Ps. Tulipany zwiędną szybciej jeśli nie bedziesz ich przycinać.
Kiedyś było inaczej, My tez byliśmy inni
Gdybym tylko wiedział, nie pozwoliłbym na to nigdy
Za dużo słów, które szybko były zapomniane
Obietnice z potrzeby, co nie zostały dotrzymane
Czas mija, z każdym dniem jest coraz trudniej
Tam gdzie był sens, teraz to marzenia złudne
Gdzie była miłość, miejsce nienawiść wypełnia
Gdzie było serce, teraz jest tam studnia bez dna
Jak kwiat na pustyni o wodę błagam
Rozsypane karty, bez ustanku składam
W życiorysie swoim chcę wymazać tę historię
Jeśli jednak to zrobię, będę czuł się bardzo podle
Ogień dawał siłę, teraz wnętrze trawi
Spojrzenie było czyste, teraz same plamy
Ciało bez skazy, teraz długie blizny
Wtedy kroki lekkie, teraz tylko krzywdy
Zniknęło życie, zaginął sens istnienia
Ból zatarł ślady, wciąż i wciąż wszystko zmienia
Nie mam już nic co by mogło mnie ocalić
Z braku fundamentu mój dom zaczął się walić
Zostały puste ściany, jeden stół a na nim kurz
Kiedyś wazon tulipanów zdobił ale nie ma jego już
Spadł na ziemię, szkło rozbite pozostało
Z nadzieją ze ożyje zasypiam i budzę się co rano