Nie każde państwo stać na takie rzeczy
Kanały śródlądowe są jak autostrady, a te jak wiadomo wymagają odpowiedniej infrastruktury. Parkingi, stacje paliw, wiadukty i zjazdy, oświetlenie i znaki drogowe, ekrany i przejścia dla zwierząt, ogrodzenia terenów leśnych, itd.,itd.... Wszystko to jest bardzo kosztowne. Przy budowie kanałów śródlądowych najkosztowniejsze jest umacnianie brzegów i budowa mostów. Kraje, które mają dużo kanałów ciągle je modernizują. W ubiegłym roku widziałem na niemieckich kanałach pomosty zbudowane po to żeby zwierzęta leśne mogły wychodzić z wody po przepłynięciu kanału.
Kanałów śródlądowych są w Niemczech setki kilometrów - dłuższe, które łączą ze sobą miasta i rzeki i krótsze, które łączą z głównym kanałem lub rzeką fabryki, przeładownie i dzielnice miast. Najdłuższy z nich, po którym często pływałem to „Mittellandkanal”, którego długość wynosi ponad 320 kilometrów. To bardzo ruchliwa śródlądowa autostrada, dzięki temu kanałowi, ciągnącemu się w poprzek całego państwa i łączącemu rzekę Łabę z rzeką Ren spięty jest cały system niemieckich dróg śródlądowych. Wszystkie te długie i krótkie kanały mają doskonale zabezpieczone i umocnione brzegi oraz wyposażone są w sprzyjającą barkom infrastrukturę. Oczywiście nad tymi wszystkimi kanałami przerzucone są mosty drogowe i kolejowe. Całe tysiące mostów.
Szczególną rolę w tej infrastrukturze spełniają miejsca postojowe. Tradycyjnie spełniają tą rolę awanporty przy śluzach, nie zawsze jednak postój przypada przy śluzie, zdarzają się długie odcinki bez śluz, a na kanale nie można zwiększyć prędkości, żeby przed nocą dotrzeć do śluzy. O ile dobrze pamiętam załadowana barka może się poruszać maksymalnie z prędkością 10 km/h, poza tym na niektórych odcinkach obowiązują dodatkowe ograniczenia. Zwalniać trzeba także przepływając obok innych jednostek zacumowanych na postoju lub podczas załadunku, żeby wzbudzona przez przepływającą bakę fala nie zerwała lin cumowniczych. Barka, na której pływałem mogła przewozić 500 ton ładunku ale na niemieckich kanałach pływają jednostki znacznie większe o nośności np.: 2000 ton. Łatwo sobie wyobrazić jaki szkody dla kanału i innych barek mogłaby spowodować fala wzbudzona przez szybko płynącą wielką jednostkę.
W związku z tym, że prędkości zwiększać nie wolno, a odcinki kanału między śluzami są czasami dość długie, niezbędne było urządzenie miejsc postojowych, ponieważ nie wolno cumować baki w miejscach do tego nie przeznaczonych, podobnie jak samochodu na szosie. Kanał w miejscu postoju barek jest poszerzony, na brzegu umieszczone są pale cumownicze, lampy, śmietniki, prąd, czasami woda. Każdy postój połączony jest z najbliższą drogą publiczną, bo niektórzy wodniacy wożą na barkach samochody.