JustPaste.it

Wpływ naszych myśli na życie

Wierzysz w jakąś ideę i ona staje się częścią ciebie. Żyjesz nią, myślisz o niej. Im więcej myślisz, tym bardziej jesteś. A co jeśli nie myślisz wcale ...?

Wierzysz w jakąś ideę i ona staje się częścią ciebie. Żyjesz nią, myślisz o niej. Im więcej myślisz, tym bardziej jesteś. A co jeśli nie myślisz wcale ...?

 

Załóżmy, że pole energii jest pierwotne, a wszystkie przejawy fizyczne są w stosunku do niego wtórne. Uczeni usiłują połączyć różne przejawy energii w ramach jednej teorii i niedługo pojawią się jakieś rezultaty. Jednak potem trzeba będzie znowu coś łączyć i godzić, ponieważ liczba postaci przejawów rzeczywistości jest nieskończona. Nie wdając się w szczegóły, rozpatrzymy energię jako pewną abstrakcyjną siłę, która, mimo że jest niewidoczna, obiektywnie istnieje. Na użytek własnych rozważań w zupełności wystarczy, jeśli przyjmiemy, że energia myśli człowieka jest całkiem materialna.

Energia myśli nie kręci się zamknięta w ludzkiej głowie, tylko rozchodzi się w przestrzeni i wchodzi w interakcje z otaczającym polem energetycznym. Fakt ten obecnie już niewielu kwestionuje. Dla naszej wygody, jako parametr emisji myśli możemy, na wzór fali radiowej, przyjąć jej częstotliwość. Kiedy o czymś myślisz, częstotliwość energii Twych myśli nastrojona jest na określony obszar w przestrzeni wariantów. Kiedy energia dostaje się do sektora przestrzeni wariantów, powstaje materialne urzeczywistnienie danego wariantu.

Energia posiada złożoną strukturę i przeszywa wszystko na świecie. Przechodząc przez ciało człowieka, energia jest modulowana przez myśli, i na wyjściu przybiera już określone parametry im odpowiadające. Według tej samej zasady działa nadajnik radiowy. Parametry energii pobierają charakterystyki myśli. W taki sposób na wyjściu mamy emisję myśli, która przekształca sektor przestrzeni wariantów w materialne urzeczywistnienie. Kiedy myślisz o czymś negatywnym lub pozytywnym, emitujesz do przestrzeni wariantów taką energię myśli. Modulowana energia nakłada się na określony sektor i wnosi przez to określone zmiany w nasze życie. Warunki życia kształtują nie tylko określone czyny, lecz i charakter myśli człowieka. Jeśli masz wrogie nastawienie do świata, to on będzie Ci odpowiadał tym samym. Jeśli wciąż wyrażasz niezadowolenie, to będziesz miał ku temu coraz więcej powodów. Jeśli w Twoim stosunku do rzeczywistości przeważa pesymizm, to świat będzie się odwracać do Ciebie, pokazując swą najgorszą stronę. I odwrotnie. Stosunek pozytywny będzie w naturalny sposób zmieniać Twe życie na lepsze.

Człowiek otrzymuje to, co wybiera. Taka jest rzeczywistość, niezależnie od tego, czy nam się to podoba czy nie. Dopóki Twe myśli są pod względem ukierunkowania mniej więcej jednorodne, znajdujesz się na jednej i tej samej linii życia. Kiedy tylko stosunek do rzeczywistości zmienia się w jedną lub druga stronę, parametry emisji myśli przybierają nowe charakterystyki i materialne urzeczywistnienie warstwy Twojego świata przechodzi na inną linię. Tam zdarzenia rozwijają się według innego scenariusza, odpowiednio do parametrów Twojej emisji. Jeśli z jakichś powodów scenariusz Ci nie odpowiada, będziesz walczył i starał się zmienić sytuację.

Każdy, kto spotyka na swej drodze przeszkody, reaguje negatywnie, wyrażając niezadowolenie lub popadając w zniechęcenie. Wówczas emisja myśli przestraja się na linię, na której przeszkód jest jeszcze więcej. I w sumie okazuje się, że człowiek zaczyna zmierzać dokądś po równi pochyłej. Dany proces zdaje się nie do opanowania, ale faktycznie to Ty swoimi myślami kierujesz swe urzeczywistnienie na pełne problemów okolice w przestrzeni wariantów. Uważasz, że swymi działaniami pokonujesz przeszkody. A okazuje się, że otrzymujesz to, co sam wybrałeś. Wybierasz walkę z przeszkodami i otrzymujesz ich nadmiar. Pochłaniają Cię myśli o problemach i zawsze będą one obecne w Twoim życiu. Ukierunkowujesz działania na zmianę sytuacji na bieżącej linii życia, ale nie jesteś w stanie zmienić scenariusza w przestrzeni wariantów. Masz możliwość jedynie wybrać inny. Usiłując zmienić trudne fragmenty w scenariuszu, myślisz właśnie o tym, co Ci się nie podoba. Tym samym Twój wybór skutecznie się urzeczywistnia i otrzymujesz to, czego nie chcesz...

