JustPaste.it

Ateizm, czyli bałwochwalstwo

Stoję na podłożu bez dna. Wiszę nad Otchłanią. Jeszcze poruszam się, oddycham, ale Nicość pewnego dnia dopadnie mnie. Jeśli zaś mam tę pewność, że mnie dopadnie, to jest tak, jakby Nicość już mnie pochłonęła. Jakbym miał dwie strony. Po jednej stronie rozmawiam z ludźmi, pragnę czegoś, postrzegam, a po drugiej stronie jestem Nicością. Nicością, czyli tym, co we mnie naprawdę trwałe, fundamentalne, co mnie od zawsze poprzedza, co po mnie nadchodzi. Tym co się nie rodzi i nie umiera. Tym, co JEST. A właściwie tym, czego NIE MA. Bo Nicości nie ma. I mnie nie ma. Nigdy się nie narodziłem naprawdę, nigdy mnie nie było. Obie strony mnie są tym samym. Jestem żywy i martwy. Kim jestem? Kim jest To, co JEST, to, czego NIE MA. Co przeraża. I co ciągnie jak magnes?

Hiob odrzucił wszelkie pytania o zło i dobro, o przyczynę i skutek, o plan i próbę. Powiedział: Teraz wycofuję wszystkie moje słowa. Kajam się w prochu i pyle.

Aniołowie zakrywają skrzydłami oczy i powtarzają: „Święty, Święty, Święty”.

W ten mrok, w Obłok Niewiedzy można wejść tylko poprzez wiarę. Czym jest wiara? Tillich zdefiniował ją jako „troskę ostateczną”. Troskę o to, co nas „absolutnie dotyczy”. Troskę o istnienie i nieistnienie.

Dopiero poprzez wiarę, poprzez męstwo wkroczenia w mrok Obłoku Niewiedzy człowiek staje się w pełni człowiekiem. Przekracza własną Nicość, dotyka Odwiecznego Fundamentu. Przeżywa przerażenie i fascynację, mówi językiem symboli, odrzuca te symbole, spiera się o nie.

A jednak coraz więcej osób odrzuca wiarę. Odrzuca troskę ostateczną. Wygląda na to, że nie zaprząta im głowy problem istnienia-nieistnienia. Może trochę pieniądze, trochę władza, trochę rywalizacja. Ale nic ostatecznego.

Czy są duchowo chorzy, czy już martwi? Co się z nimi stało? Kto przejął kontrolę nad ich umysłami? I po co?

Odrzucenie troski o to, co Święte i umieszczenie w tym miejscu pieniądza, kariery, czegokolwiek innego – to bałwochwalstwo. To odrzucenie własnego człowieczeństwa.

Żyjemy w epoce bałwochwalstwa. Ateizmu. Czyli bałwochwalstwa.