JustPaste.it

13 kobiet, z którymi nie chciałbyś być.

A niech będzie i tu...

A niech będzie i tu...

 

Trochę się tego uzbierało…  
Choć przeważnie jest tak, że jedną kobietę łączy kilka cech, wyszczególniłem te najważniejsze dla każdej z osobna. I wcale nie oznacza to, że powinieneś unikać tych kobiet. Może być przecież całkiem miło… przez jakiś czas. Chciałem zacząć od katoliczek, ale sprawiedliwie będzie, jak to alfabetycznie po prostu puszczę. 

1. Famme fatale. 

Jak wiadomo, jest to typ kobiety, który przynosi zgubę facetom. Zadając się z taką, jesteś skazany na kompletną klęskę. Typ kobiety, która doi mężczyznę sprawniej niż wieśniak krowę na polanie o wschodzie słońca. Nawet dokładnie nie wiadomo o co im tak naprawdę chodzi. Przeważnie podrywają zajętych facetów i rozkochują ich w sobie tylko po to, by niszczyć ich związki. A kiedy tak się wreszcie stanie, znikają. Po prostu nie spoczną, dopóki nie dostaną tego, czego chcą. Dorzuciłbym jeszcze, że famme fatale potrafi być cholernie cierpliwa. Agent Tomek przy takiej może wbić sobie głowę w piasek. One są jak maszyny, potrafią po prostu udawać emocje tak dobrze i tak sprawnie, że na koniec sam nie możesz uwierzyć, że to wszystko było fikcją. 

2. Katoliczki. 

Nie wiem… co ja tak narzekam. Katoliczki to z reguły dobre osoby, dobre matki, dobre żony. Tylko dotrwaj z taką w związku bez seksu aż do… ślubu! I lepiej się módl, by bo ślubie nie była tak samo aseksualna. No ale jest jakaś tam szansa, że jej się to spodoba. Ale wiecie, chodzi mi o takie typowe, bogobojne dziewice, które mocno wierzą, że czystość przedmałżeńską muszą zachować do… no do małżeństwa! Bo dla nich seks przed ślubem to większy grzech niż zabójstwo. A jakby wpadkę przed ślubem taka zaliczyła? Z miejsca wykreślona z testamentu. Dokładnie te same cechy, które urzekły cię w katoliczce, nie inne, z biegiem lat zaczynają ci po prostu przeszkadzać.  

3. Kokietki. 

Zwabią cię obietnicą seksu, na który w ogóle nie mają ochoty. Flirtują, manipulują, robią wszystko, by być zauważone. Lubią, kiedy ślini się na nie każdy facet, a właściwie im jest ich więcej, tym lepiej. Czarują i uwodzą, bo są w tym dobre. Potrafią się dobrze bawić, ale dokładnie wiedzą, kiedy powiedzieć NIE. Lubię ten typ, ale one kompletnie nie nadają się do związku. W końcu w życiu kokietki przychodzi taki czas, kiedy ktoś się jej naprawdę podoba. Przeważnie jest to więcej niż jeden mężczyzna, bo oblatywała wszystkich dookoła. Biedna, sama w końcu nie wie… co ma robić. 

4. Księżniczki. 

Francuskie pieski, „oh ahy”. Potrafią odrzucić niejedną prawdziwą miłość, na rzecz faceta, którego dobrze prosperująca firma zarabia całkiem fajną kasę. Wychowywane w bogatej rodzinie nie chcą rezygnować z przyjemności, które od dziecka podane miały na tacy. Muszą być traktowane wyjątkowo. Ich mężczyzna musi dawać im na każdą zachciankę. Są to w sumie typowe materialistki, ale o nich zaraz. Seks? Kochając się ze swoim facetem, wyobrażają sobie kogoś innego. Dla nich liczy się tylko wygodne życie i zapewniona przyszłość. Mąż nie musi być najpiękniejszy, przecież wygląd nie ma znaczenia. Charakter też nie, liczą się pieniądze. 

5. Łatwe. 

