność obrad, ujawnić wobec Izby zawartość kopert z "agentami". Upadek tych dwu wniosków dowodził, że mina podłożona pod rząd jest sprawna, iż antyrządowa koalicja skonstruowana na podstawie kontraktu z PSL działa jak należy. Po tych głosowaniach nie miałem wątpliwości, że rządu Olszewskiego już właściwie nie ma.

Potem wrócono do debaty budżetowej, lecz uwagę wszystkich przyciągały teczki. W kuluarach sejmowych wrzało jak w ulu. Kierownicy niektórych klubów, otrzymawszy materiały z "agentami" pod rygorem tajemnicy państwowej, natychmiast się tą tajemnicą podzielili ze swymi kolegami, i wkrótce zaroiło się od nazwisk. Rozeszły się też pogłoski, że oprócz listy dla "sejmowych oficerów" jest także lista dla "generalicji" - marszałków, prezydenta i prezesa sądu najwyższego, na której znajduje się pięć znakomitości z marszałkiem Sejmu i prezydentem. Kiedy to się działo, spokojnie uzupełniałem w domu notatki z poprzednich dni, gdy nagle podano przez radio, że Wałęsa nadesłał pilny list do marszałka, domagając się natychmiastowego odwołania premiera.

Wniosek ten miał być głosowany jeszcze tego dnia. Działo się coś bardzo dramatycznego, więc natychmiast pojechałem do Sejmu. Była akurat przerwa w obradach; kuluary pełne, szum, grupki posłów, rozmowy pełne podniecenia, gdzieniegdzie sprzeczki, czasem soczyste, zwinne postacie dziennikarzy i dziennikarek podsuwające posłom mikrofony pod nos. W sali koktajlowej, w której też wyczuwało się emocje, spotkałem Mazowieckiego, który zdenerwowany tłumaczył Bronisławowi
Komorowskiemu niesłuszność sztywnego podejścia Halla do misji Pawlaka.

Było to już po zebraniu Klubu Unii, na którym Hall, wbrew przeważającej w klubie opinii, opowiedział się za lustracją, choć nie w takim stylu, jak to zrobił Macierewicz.

Starcie musiało być niezwykle ostre, bo Hall powiedział nawet Mazowieckiemu rzecz niesłychaną: "Tadeuszu, nasze drogi się rozeszły". Nazwiska "agentów" były już znane, "tajemnicę państwową" powtarzali wszyscy.  Wkrótce nie było rządu Jana Olszewskiego.

Rząd ten był niestabilny od początku, a bardzo się do tego przyczynił sam premier oraz jego doradcy. Olszewski został
wyniesiony przez koalicję pięciu partii zawiązaną dzięki decydującemu wkładowi Jarosława Kaczyńskiego, lidera Porozumienia Centrum.

Widział on w Olszewskim narzędzie swego wpływu na bieg spraw w kraju, a także narzędzie swej osobistej wojny z
prezydentem. Samo wymuszenie zgody na Wałęsie, by powierzył Olszewskiemu misję tworzenia rządu (pierwsze chyba wymuszenie personalne w karierze Lecha) było już salwą w tej drugiej wojnie na górze i zapowiadało groźny dla państwa konflikt. Konflikt nie mający uzasadnienia w niczym innym niż tylko w urażonej ambicji dwu ludzi; prezydenta i jego najgorętszego do niedawna orędownika i najbliższego współpracownika.

Premier postawiony, być może nawet wbrew swej woli, w konflikcie z Belwederem zrobił wszystko, by ten konflikt doprowadzić do wrzenia, do zerwania jakiejkolwiek współpracy między tymi członami władzy państwowej.

Mało tego, ledwo desygnowany przez Sejm, zaczął lekceważyć opinie popierającej go koalicji i wszedł w ostry konflikt z kluczową jej postacią - liderem PC. Olszewski wbrew politycznej rzeczywistości, która go otaczała, chciał tworzyć rząd nieodzwierciedlający klucza partyjnego, rząd o pewnym dystansie do sił popierających go w parlamencie i - wobec tego - teoretycznie bardziej samodzielny.

To była intencja nawet chwalebna, ale można ją było zrealizować tylko przy zgodzie koalicji rządowej na taką samodzielność rządu. Tej zgody nie było.


