JustPaste.it

O sztuce i obrazie uczuć raz jeszcze...

Szekspir mawiał-„Świat jest teatrem, aktorami ludzie”…

Szekspir mawiał-„Świat jest teatrem, aktorami ludzie”…

 

  Do napisania tego tekstu skłoniło mnie ostatnie zamieszanie wokół osoby Darskiego oraz wywołana pod ich wpływem kolejna dyskusja na łamach mediów o wolności w sztuce. Można powiedzieć, że tekst będzie dobrym uzupełnieniem mojego innego artykułu na te temat - http://goo.gl/YN2ze

  Szekspir mawiał-„Świat jest teatrem, aktorami ludzie”…

  Czy to tylko poetycko brzmiąca metafora…?

  Myślę, że ma jednak szerszy przekaz do zaoferowania, niżeli by się wydawało.

  Erwin Goffman(socjolog) zastosował ją do swoich teorii społecznych i tym samym wniósł ogromny wkład do badań z zakresu socjologii. „Życie jest teatrem”- tak zakładał i w zgodzie z tą myślą żył.

  Działania człowieka są zależne od czasu, miejsca i publiczności – jak w teatrze.

  Indywidualnie każdy człowiek prezentuje siebie, poczucie „kim się jest” czyni zeń odtwórcę konkretnej roli- artystę. Obecność innych stanowi ingerencję, która prowadzi do rozmaitych interakcji jednostronnych lub obustronnych. Wzajemnie wpływamy na to co każdy tworzy.

  Wniosek?

  Każdy może tworzyć sztukę i każda twórczość jest i będzie sztuką.

  Możemy się bawić w nazywanie jej „prawdziwą”, „lepszą”, „z wyższej półki”. Możemy parafrazować, mówiąc że czemuś do tej „prawdziwej” sztuki daleko, że coś jest kiczem. Możemy, ponieważ każdy z nas jest artystą względem samego siebie i widzem (publicznością) względem innych. Zatem jako artysta i widz może i ma prawo wartościować i oceniać sztukę.

  Jednak każda ocena będzie jedynie subiektywną reakcją danego człowieka na zachowanie, gusta i oczekiwania innych.

  Dzieła wybitne, czy kicz o miernej wartości to ludzkie kryteria. W historii zapisują się dzieła zarówno piękne i brzydkie, dobre i złe, realne, czy fikcyjne. Te określenia dla historii nie istnieją. W rzeczywistości to stany emocjonalne, nazwy subiektywnych odczuć i emocji. Tu śmierć nie jest końcem, lecz procesem, wszystko jest nieśmiertelne.

  Sztuka może być miałka, bądź wręcz przeciwnie, a to już pojęcia względne. Budzi kontrowersje, nie dlatego że ma taki cel, lecz dlatego że może być indywidualnie rozumiana i taka ma być... , a kontrowersje...? są wynikiem tego, iż ktoś uważa swoją interpretację za jedyną właściwą, bo każdy symbol ma przynajmniej dwa znaczenia, lecz czy to znaczy że jedno z nich jest gorsze, a drugie lepsze?

  Ona nie jest nadrzędna, czy podrzędna, ona po prostu jest. Ponieważ sztuka nie jest ideologią, ma formę symboliczną i swobodną, czyli abstrakcyjną, jak może być zatem niebezpieczna...? Ona jest najbezpieczniejszą formą wyrażenia, agresji, buntu, gdyż pozostaje zawsze tylko bólem artysty, jego środkiem wyrazu, nie nawołując do niczego tak jak ideologie.

  Wszystko ma również swoje miejsce na którym może zaistnieć, gdzie może się przejawiać, a które zależy od formy. Każde państwo demokratyczne konstytucyjnie gwarantuje wolność sztuce. Daje swobodę artystyczną tworząc miejsca, gdzie artyści różnych maści mogą tworzyć.

  Galerie, teatry, domy kultury, estrady, kina oraz media a także szkoły. Naprawdę, artyści mają gdzie się realizować, a ich odbiorcy wiedzą gdzie należy się udać, by ich oglądać. Konkretnego artystę albo konkretną dziedzinę sztuki zobaczyć można w przeznaczonych dla nich miejscach. Nie mówię tu, że np. na film to idziemy do kina, a nie teatru i podobnych banałach, lecz bardziej o tym, że nie każdy film zobaczysz w tym, czy innym kinie, nie każdy spektakl wystawi ten, czy inny teatr. Z kolei galerie podają temat każdej wystawy z naciskiem na technikę, nurty i temat.

  Po co? – bo każdy artysta ma swojego odbiorcę. Po to, by ten odbiorca znalazł to co go interesuje, by w ogóle wiedział czy i co się dzieje w dziedzinach jakie są dla niego ciekawe. Taki odbiorca weźmie do ręki byle jaki dziennik i dowie się zarówno co nowego w kinach jak również o czymś nietypowym, niecodziennym np. o zjeździe chrześcijańskich grup teatralnych, jeżeli tylko taki by się odbywał. O tym zjeździe może dowiedzieć się każdy kto czyta z reguły rubrykę teatralną. Jak myślicie, czy pójdzie na to ktoś uczulony na religię lub jej prześmiewca?  Logiczne, ateista, czy antyklerykał nie pójdzie oglądać chrześcijańskiej sztuki, a jak nie chodzi do teatru, o tym nawet nie przeczyta.

  Nie uświadczysz koncertu rockowego w filharmonii, ani Britney Spears w operze. Natomiast, jeśliby widownia w operze zamiast tradycyjnej Carmen ujrzała jej przeróbkę w wersji disco, z pewnością żądali by rekompensaty za urażone gusta i poczucie estetyki. Tylko że tak się nie dzieje.

