JustPaste.it

Czas na zmianę...

Kiedy wstaję rano i twarz mam jeszcze zaspaną

Na zewnątrz ciemność ogarnia moje miasto

Okno ubrudzone tak jak moje serce

Umysł pyta czy nie chcę czegoś więcej

To nie takie proste, ogarniam ten sam temat

Wstaję rano i wychodzę, znowu oklepany schemat

Pytam ile jeszcze nieprzespanych nocy

Pytam, choć wiem doskonale co było, będzie po tym

O ile wiem jak to wszystko się wydarzy

Nie mam pojęcia co jeszcze mi się przydarzy

Ile razy będę jeszcze będę w potrzebie

Ile razy nie wyląduje twarzą na glebie

Ile razy jeszcze postawisz na swoim

Jak długo, nie będę wiedział co robić

Zakopałem moje wspomnienia, moje myśli

Leżą głęboko jak kwiat kwitnącej wiśni

Kolejny papieros, nie pomaga się otulić

Kolejny kieliszek wymaga bym się pochylił

Postawiłem krzyż na tej miłości

Wiedz tylko jedno, nie czuje żadnej złości

Zero bólu, zero uczuć i litości

Może tylko do mnie, to przyprawia mnie o mdłości

Za bardzo chciałem być tak po prostu wszystkim

Pozostał mi tylko tan ostatni list i

Zero argumentów, nie wytykaj mi już błędów

Stoję znowu na starcie, czekam tylko do momentu

Kiedy to się skończy i przestane o tym śnić

Kiedy to się urwie, niczym nie przerwana nic

Nie potrafię się uwolnić i wymazać wspomnień

Czekam na coś o czym nigdy nie zapomnę

Czekam na to, kiedy zrobię to co chcę

Odnajdę czego szukam

Teraz tylko liczy się

Pieniądze są niczym kiedy niema czegoś

Co by prowadziło ku zwycięstwu, nie nad przepaść

Dobry start, nie każdemu to pisane

Porażka zmazuje to co zapamiętane

Przed każdą decyzja zastanów się ze dwa razy

Bo już nie ma odwrotu, nie czuję tu odrazy

Nie czuję nic

Mam nadzieję że wkrótce będzie już inaczej

Że ktoś zaakceptuje to że płaczę

Zero żali, zero co by było gdyby

Nie myśl o tym, to co były jest na niby

Lecz ja chcę pamiętać i dlatego nie chciej więcej

Dziś i jutro, do Ciebie należy moje serce…