Ilekroć tam jestem lub gdy widzę to miejsce z szosy, zawsze kojarzy mi się ono z pychą, tandetą i próżnością. Budowanie strzelistych wież do nieba i potężnych katedr miało swoje uzasadnienie w średniowieczu, oddziaływało wtedy na wyobraźnię ówczesnych ludzi. Wykazywało, że są tylko prochem w porównaniu z potęgą kościoła. Teraz czasy się zmieniły, zmieniły się także funkcje kościoła i świadomość ludzi.
Ktoś jednak tego nie zauważył. Ktoś kogo umysł nadal tkwi w średniowieczu. Ten ktoś jest przekonany, że wielkość i wspaniałość budowli olśni ludzi i wpłynie na ich religijność. Muszę przyznać, że większość odwiedzających to miejsce, zwłaszcza starszych ludzi jest rzeczywiście zachwycona. Widzą w tych budowlach wspaniałość, a nie marnotrawstwo, pychę i tandetę. Mi jednak to miejsce kojarzy się właśnie z tym.