... zmienia się klimat.
Miasteczko jest urokliwie położone w dolinie Brdy. Ma średniowieczny układ ulic, kila zabytków, piękny park. Dziś Koronowo to siedziba władz gminy, 11 tysięczne miasto znane przede wszystkim z tego, że tuż obok rozciąga się olbrzymi Zalew, który zajmuje powierzchnię ponad 13 kilometrów kwadratowych. W położonych nad tym Zalewem Pieczyskach można każdego lata zobaczyć setki jachtów i żaglówek.
Pierwszymi właścicielami i założycielami Koronowa byli cystersi – mnisi, którzy utworzyli własny zakon po oddzieleniu się od benedyktynów. W XIII wieku wybudowali oni w Koronowie opactwo, którego pozostałości można dziś oglądać. Część zabudowań przerobiono co prawda na więzienie ale piękną bazylikę zwiedzić może każdy.
W 1410 roku doszło pod Koronowem do bitwy z Krzyżakami, której znaczenie nie jest moim zdaniem należycie przez Polaków doceniane. Wszyscy wiemy, że w tym roku była wielka bitwa pod Grunwaldem, ale ta pod Koronowem wcale nie była mniej ważna. Dla upamiętnienia tej bitwy od kilku lat w Koronowie odbywają się festyny i walki drużyn rycerskich. W mieście stoi też pomnik upamiętniający tamte wydarzenia.
Kiedyś przez środek miasteczka płynęła Brda, która jest bystrą rzeką, więc na pewno nadawała całemu miasteczku swoistego klimatu. Napędzała też młyn wodny usytuowany w środku miasta. Dziś już nie płynie. Pozostało wprawdzie stare koryto rzeki ale woda w nim jest płytka i właściwie stoi.
Byłem w Koronowie wiele razy o różnych porach roku i dnia, podczas pogody i niepogody, nie miałem jednak nawet teoretycznej szansy być tam wtedy, kiedy rzeka płynęła jeszcze starym korytem. Urodziłem się w 1961 roku, mniej więcej w tym samym miesiącu, w którym skończono budować zaporę tworzącą Zalew Koronowski. Od chwili napełnienia Zalewu Brda omija Koronowo i płynie specjalnie przekopanym kanałem do elektrowni a Samociążku. Przez kilka kilometrów starego koryta rzeki, czyli całą dolinę koronowską, przepływa tylko nikła struga wody, która przesącza się pod zaporą.
Ilekroć tam jestem próbuję wyobrazić sobie ja ta dolina wyglądała kiedyś, gdy jej dnem płynęła spora i kapryśna rzeka. W ogólnym rozrachunku stworzenie Zalewu było na pewno opłacalne, jest to przecież zbiornik znany w całej Polsce, miejsce atrakcyjne turystycznie, siedlisko licznych gatunków ptaków, ryb i bobrów, a w zamian za to zmienił się klimat jednej doliny i charakter jednego miasta. Jak widać zawsze jest coś za coś.