Gardzę tą grupą kobiet. Właściwie to każdy nimi gardzi. Tak już każdy z nas ma wyryte w bani, że nie lubimy sprzedajnych dup, które zrobią to z pierwszym lepszym. Puszczanie się z kim popadnie, nawet jeśli ta osoba jej nie pociąga, to już przegięcie. Nawet taka poczciwa kurtyzana wie, że za takie usługi należy się po prostu kasa. Plus VAT, oczywiście! Może pomyślisz sobie zaraz, że jestem hipokrytą, ale szybko zmienisz zdanie, jak przeczytasz ten akapit do końca. Bo tak jak nie mam nic przeciwko, by już na pierwszej randce kobieta rozchyliła przede mną nogi, będąc przy tym pewną siebie, będąc kobietą, która wie, czego chce, tak łatwej kobiety nie tknąłbym nawet kijem. A jaka jest różnica? Już tłumaczę, bo to nie jest to samo! 

Będąc z łatwą kobietą, czułbym się po prostu jak ciota. Musi być spełniony jeden warunek, dla którego teoretycznie zwykłe puszczenie się, staje się czymś znacznie głębszym. Oboje musimy się sobie podobać, oboje musimy na siebie lecieć. Musi iskrzyć, nawet jeśli nie przełoży się to później na związek. Bo właściwie tylko fason powstrzymuje kobietę od zrobienia tego z osobą, która ją kręci. To co… ma czekać tydzień, dwa, a może miesiąc? Wtedy będzie OK? Wtedy będzie można powiedzieć, że nie jest łatwa? 

Zatem uogólniając, łatwa kobieta to taka i tylko taka, która zrobi to z byle kim, bo ma akurat ochotę, żeby jej ktoś przeczyścił rurę. Dla jasności, nie ma czegoś takiego jak łatwy mężczyzna. Wie to nawet przedszkolak. 

6. Materialistki. 

Niekoniecznie wychowane wśród pieniędzy, ale potrafiące się nieźle urządzić. Zawsze znajdą sobie jakiegoś frajera, który przewiezie ich zgrabne dupsko sportowym cabrio lub czarnym BMW. Na imprezie nie wydają ani jednej złotówki. Po co? Wystarczy podejść do lady, a zanim barman ją obsłuży, zarówno pan z lewej, jak i pan z prawej, zaproponują jej drinka. Kokietują, ale tylko po to, by czerpać z tego same korzyści materialne. Materialistki nie wracają z imprezy autobusem. Naiwniacy płacą takiej za taksówkę, by pod przykrywką bezpieczeństwa, dotarła do domu. Materialistka zawsze powie, że ona sama sobie coś kupi, ale kiedy facet „nalega”, nie ma nic przeciwko. 

7. Niereformowalne. 

To takie kobiety, których już nie idzie naprawić. Takie, które się już nie zmienią. Popełniłeś błąd na samym początku, bo uważałeś, że wygląd nie ma znaczenia. Słowa Małego Księcia, mówiące o tym, że dobrze widzi się tylko sercem, to nic innego bajka dla dzieci, która uczy tylko akceptacji. W tej grupie spotkasz kobiety, od których chcesz odejść, bo nie kręcą cię fizycznie. Może być na przykład to zbyt niska kobieta. Przy moim wzroście 182 chcę mieć laskę, która będzie lekko niższa ode mnie, gdy ubierze szpilki. Z kolei taka, która ci sięga do… tego… biodra albo taka, która i bez szpilek jest wyższa od ciebie, to po prostu obciach. Wyobraź sobie, że za każdym razem, gdy chcesz ją pocałować, podkładasz sobie taboret. 

Może być to kobieta, która najzwyczajniej w świecie ma małe cycki. W końcu kiedyś zdradzisz, tylko po to, by poczuć jak to jest trzymać w ręku prawdziwego arbuza. A już na pewno niereformowalną kobietą będzie osoba otyła. Możesz ją kochać, możesz ją szanować i możecie tworzyć cudowny związek, ale no panie… nie powiesz mi, że się pan za o niebo atrakcyjniejszymi kobietami na ulicy nie oglądasz. 

8. Paszteciary. 

Są to kobiety, na które nikt przez pół życia nie zwraca uwagi. Zakochują się często i gęsto, w byle kim, tylko dlatego, że ten ktoś się nimi zainteresował. To typy kobiet, które przez całe liceum marzą o wielkiej miłości, romantyczki jedne, ale zdają sobie sprawę, że są zbyt brzydkie, by zechciał je ich obiekt pożądania. Przez to akceptują to, co się nawinie, czyli innego kaszalota. Są całkowicie poniżej przeciętnej, ale jak już ktoś pojawi się w ich życiu, będą się go kurczowo trzymać, bo jak nie ten, to kto? Znowu mają przez tyle lat czekać innego chłopaka? 