Waldemar Kuczyński

Pisane w toku wydarzeń od kwietnia do czerwca 1992 roku

 

za: http://kuczyn.com/papers/sluzba/opowiesc_20051005.pdf

 

PS

 

LIsta Macierewicza:

LECH WAŁĘSA
TW "Bolek" Figuruje w KW MO Gdańsk oraz w kartotece informacyjnej wydz. II BEiA UOP i kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany 29.XII.70 r. pod numerem 12535 przez wydz. III KW MO Gdańsk. Akta archiwalne zachowane.
19 czerwca 1976 roku zaprzestano kontaktów z powodu niechęci "Bolka" do współpracy.

TW "Bolek" od 1970 do 76 r. przekazywał SB informacje dotyczące destrukcyjnej działalności niektórych pracowników stoczni. W styczniu 71 poinformował m.in. o tym, że jego koledzy z wydziału W-4: Jasiński, Kontor i Popielawski szykują akcje strajkową. W innym raporcie prosił, by SB wzięła go na przesłuchanie, co pozwoliłoby mu uwiarygodnić się przed kolegami. Za przekazane informacje "Bolek" był wynagradzany na łączna sumę 13100 zł. W czasie prezydenckiej kampanii - przed wynikami I tury - (gdy szefem UOP był Antoni Milczanowski) dokonano ekspertyzy zgodności pisma Lecha Wałęsy z raportami podpisanymi przez TW "Bolek". Centralne Laboratorium Kryminalistyki, które wykonywało ekspertyzę, uchyliło się od wydania jednoznacznej opinii, ponieważ dostarczono mu jedynie kserokopie raportów, a nie oryginały.

Wśród dokumentów związanych z Lechem Wałęsą znajduje się notatka służbowa z 1992 r. podpisana przez dyrektora Zarządu Kontrwywiadu UOP Konstantego Miodowicza. Podajemy jej treść:
  • Podług kpt.xxx (pracownika merytorycznego byłego przedstawicielstwa KGB) oraz mjra yyy (rezydenta warszawskiej KGB), służba, którą reprezentują jest w posiadaniu materiałów świadczących o fakcie współpracy Lecha Wałęsy z b.SB, MSW i PRL. Zdaniem mjra yyy, grafolodzy nie mieliby trudności z potwierdzeniem ich autentyczności.
  • Informacje agenturalne uzyskane w ostatniej dekadzie, w okolicznościach czyniących mało prawdopodobna tezę, iż stanowiły element zaplanowanych działań o charakterze inspirująco-dezinformującym.


WIESŁAW CHRZANOWSKI (ZChN, Marszałek Sejmu RP)  

TW "Zuwak", TW "Spółdzielca". Figuruje w księdze inwentarzowej Wydz. III BEiA UOP oraz w kartotece ogólnoinformacyjnej Wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany najpierw w UBP Warszawa, następnie 13.03.74 pod nr 4976 przez wydz. III KWMO Warszawa oraz 11.06.86 pod nr 74495 przez wydz. IX Dept. I Warszawa. Nr arch. 1610/I; nr arch. 10530/I, data archiwizacji 8.11.89, nr mikrofilmu 22911/1. Miejsce złożenia akt wydz. III BEiA UOP. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 22.06.76.
POSŁOWIE:

1. ALEKSANDER BENTKOWSKI /PSL/. Kategoria TW, kryptonimy "Arnold" i "Kamil".  
Figuruje w księdze inwentarzowej wydz. III BEiA UOP, księdze inwentarzowej WUSW Rzeszów nr 1, kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany 29.04.77 pod nr 11861 przez wydz. II WUSW Rzeszów. Data archiwizacji 31.10.91 pod nr arch. 24248/I, nr mikrofilmu 24248/1. Akta archiwalne zachowane. Materiały archiwalne zawierają dokumenty sygnowane przez Bentkowskiego.

2. MICHAŁ JAN BONI /KLD/. Kategorie TW-k, TW, kryptonim "Znak".  
Daty rejestracji: 15.02.88 przez wydz. III-2 SUSW Warszawa oraz 29.11.88 przez wydz. III-2 Warszawa. Nr rejestr. 54946. Materiały zniszczono w styczniu 90 r. (bądź nie odnalezione). Kontaktów zaprzestano 5 stycznia 90.

