JustPaste.it

Świeże wiersze

Pięć najświeższych wierszy: Jestem poezją, Seryjny morderca, Coś o mnie, (Nie) pewności, Igraszki z życiem.

Pięć najświeższych wierszy: Jestem poezją, Seryjny morderca, Coś o mnie, (Nie) pewności, Igraszki z życiem.

 

JESTEM POEZJĄ

Nie piszę poezji,

ja jestem poezją.

Ja spijam ją z ust Twych,

poddaję sugestiom.

 

Nie staram się składnie

układać w wersach słów.

To słowa spadają,

jak w noc meteorytów.

 

Nie czerpię ze świata,

to świat czerpie ze mnie

i sama dla siebie

inspiracją jestem.

 

Nie piszę poezji,

ja jestem poezją.

By być nią potok słów

mi płynie z krwią.

[30.09.11]

 

 

SERYJNY MORDERCA24bccc4bb13bd9563ed73d52f547baee.jpg

Świat wykręca nam paluszki,

wyrywa je jeden po drugim.

Rozrywa tkanki, gruchocze kości,

wypala kwasem dziury.

Rozdziera serca, przegryza tętnice,

płuca nam napełnia żółcią.

Nie sposób oddychać, nie sposób żyć dalej,

by krew krążyła w ciele.

Życie nam w oczach dłubie i rani,

wyłupuje gałki i żyły.

Zakliszcza paznokcie, podgryza wargi,

ćwiartuje wnętrze nas samych.

[29.08.11]

 

 

COŚ O MNIE

Jestem milionem niewypowiedzianych słów,

niewypowiedzianych na własne życzenie.

Tak ciężko wydobyć je spośród trzewi,

tak ciężko przybrać w alfabet.

Jestem tysiącami wymyślonych zdarzeń,

istniejących tylko w mojej głowie.

Gdybam bojąc się uczynić coś więcej,

gdybam, bo brak mi odwagi.

Jestem kilkoma z odegranych nut,

kilkoma dźwięczącymi w uszach.

Tymi, co serca żarzą prawdziwie

i tymi, co pieszczą skórę.

Jestem garścią uśmiechów i szeptów,

co wyrwą się z pomiędzy smutku.

Zadumą wiszącą na ścianach pokoju

i duszą na ramieniu.

 

Łamię rysiki na kartach życia

i zjadam z nim beczkę soli.

Gram na tysiącach zerwanych nerwów,

na strunach nieistniejących gitar.

W okna zaglądam idąc ulicą

i liczę dziury w chodnikach.

Stawiam przecinki i kropki nad i,

czasem lapsusy słowne.

Jestem przecinkiem i tą kropką w jednym

w tej opowieści wziętej z życia.

Jestem jej tworem, nieskończoną masą,

płótnem nie do pokrycia.

Pisać bym chciała fraszki prawdziwe,

żartami sypać z rękawa.

To nie te drzwi, nie moje podwórko,

nie dla mnie splendor i sława.

[...]

 

 

(NIE) PEWNOŚCI

Nie ma pewności, co może być pewne

w pewnościach życia pewnego już co dzień.

Nie ma pewności z niepewności naszych,

co z pewnych pewności wyrosły.

Żyjemy w niepewnych, składamy się też z nich

i z nimi niepewność składamy.

Już nie ma pewności w tym życiu niepewnym,

ze wszystkich myśmy największą.

[23.04.11]

 

 

IGRASZKI Z ŻYCIEM

 

Nie za poważnie, nie bardzo na serio

z życiem w zaparte idziemy.

Pleciemy głupstwa i małe głupstewka,

z kłamstwa do kłamstwa wciąż brniemy.

Z Erato w karty graliśmy nie raz

i nie raz stawialiśmy wszystko.

Świty przez okna wchodziły niespiesznie,

ze świtem i szczęście prysło.

Kości już dawno zostały rzucone,

a drogi do domu są kręte.

Dałabym wszystko, by dotrzeć do niego,

nie tylko Graale są święte.

Gubię tę drogę codziennie rano,

jak co dzień i w Twoim oddechu.

Gdzieś na koronkach plecionych z Twych rzęs

i gdzieś w egzystencji pośpiechu.

Los gra na harfie i znowu z nas drwi,

drwi, że jak ślepcy błądzimy.

Igramy z życia, kręcimy ruletką,

a liczy się to, co zrobimy.

[03.02.11]