JustPaste.it

Spiskowanie

Nie ma teorii spiskowych, jest tylko spiskowanie. W każdej firmie, która zatrudnia więcej niż dwie osoby istnieją spiski...Spiskowania tak naprawdę uczymy się już od przedszkola

Nie ma teorii spiskowych, jest tylko spiskowanie. W każdej firmie, która zatrudnia więcej niż dwie osoby istnieją spiski...Spiskowania tak naprawdę uczymy się już od przedszkola

 

 

Nie ma teorii spiskowych, jest tylko spiskowanie. W każdej firmie, która zatrudnia więcej niż dwie osoby już powstają spiski, zwane inaczej klikami.f5ab3f9a4221cc789a00be4ba27653e4.jpg

Spiskowania tak naprawdę uczymy się już od przedszkola, gdzie dzieci spiskują przeciwko paniom przedszkolankom. W szkole uczniowie spiskują przeciwko nauczycielom (a chociażby takie wagary, czyż to nie jest forma prymitywnego spisku, który ma na celu przeciwstawienie się jakimś uznanym zasadom społecznym). W rodzinach dzieci buntują się przeciwko rodzicom. W każdym zakładzie pracy prędzej czy później zawiązuje się jakaś klika, która dba tylko o swoje interesy.

Tacy są ludzie… ze swoimi problemami, wadami i zaletami. Uciekanie od tematu spisków to głupota, a twierdzenie, że ich nie ma to obłuda. Każdy z nas spiskuje w mniejszym lub większym stopniu. Przypomnijcie sobie, ile zorganizowaliście spisków w swoim życiu i w ilu uczestniczyliście w obronie swojego interesu. Logiczne jest wysnucie wniosku, jeżeli wszyscy spiskujemy, to od naszej inteligencji, sprawności i sprytu zależy poziom naszego spisku i jaką dysponujemy zasłoną dla swojego spisku.

Cała ludzkość to jeden wielki spisek. Sataniści spiskują przeciwko Bogu. Katolicy w swoim spisku niby popierają Boga… ale czy do końca?  Wszystkie spiski są tajne, taka już ich natura. Jedne spiski są słabo zorganizowane i od razu widoczne, ale są i tak głęboko zakonspirowane, że nikomu nawet do głowy nie przyjdzie, że taki spisek może istnieć.

Istnieją spiski wielkich korporacji przeciwko masom ludzkim, by zrobić „w konia” konsumentów i wyciągnąć od nich jak najwięcej kasy za byle jakie produkty. Istnieje spisek kościołów jak, zrobić „w konia” wiernych… Istnieje spisek rządzących jak zrobić „w konia” podwładnych. Istnieje spisek koncernów farmakologicznych, jak wepchnąć leki tępym, naiwnym ludziom, których wcześniej się obrabia z innej strony, aby stracili zdrowie. Im człowiek jest mniej świadomy, tym bardziej jest podatny na to, co mu się wciska. Różne sekty spiskują przeciwko ogółowi i utartym szablonom społecznym.
Istnieje spisek koncernów mody, jak wepchnąć ludziom nowe modele i dobrze na tym zarobić. Bo tak naprawdę człowiek musi być tylko ciepło, prosto, funkcjonalnie i schludnie ubrany, po co mu moda?
   Oczywiście, ktoś może mi zarzucić, że to co piszę, to też spisek albo jakaś sekta! I ten slogan mu wystarcza, bo nie jest w stanie poznać i znieść prawdy. Taka prawda go przerasta, jest niewygodna, zmusza do myślenia i podjęcia kroków zaradczych. Wygodniej jest udawać, że wszystko jest ok.

Ale i tych paranoików, ktoś zręcznie wymyślił (są jak z grupa klakierów w teatrze) i wykorzystuje jako kamuflaż i ewentualne zdyskredytowanie tych, którzy widzą, co jest grane. By zmylić trop i odwrócić uwagę od rzeczywistych spisków, wymyślane są inne fałszywe lub durne spiski, którymi zajmuje się publika, a tymczasem rzeczywisty spisek ma się dobrze, bo nikt go nie śledzi.

To są takie proste zabiegi manipulacyjne, ale kto na to zwraca uwagę? Wystarczy użyć wyobraźni i poczytać, jakich kombinacji dokonywały służby specjalne w czasie wojny, jakie manewry mylące wymyślano wtedy… W to wszyscy wierzą, ale mówią, że to była wojna… lecz gdy jest pokój… Jaki pokój?  Wojna trwa zawsze i nie kończy się z chwilą zawarcia rozejmu. Tylko naiwni sądzą, że jej nie ma. Zmieniają się fronty, rodzaj broni i wojna wchodzi w fazę wojny ekonomicznej, informacyjnej, codziennej wojny podjazdowej o wpływy i władzę. Nazywa się to, że oficjalnie wojny nie ma. Ale ona jest i nikomu do głowy nie przychodzi, że ci specjaliści, którzy wymyślali różne wojenne fortele, nigdzie nie wyparowali. Są nadal i pracują… tylko już na innym poziomie.  A nam durniom się wydaje, że wojna się skończyła 60 lat temu… Śmiechu warte! Najciekawsze jest to, że przez ten czas zmienił nam się wróg. Niemca i Ruska zastąpiły bardziej zorganizowane struktury (banki, rządy, korporacje), których celem jest ogołocenie społeczeństwa.  A z nimi walka już nie będzie taka prosta i bezpośrednia!

A swoją drogą ciekawe, kto steruje spiskiem zwanym  Ruchem Oburzonych, którego członkowie oskarżają bankierów i polityków o rujnowanie światowej gospodarki. Demonstracje pod hasłem "Zjednoczeni dla globalnej zmiany" przetoczyły się przez wszystkie kontynenty, ale frekwencja była na ogół niewielka. Celem protestów było "zainicjowanie globalnych zmian"... Jakich?
Ruch "oburzonych" narodził się przed pięcioma miesiącami w Hiszpanii. Hiszpańscy "oburzeni" stawiali wtedy konkretne żądania, natomiast postulaty z niedawnego marszu członków ruchu z innych krajów są raczej niejasne i nieprecyzyjne. O jakie zmiany im chodzi....? Czyżby już ktoś przejął ster i podpiął się pod tą w pierwszej fazie bardzo szlachetną inicjatywę, tak jak to było z "Solidarnością"..?

Jeżeli będziemy zadawać właściwe pytania i szukać dowodów, to znajdziemy prawdziwą odpowiedź. Nie możemy w tym niestety liczyć na ludzi kościoła… bo

„Nikt nie może dwóm panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.” (Mt - 6:24)   

Może trzeba będzie odrzucić religię, w której nas wychowano i samemu poszukać nie zafałszowanej prawdy, opartej na prawdziwym Słowie Bożym zawartym w Biblii. Ta złota igła w tym stogu siana czeka na cierpliwych. Wiemy wszyscy, że wiedza wyzwala, ale trzeba ją zdobywać samemu w myśl słów Jeszui "…poznacie prawdę, a ona was wyzwoli…" Te słowa padły prawie 2000 lat temu.

Przykazania dla człowieka roztropnego na nasze czasy:

  1. Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy - tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach.
  2. Nie wierzcie w coś - tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza.
  3. Nie akceptujcie niczego - tylko dlatego, że ktoś inny to powiedział i popiera to swoim autorytetem, jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie.
  4. Nie wierzcie w coś - tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie.
  5. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które inni uważają za zesłane przez Boga.
  6. Miejcie zaufanie tylko do tego, co sami uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu – nauczcie się poznawać prawdę po owocach.
  7. Przez życie idźcie własną drogą.