3. MAREK TADEUSZ BORAL /SLD/. TW "Klementyna".  
Figuruje w księdze inwentarzowej BEiA delegatury UOP Łódź oraz w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II WEiA UOP. Zarejestrowany 11.07.75 pod nr 2272. Nr archiwalny 72/I, data archiwizacji 15.04.76. nr mikrofilmu 72/1, Miejsce archiwiz. WEiA del. UOP w Łodzi. Akta archiwalne zachowane, materiały archiwalne zawierają dokumenty sygnowane przez Borala. Kontaktów zaprzestano 15.04.76.  

4. GEORG ROCHUS BRYLKA /Mniejszość Niemiecka/. TW "Feliks".  
Figuruje w księdze inwentarzowej. Zarejestrowany 9.07.75 przez Pion II RUSW Lubliniec pod nr CZ-464. nr arch. I-3638. Data archiwizacji 27.11.86. Miejsce archiwiz. WEiA del.UOP w Katowicach. Akta archiwalne zachowane. Kontaktów zaprzestano 17.11.86.

5. JÓZEF STANISŁAW BŁASZCZEĆ /ZChN/. TW "Józef".  
Figuruje w księdze inwentarzowej. Data rejestr.15.05.78. Nr rejstr. 2652, wydz. III-A
Częstochowa. Nr arch. I-1495, data archiwizacji 27.11.80. Nr mikrofilmu 232/1. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 21.07.80.

6. WŁODZIMIERZ CIMOSZEWICZ /SLD/. KO/DI "Carex".  
Figuruje w archiwum Zarządu Wywiadu. Nr rejestr. 13613, data rejestr. 25.09.80. Organ rejestr. wydz. II dep. I Warszawa. Nr arch. J-8938, data archiwizacji 24.08.84.

7. JÓZEF CINAL /PSL/. TW "Józef Polak".  
Figuruje w księdze inwentarzowej i kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany 21.01.82 pod numerem 5739 przez wydz. IV Bielsko-Biała. Nr archiwalny I-3430, data archiwizacji 9.07.84, miejsce archiwiz. Wydz."C" WUSW w Bielsku-Białej. Materiały zniszczono 1.12.89, bądź nie odnaleziono. Data zaprzestania kontaktów 9.07.84.

8. EUGENIUSZ CZYKWIN /bezpartyjny/. TW "IZYDOR", "WILHELM".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany 23.08.77 przez wydz. IV KW MO Białystok pod numerem 21661. Nr arch. I-8510. Miejsce archiwizacji WEiA del.UOP w Białymstoku. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 13.09.89.

9. PIOTR STANISŁAW FOGLER /UD/. TW "Turysta".  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany dwukrotnie: 23.12.76 przez wydz.IV SUSW Warszawa pod nr 15579, nr arch.12970/I, miejsce archiwizacji wydz.VIII BEiA UOP oraz 29.03.80 przez wydz. IV dep.V Warszawa pod nr 59343, nr arch.17064/I. Data zaprzestania kontaktów 2.04.83.

10. ANTONI JAN FURTAK /PL/. TW "Jonatan", "Platan".  
Nr rejestr. 42097, data rejestr. 31.12.81, organ rejestrujący wydz.IV KW MO Gdańsk.

11. ANDRZEJ TADEUSZ GĄSIENICA-MAKOWSKI /PChD/. TW "Andrzej II".  
Figuruje w księdze inwentarzowej. Zarejestrowany 26.12.81 przez wydz. V WUSW Nowy Sącz pod numerem NS-6251. Miejsce archiwizacji WEiA del.UOP w Krakowie. Akta archiwalne zachowane, materiały archiwalne zawierają dokumenty sygnowane przez w/w osobę. Data zaprzestania kontaktów 10.12.83.

12. TOMASZ HOLC /PPG/. TW "Zenek".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany przez wydz. IV dep. II MSW Warszawa pod numerem 38119. Miejsce archiwizacji Biuro "C" Warszawa. Akta archiwalne zachowane. Materiały archiwalne zawierają dokumenty sygnowane przez w/w. Data zaprzestania kontaktów 16.07.76.

13. ROMAN JAGIELIŃSKI /PSL/. TW "Ogrodnik".  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA UOP oraz w kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany przez wydz. VI WUSW Piotrków Tryb. 25.03.81 pod numerem 5332.

14. ZBIGNIEW TADEUSZ JANOWSKI /SLD/. TW "Janek".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany dwukrotnie: pod nr 12877 dn.13.02.88 przez wydz. V Warszawa oraz pod numerem 55956 dn.28.11.88 przez wydz. V-2 SUSW Warszawa.

