JustPaste.it

Jak nigdy więcej nie czuć bólu?

Ok, to nie załatwi kwestii złamanej nogi. Ale na pewno możesz się czuć dobrze po czyjejś śmierci, utracie pracy, zdradzie i innym męczącym ludzi pierdółkom.

Ok, to nie załatwi kwestii złamanej nogi. Ale na pewno możesz się czuć dobrze po czyjejś śmierci, utracie pracy, zdradzie i innym męczącym ludzi pierdółkom.

 

cbbc3678635641db2425ee13cf6f828d.jpg

Photo by Casey David

To kolejny artykuł z serii „a co ja w ogóle mam z tym NLP zrobić?” ;)

Zabawna sprawa z eliminowaniem negatywnych emocji z życia polega na tym, że kiedy je w końcu opanujesz to stwierdzasz, że może by się jednak trochę smutku przydało. Albo że w ogóle ból psychiczny wcale nie jest nieprzyjemny… ale o tym za chwilę. W sumie, to jeśli zaczynasz to ta chwila potrwa z dwa lata, bo tyle mija zanim się „znudzisz”.

Dlaczego tak naprawdę ludzie odczuwają ból psychiczny?

Na potrzeby tego artykułu za „ból psychiczny” uznam ogół emocji, które Ci nie odpowiadają, wyłączając stres, bo to trochę inna zabawka. Smutek, żal, zawód, strata i jaki tylko filtr kulturowy uda Ci się jeszcze nałożyć.

W The Work Byron Katie przyjmuje się, że historie, więc siłą rzeczy również te powodujące ból, należą do czterech kategorii: przeszłość, przyszłość, ja, inni. W praktyce istnieje jedna kategoria. Zobacz co oznaczają te 4:

Przeszłość – coś było nie takie, jakbym chciał żeby było.

Przyszłość – coś nie będzie takie, jakbym chciał żeby było.

Ja – nie jestem taki, jaki bym chciał być.

Inni – inni nie są tacy, jacy chciałbym aby byli.

Widzisz? Istnieje jedna kategoria:

Coś jest inne, niż bym chciał.

(Mam przed oczami tysiące obraźliwych obrazów pod hasłem „Ojej, świat nie jest idealny, jakże mi przykro” i chętnie bym je tu przedstawił, ale nie to jest tematem artykułu, więc zrobię to innym razem.)

Warto żebyś tutaj zauważył, że przeszłość, przyszłość, Ty i inni to tylko wytwory Twojego umysłu. Podobnie jak Twoje obrazy „chciałbym, aby świat był X”.

Są zasadniczo dwie najistotniejsze metody dopasowywania naszych wyobrażeń o świecie i świata. Zakładam, że skoro czytasz mojego bloga to jesteś w stanie samodzielnie dojść do tego jakie to drogi, ale gdybyś np. trafił na ten artykuł w środku nocy i nie był w pełni władz umysłowych to proszę, oto one:

- Dopasuj świat do swoich wyobrażeń

- Dopasuj swoje wyobrażenia do świata

Opcja pierwsza nie jest tematem tego artykułu i pomijam ją tutaj zupełnie. Opcja druga natomiast ma pewną ciekawą właściwość:

Pozwala Ci zachować stan nie-bólu 24 godziny na dobę przez pozostałe Ci 15 tys. dni życia(jeśli nie wierzysz, to policz).

To zaskakująco oczywiste odkrycie, kiedy zastanowisz się nad tym choć chwilę. Jeśli Twoje wyobrażenia o świecie będą dokładnie takie, jak świat który odbierasz to wszystko będzie szło idealnie po Twojej myśli. Super, nie?

Można oczywiście dopasować Twoją wizję świata do otoczenia na wszystkich poziomach, poczynając od dokładnego kształtu czcionki na która patrzysz a kończąc na odpowiedzi na ogólne pytanie „dokąd to wszystko zmierza”. Tylko, że to dość dużo roboty. Biorąc pod uwagę, że w zamian otrzymujesz „wieczne” spokój i szczęście to ilość pracy nie jest tak przytłaczająca, ale nadal można przyspieszyć proces.

Instrukcja:

Są dwie metody zmiany: jedna jest szybka a druga jest prosta. Jeśli nie zrozumiesz szybkiej, to znak że powinieneś użyć prostej :)

Metoda Szybka

Potrzebujesz znać poziom dwóch metaprogramów w Twojej głowie: szczegół-ogół oraz podobieństwa-różnice. Możesz oczywiście, bez zbędnego cackania się, ustawić je sobie na poziom jaki Ci pasuje i choć polecałbym jednak je sprawdzić i wykorzystać gotowe, to nie narzucam żadnego rozwiązania.

Przy punktach krańcowych te metaprogramy zaczynają bardzo silnie korelować. Spójrz na budowę świata. Na bardzo szczegółowym poziomie dwie szpilki są zupełnie inne: mają inne załamania, niedoskonałości, rozkład cząsteczek i ich pędów. Na poziomie bardzo ogólnym, wszystko sprowadza się do czasoprzestrzennej maso-energii.

Innymi słowy ustawienie metaprogramu na skrajny ogół powoduje ustawienie też metaprogramu na szukanie podobieństw. I jest to jedna z metod usunięcia cierpienia z życia. Analogiczny efekt otrzymasz ustawiając po prostu skrajnie silny metaprogram na podobieństwa – nawet jeśli będziesz dostrzegał szczegóły to gdzieś po głowie krążyć będzie „… ale w sumie są podobne, bo coś tam”.

Metoda Prosta

W drugiej metodzie zabawa z metaprogramami to kwestia wygody: jeśli je sprawdzisz tak jak proponowałem to możesz nieco szybciej zastosować metodę „ręczną” po prostu skupiając się na odpowiednim poziomie szczegółowości.

Tak czy inaczej, druga metoda sprowadza się do zmiany obrazów w Twojej głowie. Obrazy ty i inni oraz przyszłość i przeszłość mają taką samą strukturę, ale do sprawdzenia tych drugich może być Ci wygodnie użyć linii czasu. Ot, opcja.

I znów stajesz przed wyborem (obiecuję, ostatnim w tej procedurze). Możesz zmienić same obrazy, usunąć je albo pozbyć się zaangażowania w nie.

Jeśli wybierasz metodę zmiany obrazów to polecam Swish Pattern: sprawdzasz „jak bym chciał, aby wyglądał świat” a następnie wstawiasz w to miejsce obraz „jaki świat jest” zachowując submodalności pierwszego. Ta-dam, świat jest taki jaki chcesz.

Jeśli chcesz je usunąć albo pozbyć się zaangażowania emocjonalnego używasz Fast Phobia Cure: im więcej użyć tym trudniejszy dostęp aż do momentu, kiedy je usuwasz.

 

W tym miejscu należy Ci się istotne ostrzeżenie. Ból psychiczny jest podstawą systemu motywacyjnego „od” a posiadanie obrazów w przyszłości, w większości wypadków, jedynym powodem dla którego ludzie nie mają depresji (ale przy przeszłości albo wizji siebie majstruj ile chcesz).

 

 

P.S.

Zanim odpowiesz sobie na pytanie kliknij "głosuj" jeśli uważasz, że artykuł jest dobry, bo o takie wszystkim tu chodzi :)

I jeśli interesuje Cię NLP, to grupa: Grupa NLP na Eioba.pl!