9. Porzucone. 

Typ kobiety, którego najbardziej nie cierpię. One nie rozumieją, dlaczego stało się tak, że zostały potraktowane jak zwykły odpadek. Porzucone kobiety zawsze szukają wsparcia i jakiejś alternatywy. Oczywiście najpierw muszą się wypłakać do poduszki, co średnio trwa około dwóch tygodni. Kiedy poznają nowego faceta, opowiadają mu o tym jak zostały potraktowane, wczuwając się w rolę ofiary. Trafiają wówczas na POCIESZYCIELA, który pod przykrywką przyjaźni i chęci pomocy myśli o tym, jak taką laskę zaliczyć i rzucić. Najciekawsze jest, że porzucone kobiety zawsze robią ze swojego byłego mega skurwysyna, ale gdy taki tylko kiwnie palcem, wracają do niego. Bo ta szufladka wciąż gdzieś tam pozostaje. 

10. Problemowe. 

Niby dorosłe, niby ogarnięte, ale zawsze mają ze sobą jakiś problem. Z pozoru mają wszystko, ale im się ciągle wydaje, że czegoś im brakuje. Byłbyś w stanie zapłacić, by mieć chociaż w części tak samo błahe problemy jak one, ale spróbuj sobie z tego zażartować, to z miejsca masz przerąbane. Jako typowe pesymistki, słabe psychicznie sądzą, że ich życie jest do bani. Nie krępują się mówić o tym, czego powinny się wstydzić i do czego nigdy nie powinny się przyznawać. Mianowicie do ciachania żyletką i do myślenia o samobójstwie. Opowiadając ze szczegółami etapy zwykłego przeziębienia, potrafią spotęgować to do poziomu śmiertelnej choroby. Lubią panikować i wszystko widzą w szarym odcieniu. Z góry zakładają najgorsze, to typowe pesymistki.  

11. Słodkie idiotki. 

Infantylne do granic możliwości, słodkopierdzące różowe panienki ubrane w stereotypowe mini, z toną wosku na twarzy. To chyba takie pierwsze skojarzenie, prawda? Zapomnij na moment o stereotypach. Mało osób zdaje sobie tak naprawdę sprawę, że to jedne z największych plotkar i pierdół, jakie widział świat. Zawsze z czymś wtopią i nie zdają sobie z tego sprawy. To najbardziej naiwny gatunek kobiety, która nigdy nie kuma, że wszyscy dookoła się z niej śmieją. W sumie, nie ma się co nad nimi spuszczać, każdy wie z czym mamy do czynienia. 

12. Wulgarne. 

Najbardziej pożądane na imprezie, najmniej przy twoich znajomych. Wulgarna kobieta nie zdaje sobie sprawy, że przynosi ci wstyd. Przecież wcześniej ci się to podobało, więc co się nagle tak szybko zmieniło? Wulgarne kobiety mają zadatki na zachowanie typowo męskie. Piją, palą, przeklinają. Uważają, że jeśli facet może się puszczać, to im też wolno to robić. A ty, naiwniaku, dostrzegasz o wiele później, że nie ma w nich ani krztyny kobiecości, poza łóżkiem oczywiście, bo na co dzień nie potrafią zachować należytej, kobiecej klasy. 

13. Zakochane. 

Kochające, nadgorliwe, wkurzające. Nie lubię ich, bo pomimo znaków, że masz takiej dość, pomimo ignorowania jej osoby, ona wciąż wysyła ci 150 tysięcy sms’ów, żebyś przypadkiem o niej nie zapomniał. I tu nie chodzi o to, że ja nie lubię pisać sms’ów na telefonie, bo one potrafią wprowadzić niezły klimat. Tu chodzi o samą osobowość dziewczyny, która cię tymi sms’ami po prostu zamęcza. A jeśli przez 5 minut nie zdążysz jej odpisać, przywita cię kolejny sms: 

„dlaczego mi nie odpisujesz, coś się stało?” 

Co za świat…