15. JERZY JASKIERNIA /SLD/. KO/DI "Prym".  
Figuruje w archiwum Zarządu Wywiadu. Zarejestrowany pod nr 37279 dnia 4.12.73 przez wydz. XI dep.I Warszawa. Nr arch. J-7062, data archiwizacji 6.03.80, miejsce archiwiz. AZW UOP. Akta archiwalne zachowane.

16. EUGENIUSZ KIELEK /NSZZ Solidarność"/. TW "Onyks", TW-k.  
Figuruje w wydz. V BEiA delegatury Radom oraz w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany przez wydz. II Tarnobrzeg dnia 9.09.82 pod numerem 2254. Miejsce archiwizacji sekcja "C" WZO WUSW w Tarnobrzegu. Data zaprzestania kontaktów 10.09.82. Ponownie zarejestrowany jako TW-k przez wydz. V Tarnobrzeg, dnia 3.05.89 pod nr 11447.

17. ALEKSANDER KRAWCZUK /SLD/. KP "Aleksander", PK "Chata".  
Figuruje w księdze inwentarzowej. Zarejestrowany przez Inspektorat I Kraków dn. 22.11.61 pod nr 2557/62. Miejsce archiwizacji WEiA del. UOP w Krakowie. Akta archiwalne zachowane. Materiały archiwalne zawierają dokumenty sygnowane przez w/w osobę. Data zaprzestania kontaktów 18.04.78.

18. TADEUSZ LASOCKI /ChD/. TW "Kamil".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany 15.07.81 pod nr 4915 przez wydz. VI Łomża. Miejsce archiwizacji sekcja "C" WZO WUSW w Łomży. Data zaprzestania kontaktów 22.06.88.

19. JAN MAJEWSKI /PSL/. TW "Gucio", "Jodła".  
Figuruje w księdze inwentarzowej i kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany trzykrotnie: pod nr 41678 przez wydz. V-2 SUSW Warszawa, pod nr TG-3761 przez PVI RUSW SB Opatów oraz przez wydz. IV Kraków. Archiwizacja: pod nr 18255/I dn. 26.08.86 pod nr 3969/I dn.27.05.88 oraz pod nr 41779/I dn.2.08.76. Miejsca archiwizacji wydz. II BEiA UOP i sekcja "C" WZO WUSW Tarnobrzeg. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 27.05.88.

20. WIT WIKTOR MAJEWSKI /SLD/. KO/DI "Wito", "Zev".  
Figuruje w księdze inwentarzowej wydz. III BEiA UOP, w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP, kartotece odtworzeniowej wydz. I BEiA UOP. Zarejestrowany przez wydz. I dep.I Warszawa dnia 25.08.79 pod nr 56953. Nr archiwalny 19352/I, data arch.19.03.86, nr mikrofilmu 19352/1. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 6.03.86.

21. JANUSZ ROMAN MAKSYMIUK /PSL/. TW "Roman".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. zarejestrowany pod nr 46734 dnia 15.07.83 przez Pion VI RUSW Oleśnica. Nr archiwalny 60430/I, nr mikrofilmu 60430/1. Miejsce archiwizacji WEiA del. UOP we Wrocławiu. Data zaprzestania kontaktów 27.09.89.

22. PIOTR MOCHNACZEWSKI /SLD/. TW "Michał".  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany pod nr 25515 dnia 27.01.83 przez wydz. III-1 Szczecin. Nr arch. 50535/I, data archiwizacji 22.11.89. Miejsce archiwiz.wydz."C" WUSW w Szczecinie. Materiały zniszczono 25.03.90 (bądź dotychczas nie odnalezione). Data zaprzestania kontaktów 16.12.89.

23. LESZEK MOCZULSKI /KPN/. TW "Lech".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA, komputerowej ZSKO i odtworzeniowej wydz. I BEiA UOP. Zachowała się teczka pracy i teczka personalna TW "Lech". Zarejestrowany 29.08.69 pod numerem 4750 przez wydz. III-2 SUSW Warszawa. nr archiwalny 16526/I, data archiwizacji 09.07.84. Miejsce archiwizacji WIII BEiA UOP. Akta archiwalne zachowane, zawierają dokumenty sygnowane przez w/w osobę.

24. JERZY OSIATYŃSKI /UD/. TW "Osiatyński".  
Figuruje w księdze inwentarzowej wydz. III BEiA, kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA i odtworzeniowej wydz. I BEiA UOP. Zarejestrowany pod numerem 74164 przez wydz. II dep.MII MSW Warszawa, miejsce archiwizacji wydz. III BEiA. Jako TW-k zarejestrowany pod nr 34080. Akta archiwalne zachowane.