Weźmy naprzykład taką energię miłości. Każdy sądzi, że ją zna, no bo przecież nie raz był zakochany. Nic z tych rzeczy. W przestrzeni ziemskiej energia miłości nie jest dla nas wcale taka oczywista. W zasadzie to nawet nic o niej nie wiemy. Zazwyczaj mylimy miłość z wszystkimi innymi rodzajami energii, które są jej namiastka, lecz miłością nie są, takie jak podziw, bogactwo albo emocjonalna zależność. Te mylne pojęcia miłości dotyczą naszych związków i mimo, że uda nam się je nawiązać, ciągle szukamy czegoś na zewnątrz siebie, nie wiedząc po co i na co. Dlaczego coś jest nie tak, chociaż powinno wszystko. Sami nie wiemy, czego szukamy, tylko szukamy...  Ktoś powie, że dziury w całym... Kiedyś też nie wiedziałam o co chodzi... Dziś już wiem, szukamy na zewnątrz bezwarunkowej miłości, którą zna nasza dusza, a która jest w rzeczywistości w głębi naszego serca. Paradoks, na który wszyscy się nabieramy powoduje, że tak do końca nigdy nie czujemy się szczęśliwi.

Ludzie wciąż szukają źródła swoich problemów i niepowodzeń wszędzie, tylko nie w sobie. Obarczają winą wszystkich, tylko nie siebie. Nie rozumieją podstawowego prawa natury, prawa przyczyny i skutku, metafizycznego prawa przyciągania.

Usprawiedliwiając się przed samymi sobą, uciszając poczucie winy przez zrzucenie odpowiedzialności za siebie na innych ludzi i na okoliczności, nadal postępują w ten sam, prowadzący do niepowodzeń sposób. Nadal zasiewają ziarna problemów i dysharmonii.

Prawo przyciągania działa na kilku płaszczyznach.

Po pierwsze, na poziomie materialnym, fizycznym – myśląc i postępując w określony sposób wywołujesz określone przyczyny prowadzące do określonych rezultatów.

Po drugie, na poziomie duchowym; według niektórych systemów filozoficznych (metafizycznych) umysł stwarza rzeczywistość. Dosłownie – stwarza rzeczywistość. Umysł, będąc określonego „kształtu”, tworzy odzwierciedlającą go rzeczywistość. Przyjęcie takiej teorii za prawdę umożliwia bezpośrednie wpływanie na rzeczy, na które „normalnie” nie mamy wpływu. Jeżeli umysł stwarza rzeczywistość, to wszystko jest umysłem. Zmieniając umysł, zmieniasz wszystko.

A więc zacznijmy zwracać uwagę na to, co myślimy i co robimy oraz jakie są tego skutki, a potem przyjmijmy za prawdę (przynajmniej na jakiś czas, dopóki nie zweryfikujemy tego w praktyce),  że nasz umysł bezpośrednio tworzy rzeczywistość i że cała nasza rzeczywistość jest naszym własnym dziełem, projekcją naszego umysłu.

Mając świadomość, że władamy tak potężnym, cudownym i fenomenalnym narzędziem, jakim jest umysł, zamiast rozbijać się o wszystkie napotkane bariery i przeszkody, możemy – znając zasady i działając właściwie, dokonać doprawdy wszystkiego…

Dlatego powinniśmy zacząć zwracać baczniejszą uwagę na to, co myślimy, bowiem jakość naszych myśli bezpośrednio wpływa na nasze zdrowie i jakość życia. Na ruinach porażki zawsze można wznieść trwałą i piękną budowlę z myśli sukcesu… A gdy te zadomowią się na dobre, wyprą myśli bólu, braku, niepowodzenia i przeistoczą się w życie pełne harmonii, miłości, nadziei i pomyślności. W taki właśnie sposób bardziej świadomie lub mniej tworzymy nasz wspólny świat.

Do respektowania zasady przyczyny i skutku musi też dojść spójność i harmonia, kreacja i inspiracja… Dla wielu stanowi to problem. Czują pewien dyskomfort i zagubienie na nowym nieznanym gruncie. A wtedy szybko biorą górę stare stereotypy myślowe, wciągając w głębokie koleiny utartych dróg… i wychodzi klops, porażka (!) …. i właśnie „Tu jest pies pogrzebany”.  Małej wiary jesteśmy i nie dostrzegamy skarbów, które mamy przed oczyma. A wiecie, dlaczego tak się dzieje? Bo ludzie nie wierzą w skarby....

 7e85a39e7d2a7f44a576c4d200167ffd.jpg

"Niektóre osoby pochłonięte tworzeniem świata, do którego nie zdoła przeniknąć żadne zagrożenie z zewnątrz, rozwijają w sposób przesadny mechanizmy obronne wobec obcych ludzi, nieznanych miejsc i nowych doświadczeń - zubażając swój wewnętrzny świat. Wtedy nieodwracalne szkody zaczyna wyrządzać Gorycz. Głównym celem ataku Goryczy - jest wola. Ludzie dotknięci tą chorobą tracą chęć do czegokolwiek i po upływie kilku lat nie są w stanie wyjść ze swego świata, bo zużyli już przecież zapasy energii na zbudowanie wysokich murów broniących dostępu do upragnionej rzeczywistości."
"Chcąc zabezpieczyć się przed atakiem zewnętrznym, ograniczyli również swój rozwój wewnętrzny. Nadal chodzą do pracy, oglądają telewizję, narzekają na korki, wychowują dzieci, ale wszystko to dzieje się automatycznie i bez większych emocji, bo wszystko mają pod kontrolą." (P.Coelho - Weronika postanawia umrzeć..)