Dedykowana eiobowemu Rycerzowi. Bajka o mądrym kocie i biednym chłopaku, który stał się bankierem. Nawiązująca do obecnych wydarzeń :)
Młody chłopak bosy stoi
Nad złym losem wciąż biadoli
Spojrzał w bok a tam kot siwy
Wychudzony na wpół żywy
Wyjął z torby kromkę chleba
Dał pół kotu bo tak trzeba
Dałbym więcej gdyby było
Lecz jedzenie się skończyło
Na te słowa kot przemówił
Chłopak tylko głowę skulił
Swoim zmysłom nie dowierza
Nie chce wierzyć w tego zwierza
Daj mi wszystkie swe pieniądze
Kapitałem tym zarządzę
Zacznę ludziom je pożyczać
I odsetki im naliczać
Lecz nie mogą być za duże
Tym klientów tylko wkurzę
Gdy chcesz szybko się wzbogacić
Łatwo możesz wszystko stracić
Chłop majątku się dorobił
Wciąż się w nowe buty stroił
Kasę swą wydawał śmiało
Bo luksusów się zachciało
I odsetki wciąż podnosił
Teraz krzyczał już nie prosił
Cztery stówy to za mało
Dajcie sześć powtarzał śmiało
Kocur znowu go ostrzega
Że zbyt wiele teraz zbiera
Że go chciwość szybko zgubi
Że już naród go nie lubi
On nie słucha kota wygnał
Myśli że coś znowu wygrał
Ale miarka się przebrała
Wyszła z domów ludność cała
Oburzeni się zebrali
I bankiera oskubali
Znowu biedak bosy stoi
Nad chciwością swą biadoli