25. JACEK JAN PIECHOTA /SLD/. TW "Robert".  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany 3.05.84 pod nr 28853 przez wydz III-1 Szczecin. Materiały zniszczono 24.11.89 (bądź dotychczas nie odnalezione). Data zaprzestania kontaktów 24.11.89.

26. BOHDAN PILARSKI /PSL-"S"/. KIN "Ravel vel Surma".  
Figuruje w archiwum Zarządu Wywiadu. Zarejestrowany 8.04.65 pod numerem 6395 przez wydz. VIII dep. I Warszawa. Nr arch. J-1712, data archiwizacji
25.08.66. Miejsce archiwiz. AZW UOP.

27. WŁADYSŁAW REICHELT /KLD/. TW "Adam".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA. Zarejestrowany 11.11.75 pod numerem 33437 przez wydz. III Poznań. Nr archiwalny 36162/I, miejsce archiwizacji wydz."C" WUSW w Poznaniu. Materiały zniszczono dnia 14.12.89 (bądź dotychczas nie odnalezione). Data zaprzestania kontaktów 29.08.86.

28. WOJCIECH JAROSŁAW SALETRA /SLD/. TW "Tadeusz".  
Figuruje w księdze inwentarzowej WEiA del. UOP Radom. zarejestrowany 27.06.84 pod nr 23813 przez wydz. III KW MO Kielce. Nr arch. 39414/I, data archiwizacji 29.08.89, nr mikrofilmu 39414/1. Akta archiwalne zachowane, /w WEiA Del. UOP w Radomiu/ zawierają dokumenty sygnowane przez w/w osobę. Data zaprzestania kontaktów 29.08.89.

29. RYSZARD SMOLAREK /PSL/. TW "Monika".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA oraz odtworzeniowej wydz. I BEiA UOP. Zarejestrowany 8.05.79 pod nr 3860 przez wydz. II KW MO Konin. Miejsce archiwizacji WEiA del. UOP w Poznaniu. Akta archiwalne zachowane, zawierają dokumenty sygnowane przez w/w osobę. Data zaprzestania kontaktów 18.07.83.

30. EWA TERESA SPYCHALSKA /SLD/. TW "Czuma".  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA. Zarejestrowana 20.06.88 pod nr 55153 przez wydz. V-2 Warszawa.

31. GRAŻYNA STANISZEWSKA /UD/. TW "Kowalska".  
Figuruje w księdze inwentarzowej i kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowana 6.04.78 pod nr 2762 przez wydz. III KW MO Bielsko-Biała. Nr arch. I-1095, data archiwizacji 10.01.79, nr mikrofilmu 1095/1. Akta archiwalne zachowane, zawierają dokumenty sygnowane przez w/w osobę. Miejsce archiwiz. WEiA del. UOP w Katowicach. Data zaprzestania kontaktów 10.01.79.

32. MARIAN ROMAN STAROWNIK /PSL/. TW "Roman".  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany 10.12.84 pod nr 32171 przez wydz. VI WUSW Lublin. Nr arch. I/19920, data archiwizacji 30.10.89. Miejsce archiwiz. wydz."C" WUSW Lublin. Materiały zniszczono 30.01.90 (bądź dotychczas nie odnalezione). Data zaprzestania kontaktów 30.10.89.

33. HERBERT SZAFRANIEC /KLD/. TW "Grażyna".  
Figuruje w księdze inwentarzowej. Zarejestrowany przez wydz. II KW MO Katowice. Nr archiwalny I-4307, data archiwizacji 15.05.70. Miejsce archiwiz. wydz."C" KW MO Katowice. Data zaprzestania kontaktów 7.06.72.

34. BOGUMIŁ EDWARD SZREDER /PSL/. TW "Rolnik".  
Figuruje w kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany 25.05.84 pod nr 48203 przez wydz. III-1 Gdańsk. Nr archiwalny 26149/I, miejsce archiwizacji wydz."C" WUSW w Gdańsku. Data zaprzestania kontaktów 10.07.89.

