JustPaste.it

Odczytać przeznaczenie...

"Żaden wiatr nie jest dobry dla okrętu, który nie zna portu swego przeznaczenia."

"Żaden wiatr nie jest dobry dla okrętu, który nie zna portu swego przeznaczenia."

 

decb0f98723112674c7ea32781c677bc.jpg

Czy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę kieruje Waszym losem? A może jest tak, że człowiek, posiadając wolną wolę sam decyduje o biegu zdarzeń? Jak to więc jest z tym naszym życiem? Czy każdy ma do odegrania jakąś konkretną rolę? Na te pytania każdy może odpowiedzieć inaczej. Ja postanowiłam umieścić w poniższym tekście swoje własne refleksje, które z pewnością nie podważają prawdziwości odmiennych osądów.

Moje dziewiętnaście lat to szereg różnych wydarzeń, na pozór zwyczajnych, choć łatwo dostrzec pomiędzy nimi pewne zależności. Trafiam w miejsca, których tak naprawdę niegdyś nie chciałabym odwiedzić, a tam poznaję ludzi, mających odegrać istotne role w kształtowaniu mojej osoby. Marzyłam o studiowaniu w Warszawie- miasto życia, sukcesu... I mogłam. Naprawdę mogłam tam pójść i spełnić swoje marzenie. Stało się jednak inaczej. Pewne wydarzenia zbiegły się ze sobą, sprawiając, że ostatecznie wylądowałam w Krakowie- mieście którego wcześniej wprost nienawidziłam. Jakie to zabawne, że nie zamieniłabym go teraz na żadne inne miejsce. Gdzieś głęboko czuję, że powinnam tu być. Poznałam ludzi, którzy bardzo mi pomagają. Dzięki nim przestałam szufladkować innych i zrozumiałam, że pomiędzy białym i czarnym są jeszcze inne kolory. Wierzcie mi, że to wszystko ma ogromny wpływ na jakość mojego życia i stan emocjonalny. A Warszawa? Widzę, że jeśli poszłabym tam, na kierunek, który sobie obrałam, zdecydowanie nie byłabym szczęśliwa. Nie będę wnikać dlaczego- to pozostawię wyłącznie sobie. Dlaczego więc trafiłam tutaj? Nigdy o tym nie marzyłam, a jednak podjęłam taką decyzję idąc za głosem serca, oddając wszystko w ręce Losu. I powiem szczerze, że nie wiem, czy zrobiłam dobrze. Teraz wydaje mi się, że jestem szczęśliwa. Być może czeka tu coś na mnie, może spotkam kogoś kto całkowicie wywróci moje życie do góry nogami...?

Takich sytuacji mogłabym wymieniać w nieskończoność. Nie wierzę w przypadki. Myślę, że gdybym w niektórych momentach podjęła inne decyzje, ostatecznie i tak wydarzyłoby się to, co jest mi pisane. Nie zmienię tego, choćbym nawet bardzo chciała. Bo jeśli to uczynię, będę nieszczęśliwa i w ostatecznym rozrachunku będę dążyła do tego, co czuję i w jakiś tam sposób czyni mnie osobą spełnioną. Czy to rodzaj Fatum? Nie wiem. Nie nazwałabym tak tego... Chyba, że moim życiem kieruje zły Los, choć szczerze w to wątpię.

Mam wolną wolę, mogę z niej korzystać. Ostatecznie jednak ta swoboda wyboru i tak zaprowadzi mnie na ścieżkę, przez którą muszę przejść. I nie jest to z mojej strony droga na łatwiznę. Ja wierzę, że tak jest. Ot tak, po prostu...
" Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Jednym jesteś ty."