JustPaste.it

„The lightbulb conspiracy”- czyli teoria postarzania produktów

„Forever young” znane słowa piosenki, z powodzeniem można odnieść do tendencji współczesnych zachowań ludzi, ale zdecydowanie nie można jej odnieść do wytworów ich rąk.

„Forever young” znane słowa piosenki, z powodzeniem można odnieść do tendencji współczesnych zachowań ludzi, ale zdecydowanie nie można jej odnieść do wytworów ich rąk.

 

 

Co to jest to całe postarzanie produktów i komu to służy?

Współczesny konsumpcjonizm  ma na celu dostarczać wpływów korporacjom i przedsiębiorcom.  Zwykły człowiek ma im zapewnić kolosalne zyski i.. nic poza tym. Kupujemy z potrzeby. Jednakże w pewnym momencie powinniśmy mieć dość. W końcu ile można kupować?

Ano można, dużo.

 

I nie mam na myśli tutaj produktów, które są nam potrzebne na co dzień, ale o takich, które powinny nam służyć latami. A niestety nie służą bo są specjalnie postarzane.

 2bf0aa870ad0e2d214d9121293514fe6.jpg

Po co? Odpowiedz jest bardzo prosta. Abyś kupował. Dzisiejsze produkty AGD czy RTV mają jedno zasadnicze zadanie: zepsuć się, gdy tylko zakończy się okres gwarancji.

Czy nie spotkałeś się z pewną niepisaną zasadą, że obecnie lepiej jest kupić nowe niż naprawiać stare (stare czyt. po okresie gwarancji)? Przecież przy obecnym rozwoju technologii nie było by problemu wytwarzanie produktów o żywotności dłuższej niż ta przewidziana przez producenta. Ale takie podejście do tematu nie byłoby opłacalne.

 

Firmy muszą zarabiać.

Kiedy stworzono pierwsze rajstopy  dla kobiet były tak wytrzymałe, że były noszone i noszone. Tylko jaki z tego pożytek płynął dla przedsiębiorstwa? Niewielki.  Produkt celowo postarzono i stąd nieśmiertelne dziury w damskich rajstopach.

 

Robak w jabłku.

A co zrobiła firma Apple? Bateria umieszczona w odtwarzaczu iPod zaprogramowana była na zbyt krótką żywotność co spowodowało masowe reklamacje niezadowolonych konsumentów. W Japonii wytoczono firmie sprawę, która ciągnęła się kilka lat, co spowodowało wymianę baterii, ale kto wie ile one będą działały?

 

Jawne oszustwo?

Oczywiście, że jawne. Przecież rzadkością  jest, że rzeczy działają dłużej (niż powinny). Nie mam tu na myśli, starej Frani czy poczciwego Rubina. Te produkty stworzone były w innej dobie i mam wrażenie, że kiedy nasze pokolenie przeminie, a potomkowie naszych potomków wykopią te przedmioty spod ziemi to i tak będą działać.