35. TADEUSZ SZYMAŃCZAK /PL/. TW "Dobrodziej".  
Figuruje w WEiA del. Łódź i kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany 28.12.81 pod nr 4537 przez wydz. IV WUSW Skierniewice. Nr arch. 880/I, data archiwizacji 16.02.83, miejsce archiwiz. sekcja "C" WZO WUSW w Skierniewicach. Materiały zniszczono w 89 r. (bądź dotychczas nie odnalezione). Data zaprzestania kontaktów 16.02.83.

36. JAN EUGENIUSZ ŚWITKA /SD/. TW "Jasio".  
Figuruje w księdze inwentarzowej i kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany 2.09.61 pod nr 934 przez wydz. III KW MO Lublin. Nr arch. 9846/I, data archiwizacji 16.08.62, nr mikrofilmu 2834/1, miejsce archiwizacji WEiA del. UOP w Rzeszowie. Akta archiwalne zachowane, zawierają dokumenty sygnowane przez w/w osobę. Data zaprzestania kontaktów 16.08.62.

37. MARIUSZ STEFAN WESOŁOWSKI /UD/. TW "Marek".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA oraz odtworzeniowej wydz. I BEiA. Zarejestrowany 22.12.78 pod nr 4/550 przez WPG KW MO Olsztyn. Nr arch. 17257/Im, data archiwizacji 12.11.84, nr mikrofilmu 17257/1m. Miejsce archiwiz. w Prezyd. KWP w Olsztynie. Akta archiwalne zachowane, zawierają dokumenty sygnowane przez w/w. Data zaprzestania kontaktów 12.12.84.

38. Bogumił ZYGMUNT ZYCH /SLD/. TW "Konrad".  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA, kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA i kart.odtworzeniowej wydz. I BEiA UOP. Zarejestrowany 23.06.87 pod nr 10982 przez wydz III WUSW Wałbrzych. Nr arch. I-6059, data archiwizacji 16.11.88. Miejsce archiwiz. sekcja C WZO WUSW w Wałbrzychu. Materiały zniszczono 29.01.90 (bądź dotychczas nie odnalezione). Data zaprzestania kontaktów 16.11.88.

39. JAN ZYLBER /PPG/, TW "Roman".  
Figuruje w księdze inwentarzowej wydz. III BEiA, kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany 28.12.79 pod numerem 58115 przez wydz. IV dep. II Warszawa. Nr arch. 18140/I, data archiwizacji 10.11.84. Miejsce archiwiz. wydz. III BEiA UOP. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 14.09.84.
SENATOROWIE:

40. GERHARD BARTODZIEJ /bezpartyjny/. TW "Agata", OZ, KO/DI "Waris".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA oraz w archiwum Zarządu Wywiadu. Zarejestrowany trzykrotnie: 24.02.77 pod nr 34942 przez wydz. III Katowice, 20.04.85 pod nr 91345 przez wydz. VII dep. I Warszawa, 16.04.85 pod nr 16333 przez wydz. VII dep. I Warszawa. Miejsca archiwizacji: W"C" WUSW w Katowicach, AZW UOP. Materiały archiwalne zachowane, zawierają dokumenty sygnowane przez w/w. Daty zaprzestania kontaktów - jako TW "Agata" 23.10.80, jako OZ 23.10.88, jako KO/DI "Waris" 4.01.90.

41. WŁADYSŁAW FINDEISEN /UD/. KIN "Wiktor", "Vikers".  
Figuruje w Archiwum Zarządu Wywiadu. Zarejestrowany najpierw 04.06.60 pod nr 5928 przez wydz. II dep. II Warszawa, następnie 18.08.65 przez wydz. VII dep. I Warszawa. Miejsce archiwizacji W III BEiA UOP. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 05.03.68.

42. KRZYSZTOF HORODECKI /bezp./. TW "Marek".  
Zarejestrowany 2.10.80 pod nr 3569 przez wydz. II Piła. Nr arch. 1248/I. Miejsce archiwizacji WEiA del. UOP w Poznaniu. Akta archiwalne zachowane, zawierają dokumenty sygnowane przez w/w osobę. Data zaprzestania kontaktów 17.10.84.

43. JAN JESIONEK /KPN/. TW "Skaut", "Edmund I", "Podróżny", "Leon".  
Figuruje w księdze inwentarzowej. Zarejestrowany 03.05.72 pod nr XV-2/362/72 przez WPG Katowice oraz 09.02.82 pod nr 48362 przez wydz. III Katowice. Nr arch. I-8477, nr mikrofilmu 2994/1. Miejsce archiwizacji WEiA del. UOP w Katowicach. Akta archiwalne zachowane, zawierają dokumenty sygnowane przez w/w osobę. Daty zaprzestania kontaktów 11.01.82 i 03.01.83.