  Właśnie! Tak się nie dzieje, a zdarzało się że artysta został osaczony nawet gdy wystawiał coś dla własnej publiczności.

  Pamiętają pewnie wszyscy panią Nieznalską i jej jakże kontrowersyjną wystawę z genitaliami na krzyżu.

  Wywołała ona ogromne oburzenie i budzi emocje do dzisiaj. Artystka spotkała się z potępieniem, a owej wystawy chciano zakazać. Wystawa odbyła się w Galerii Wyspa w Gdańsku i zaliczała się do nurtu sztuki krytycznej. Informację o wystawie podał lokalny dodatek do GW oraz TVN. I pewnie gdyby nie TVN to nikt z tych wszystkich oburzonych by się tym nie dowiedział.

  Wystawa odbyła się w miejscu kameralnym, a nie na forum publicznym. Nie odbyła się, a raczej nie była dostępna nigdzie tam, gdzie mogły ją ujrzeć rzesze „niegotowych” do tego osób.

  Do skandalu doszło już po zamknięciu ekspozycji, kiedy to dwoje pomorskich posłów Ligi Polskich Rodzin i kilku sympatyków ugrupowania chciało zobaczyć instalację (wcześniej widzieli ją jedynie w relacji TVN). Po doniesieniu złożonym najpierw przez osobę prywatną, a później przez parlamentarzystów, sprawą zajęła się prokuratura.

  Nic nie jest promowane na siłę, jest zawsze tylko jakieś mniejsze lub większe grono odbiorców. Problem polega na tym, że czasami media doniosą o tym, że gdzieś ktoś coś kontrowersyjnego wystawił lub nakręcił i dopiero wtedy jest afera, a co niektórzy ludzie zachowują się wtedy tak, jakby mierził ich sam fakt, że coś co dla nich jest obrazoburcze, nie jest takie dla innych. Tak było w przypadku pani Doroty. Ruszyli do ataku, tak jakby chcieli dokonać linczu. Tak, linczu, gdyż czytając wypowiedzi choćby na forach, można było odnieść wrażenie.

  Szkoda tylko, że na tych forach się nie skończyło. Dla mnie to kuriozum, że Nieznalska dostała 16-mcy w zawiasach. Dostała zawiasy za co…?-za twórczość? Myślałam, że cenzurę i akcje tego typu nasz kraj ma już za sobą. Z tym Polacy walczyli przecież. Jednak to jeszcze nie koniec. Naciski polityczne, oraz naciski ze strony również kurii, spowodowały że wszystkie galerie w Polsce odmówiły wystawiania jej prac, gdyż dostały informacje, że jak to zrobią, nie dostaną dofinansowania.

  Podoba mi się jak podsumował tę sytuację Hołdys: „Nieznalska była zabijana fizycznie... Byłem świadkiem zabijania Nieznalskiej. Dziewczyna musiała pracować w magazynie i przenosić ciężkie paczki, żeby przeżyć, ponieważ wszystkie galerie w Polsce odmówiły wystawiania jej dzieł…” – no cóż… , przypomnę tylko jak wielu zarzucało artystce czerpanie profitów finansowych z napływającej szerokim strumieniem rzekomej popularności…, bo o to jej tylko chodziło, o kasę i sławę, którą teraz ma. - Żałosne :(

  Nasuwa mi to tylko jedno na myśl, że nie każdy rozumie daną sztukę i chęć wytyczania granic bierze się z właśnie z tego.

  Gdy ktoś nie rozumie sztuki, nie dostrzeże jej prawdziwych intencji i nie wejdzie z nią w dialog. Sprawia to, że można sobie wyrządzić prawdziwą krzywdę. Sztuka to rzecz niebezpieczna, skomplikowana i nie każdy powinien sobie przypisywać prawo do wypowiadania się na jej temat. Bo to, co jest materialnym wcieleniem obiektu artystycznego, nie jest jego istotą. Sztuka ma charakter transcendentny, przekracza formę, treść i to, co jest jej wrażeniowym tylko kostiumem (formą).

  Ostatecznie, 11 marca 2010 po ośmiu latach procesu Dorota Nieznalska została uniewinniona. W uzasadnieniu sąd wskazał na winnego całej "afery" czyli telewizję TVN, która przedstawiła instalację w taki sposób, że mogła manipulować emocjami osób, które nie posiadały orientacji w dyskursach sztuki współczesnej. Dodajmy: podobnej manipulacji na swoich wyborcach dokonali politycy LPR. Sąd nie znalazł także dowodu na twierdzenia prokuratora jakoby Nieznalska miała wykonać instalację dla zyskania rozgłosu. Wyrok wydała sędzia Teresa Bertrand.-(źródło internet)

  Czyż nie podobnie było z Nergalem?

  Gdyby Ryszard Nowak nie wyszperał filmiku na you tube, nikt niepożądany by o tym nie wiedział. Jednak dowiedział się i to już głównie za sprawą polityków PiS, którzy wyciągnęli to akurat przed wyborami.

  Sam Ryszard Nowak i jego walka z rzekomym satanizmem, również nie jest wiarygodna i budzi kontrowersje. Mnie wystarczy sam fakt, że niektóre środowiska zajmujące się kwestią sekt, odcinają się od niego.

  Zastanowić się można, kto naprawdę przyczynił się do urażenia uczuć osób wierzących. Kto naprawdę sprawił, że poczuli się dotknięci, a nawet wydrwieni i poniżeni-jak twierdzili…?