JustPaste.it

Spóźniona Potrzeba...

"Oto koper dla ciebie i orliki; oto ruta dla ciebie; a tu trochę dla mnie; możemy ją nazwać zielem łaski niedzielnej." (Szekspir)

"Oto koper dla ciebie i orliki; oto ruta dla ciebie; a tu trochę dla mnie; możemy ją nazwać zielem łaski niedzielnej." (Szekspir)

 

SPÓŹNIONA POTRZEBA

(Czy koniecznie sami..?)

52a47f850c78deb5a284a8b1f8c449a8.jpg

Stuk, puk…

Otwórz mi.

Cierpliwie pukam do Twojej

pustelni samotności.

Nie jesteś chyba kobietą,

w życie której mężczyźni wnoszą

nieznośne brzemię zamętu i nieładu…

 

Stuk, puk…

Wpuść mnie.

Nie bój się. Ja też nie lubię być

spodziewanym rezultatem

czyjejś perfidnej natarczywości.

Oboje mamy za sobą lata

chcianych i niechcianych wyborów.

Przygniata nas ciężar tych ostatnich,

a żal za odrzuconymi możliwościami

osmuca natrętne wspomnienia…

Ale zawsze „nadzieja umiera ostatnia”.

 

Stuk, puk…

Wysłuchaj mnie.

Kto powiedział, że nasze późne lata

mają być zaprawione goryczą

złudnego wreszcie spokoju

i rutyną banalnej codzienności?

Za nami oczarowania i udręki

burzliwych miłości, które zniewalają,

zazdroszczą i nie wybaczają…

Nie zburzę Twego spokoju,

nie zniewolę Twej swobody.

Ofiaruję ci odcień uczucia,

które dalekie od zaborczości,

ogrzeją twoją duszę, i sprawi,

że poczujesz sens i smak dzielenia się

niezbędną przecież krzątaniną powszedniości;

spotęguje odczucie razem przeżytych

wrażeń, doznań i przyjemności.

 

Stuk, puk…

Wpuść mnie.

Przynoszę ci krzepiącą wspólnotę

naszych samotności.

W pustych rękach niosę obfitość

czułych gestów, poufałość dotyków,

delikatność i bezpieczeństwo objęć –

niweczące rozterki, niepewność

i zgubny dyskomfort wszelkich lęków.

 

Stuk, puk…

Otwórz, nie wahaj się.

Przecież, zahartowana przeszłością,

ryzykujesz niewiele.

Pamiętaj, że póki Ziemia jak bąk

orbituje wokół swej gwiazdy,

póki Twoje serce rytmicznie odmierza

następne chwile –

ZAWSZE MASZ WYBÓR!

Piotr Stanisław Issel

8fe90337d43dcb219421afd85d393795.jpg