44. STANISŁAW KOSTKA /KPN/. TW "Kos".  
Figuruje w księdze inwentarzowej WEiA del.Rzeszow. Zarejestrowany 08.12.69 pod nr 4102 przez SB KP MO Jarosław. Nr arch. I-9348. Miejsce archiwizacji W"C" KW MO w Rzeszowie. Materiały zniszczono 30.06.82 (bądź dotychczas nie odnaleziono). Data zaprzestania kontaktów 10.04.72.

45. ANDRZEJ HENRYK KRALCZYŃSKI /NSZZ"S"/. TW "Terlecki".  
Figuruje w księdze inwentarzowej i kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany dwukrotnie: 6.04.78 pod nr BB-2765 przez wydz. III-A Bielsko-Biała i 19.06.81 pod nr BB-5191 przez wydz. V. Miejsce archiwizacji WEiA del. UOP w Katowicach. Akta archiwalne zachowane. Daty zaprzestania kontaktów 28.07.79 i 18.08.82.

46. Pod tym numerem figuruje osoba o nazwisku MAZUREK, która nie jest ani członkiem rządu, ani członkiem parlamentu i na liście znalazła się omyłkowo.
47. EUGENIUSZ WILKOWSKI /NSZZ"S"/. TW "Wiktor".  
Figuruje w kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany 21.02.80 pod nr 6438 przez wydz. III Chełm. Miejsce archiwizacji S"C" WZO WUSW w Chełmie. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 22.11.84.

48. MIECZYSŁAW WŁODYKA /PSL/. TW "Rolnik".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zachowała się teczka pracy i teczka personalna TW "Rolnik". Zarejestrowany 5.02.80 pod nr 831 przez WPG Słupsk. Nr arch. Im/6265. Miejsce archiwizacji w Prezyd. KWP w Słupsku. Data zaprzestania kontaktów 31.05.89.

49. JAN TOMASZ ZAMOYSKI /ZChN/. KO "Hrabia", TW "Hrabia".  
Zachowała się teczka pracy i teczka personalna TW "Hrabia". Zarejestrowany pod nr 9470 przez wydz. V dep. II Warszawa, następnie 5.04.76 pod nr 15057 przez wydz. II SUSW. Nr arch. 8952/I, 12604/I, miejsce archiwizacji WIII BEiA. Akta archiwalne zachowane, data zaprzestania kontaktów 15.09.79.

50. STANISŁAW JÓZEF ŻAK. /UD/. TW "Piotr", KO/DI "Piotr".  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA, archiwum Zarządu Wywiadu i kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany 18.10.67 pod nr 4070 przez wydz. II KW MO Kielce oraz 31.01.75 pod nr SMW-2/1362 przez dep. I MSW. Miejsce archiwizacji W"C" KW MO w Kielcach. Data zaprzestania kontaktów 22.05.70.
CZŁONKOWIE RZĄDU:

51. Michał ANDRZEJ JAGIEŁŁO /podsekretarz stanu w min. kultury i sztuki/.  
Konsultant "Jot".  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany 2.01.80 pod nr 40745 przez wydz. V dep. II Warszawa.

52. WOJCIECH MARIAN MISIĄG /podsekretarz stanu w min.finansów/. Konsultant, TW "Jacek".  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA oraz w archiwum Zarządu Wywiadu. Zarejestrowany 25.07.88 pod nr 17272 przez wydz. VIII dep. I Warszawa oraz dnia 31.05.86 pod nr 96872 przez wydz. XI dep. II Warszawa. Miejsce archiwizacji AZW UOP.  

53. JAN MARIAN KOMORNICKI /podsekretarz stanu w min.ochrony środowiska/ TW "Nałęcz".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA. Zarejestrowany pod nr NS-7089 przez Pion VI RUSW SB Zakopane. Miejsce archiwizacji W"C" KW MO Nowy Sącz. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 30.11.89.
54. ALEKSANDER KRZYMIŃSKI /podsekretarz stanu w MSZ/. TW "Henryk", KO "Alek".  
Figuruje w księdze inwentarzowej wydz. III BEiA i w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA. Zachowała się teczka pracy i teczka personalna TW "Henryk". Zarejestrowany 4.12.58 pod nr 3415 przez wydz. III dep. II Warszawa, pod nr 45934 przez wydz. VII dep. V oraz przez wydz. I dep. I. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 23.09.60.

