na luzie
Kod damy
PP, szczypta wybornego słowa. Pytanie pomocnicze. Czy to jak kod Leonarda da Vinci, czy kod Biblii? Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. I, pytanie właściwe. Kiedy prawdziwy mężczyzna robi ukłon przed damą? O właśnie. Po wielu błyskotliwych, bardziej i mniej trafnych odpowiedziach, zarówno pań jak i panów, muszę stwierdzić brak tej wymagalnej i jedynej w swoim rodzaju, a, cechującej prawdziwą damę. Naczelnej, powiedziałbym. Żeby nie przeciągać i nie trzymać Państwa w niepewności, odpowiem. Prawdziwy mężczyzna robi ukłon w stronę damy w momencie, kiedy ta usiłuje złapać go za jaja. Nikt nie odgadł. Nie dziwię się, ponieważ, jak podejrzewam, odpowiedź przerosłaby i samego marszałka Duroca, słynącego z szarmanckiego stosunku do dam/kobiet, autora mojego życiowego motta, - „sprawy trudne załatwiamy od ręki. Sprawy niemożliwe, zajmują nam nieco więcej czasu”. Vivat marszałek! PP, wbrew pozorom, odpowiedź jest bardzo poważna. Jest to bowiem znakomita kwintesencja definicji damy. Świat i konwenanse nie uznają uproszczeń ani uchybień. Życie tak. Przez to obraz damy jest bardziej prawdziwy i – jakby /nam/ bliższy. Poza tym, niejeden z nas w tym momencie uświadomił sobie, iż ma w swoim domu – prawdziwą damę. Lub przynajmniej – potomkinię, /od – pancernik Potiomkin/. Wbrew tym pozorom, nie musi to być wcale kobieta masywna i potężna, jak pancerna szafa, powiedzmy. Może to być również istota subtelna i krucha, acz posiadająca w genach – kod damy. Tyle o damie. W tym aspekcie sytuacja mężczyzn jest jednak nieco dwuznaczna. Ukłon w stronę damy to jednocześnie wypięcie w drugą, czyli, jakby ukłon w stronę...ale tu już nie będę panom psuł humoru.
I tym oto opty...
14.02.09