Kiedyś ...
zajrzałem tu, jak zwykły przechodzień,
zostałem tu na wczoraj, na dziś, kolejny dzień.
Nie powiem żem znalazł się w domu czy raju,
I nijak mi odejść stąd, od zródła, ruczaju.
Bywam codziennie, raz ciszej raz głośniej,
raz mądrze, raz głupio, a nieraz żałośnie...
Choć bywa że smucą, lub cieszą, mnie Wasze arty.,
ja ich nie popełnię i mówię to serio, to nie są czcze żarty :))
W komenty się bawię i tak pozostanie,
gdyż jam jest zbyt cienki, Panowie i Panie.
Ja jestem jak huba czy inny pasożyt,
ja nie chcę nauczać, mam wiedzy niedosyt.
Więc czerpię ją od Was całymi garściami,
i słowa te chłonę wraz z wiadomościami.
Kto, gdzie i kiedy, co komu powiedział.
Kto siedział na tronie, a kto będzie siedział...
Co winienem myśleć i jak się zachować,
kogo mam opluć a kogo szanować.
Gdy walka wrze słowna tu niczym na wojnie,
I pięść się zaciska ...ej Jotko, spokojnie.
Za chwilę niewielką zaświecą słoneczka,
a przyśle je znowu zapewne Gameczka.
A gdy znów zbłądzi, Eiobowy światek,
moresu nauczy ich Skalny Kwiatek.
I takie to mamy tu dróżki, zakręty,
i każdy jest prawy, choć rzadko już Święty.
A czyta to wszystko, co dzień, sporo gości.
Bywa uczeni, bywa że prości.
Napisać coś tutaj, to niby nie sztuka,
rzecz w tym, by w las nie szła, ta cała nauka.
Niech każdy swym sercem te słowa osądzi,
niech wstyd więc odrzuci,kto pyta nie błądzi.
Mózg się lasuje, zaczyna się kurzyć ,
więc kończ już Jotko i przestań bajdurzyć.
Odpuszczam więc sobie bym nie był wyklęty,
Co będę czarować, sam przecie nie Święty.
Na koniec zaś rzucę ostatnie me słowa,
Szczęśliwych Świąt życzę,"wiaro"Eiobowa...