55. JAN KAZIMIERZ MAJEWSKI /podsekretarz stanu w MSZ/. TW "Michalik".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zarejestrowany 14.04.50 pod nr 13/44 przez wydz. III Zarządu I Szef. WSW Warszawa. Data zaprzestania kontaktów 21.04.55.

56. ANDRZEJ MARIAN OLECHOWSKI /minister finansów/. KO/DI "Must".  
Figuruje w archiwum Zarządu Wywiadu. Zarejestrowany 4.11.72 przez wydz. V dep. I Warszawa. nr arch. J-7588, data archiwizacji 25.06.81. Miejsce archiwiz. AZW UOP.

57. ANDRZEJ IRENEUSZ PODSIADŁO /podsekretarz stanu w min. finansów/. Konsultant "PA", KO/DI "Bułgar".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej Wydziału II BEiA UOP oraz archiwum Zarządu Wywiadu. Zarejestrowany 24.10.85 pod nr 93 211 przez wydz. IV dep. V Warszawa oraz 20.09.76 przez wydz. V dep. I Warszawa. Miejsca archiwizacji W III BEiA UOP i AZW UOP.

58. ANDRZEJ ANTONI SICIŃSKI /minister kultury/. KO/DI "Sotos".  
Figuruje w archiwum Zarządu Wywiadu. Zarejestrowany 2.06.73 pod nr 9656 przez wydz. IV dep. I Warszawa. Nr arch. J-1236, data archiwizacji 30.05.75. Miejsce archiwiz. AZW UOP. Materiały zniszczono (bądź dotychczas nie odnalezione).

59. KRZYSZTOF JAN SKUBISZEWSKI /minister spraw zagranicznych/. TW "Kosk".  
Figuruje w księdze inwentarzowej wydz. III BEiA oraz w archiwum Zarządu Wywiadu. Zarejestrowany pod nr 6173/64/5242 przez dep. I Warszawa. Nr arch. 9669/I, data archiwizacji 3.10.69, nr mikrofilmu F-7974/1 oraz nr arch. J-1770. Miejsca archiwiz. WIII BEiA UOP oraz AZW UOP. Akta archiwalne zachowane.

60. JACEK MARIA STANKIEWICZ (sekretarz stanu w URM). TW "Jacek".  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP oraz w kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany 16.10.68 przez wydz. V KW MO Bydgoszcz. Nr archiwalny 2866/I, data archiwizacji 6.07.74. Miejsce złożenia akt: wydz."C" KW MO Toruń. Data zaprzestania kontaktów 6.07.74.
61. STANISŁAW EDMUND SZUDER (podsekretarz stanu w Ministerstwie Łączności). TW "Zeus"  
Figuruje w kartotece odtworzeniowej wydz. II BEiA UOP zarejestrowany 11.05.87 pod numerem 42110 przez Wydz.Techniki Poznań
KANCELARIA PREZYDENTA:

62. LECH FALANDYSZ (podsekretarz stanu) TW-k, TW "Wiktor"  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zachowała się teczka pracy i teczka personalna TW "Wiktor". Zarejestrowany przez wydz. III KSMO Warszawa pod numerem 6995 i przez wydz. II SUSW pod numerem 15822. Nr archiwalny 9893/I-k, data archiwizacji 25.04.74; nr archiwalny 15783/I, data archiwizacji 15.04.83. Miejsce złożenia akt BEiA UOP. Akta archiwalne zachowane. Data zaprzestania kontaktów 25.04.74

63. JERZY JAN MILEWSKI (sekretarz stanu w BBN) TW "Franciszek"  
Figuruje w księdze inwentarzowej wydz. III BEiA, w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP i kartotece ZSKO. Zarejestrowany przez wydz. III KW MO Gdańsk pod nr I-179. Nr archiwalny 21713/I, data archiwizacji 6.01.89. Miejsce złożenia akt BEiA W-wa. Akta archiwalne zachowane.

64. JANUSZ ALEKSANDER ZIÓŁKOWSKI (sekretarz stanu) TW  
Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP oraz w kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany przez wydz. II KW MO Poznań pod nr 9645. Nr archiwalny 30235/I, data archiwizacji 12.08.74. Miejsce złożenia akt wydz."C" KW MO Poznań.

 

Źródło: Waldemar Kuczyński

Licencja: Domena publiczna