JustPaste.it

Filozofia egzystencjalna (4/7)

O filozofii egzystencjalnej.

O filozofii egzystencjalnej.

 

591px-Jean-Paul_Sartre_FP_small.JPG


3.2 Bezsens projektowania siebie przez byt - dla - siebie zmierzający do nicości - J.P. Sartre.

 

Francuski egzystencjalista J. P. Sartre zasłynął zarówno w dziedzinie filozofii jak i dramaturgii, jego myśl filozoficzna jak i dramaty ściśle się przenikają. O dramatach mówiono, że poruszają wiele kwestii filozoficznych, a swoją filozofię egzystencjalną rozwijał jako dramat egzystencji, w którym de facto nieobecne jest rozwiązanie wykraczające poza skończoność. Przede wszystkim należy powiedzieć, że jasno rozgraniczył pojęcie esencji i egzystencji mówiąc, że egzystencja wyprzedza esencję. Innym kluczowym zagadnieniem był dla niego stosunek istnienia i nicości[1].

Dla francuskiego filozofa wolność ludzka pojawia się wraz z człowiekiem, jest jednoczesna z jego egzystencją i wyprzedza esencję, czyli istotę ludzką. Dodatkowo wolność ludzkiej egzystencji umożliwia esencję, bo człowiek odkrywając własną wolność w możliwości i zdolności uczynienia czegoś, uzmysławia sobie, że może tak właśnie kształtować siebie, czyli kształtować własną esencję. Sartre wprowadza tutaj pojęcie projektowania, mówiąc, że przez wolne wybory człowiek projektuje siebie. Wraz z początkiem życia człowiek nie jest gotowy, sam tworzy siebie, odkrywa fakt, że może to czynić, na podstawie doświadczeń projektuje to, kim chce być. Ludzie nie są stworzeni według jakiejś idei ludzkiej, tak, że każdy stanowi jej uosobienie. Owszem istnieje pewna podstawa wspólna wszystkim ludziom określająca istotę ludzką, być może można ją nazwać istotą wyjściową wyrażającą się w podobieństwie ludzkich ciał, czy możliwości komunikowania, których nie ma w takiej postaci między ludźmi i zwierzętami. Ale poza tym podobieństwem człowiek istnieje jako rzeczywistość zdolna dopiero do tworzenia siebie i tak określająca własną istotę. W rezultacie istota ta ulega kształtowaniu przez wybór[2]. Sartre ma na myśli nie tyle ciało, co podmiot, który nieukształtowany, a wolny, przychodzi na świat, aby w toku doświadczeń nadawać sobie konkretną postać.

Poza tym Sartre dokonuje pewnego wyróżnienia bytów na podstawie ich sposobu egzystowania nazywając człowieka bytem dla siebie, bo skierowanym na siebie, na własną subiektywność, cogito w celu kształtowania własnej egzystencji oraz na przedmiot, czyli byt w sobie, który znajduje się poza człowiekiem[3]. Byt w sobie po prostu jest, nie doświadcza własnej egzystencji, odmiennie do bytu dla siebie, który doświadczając jej istnieje, czyli egzystuje[4]. W związku z tym przedmioty są bierne, a ludzie żyją i zmieniają się, ruszają, stają się chcąc być tym, czym nie są. Dlatego - mówi Sartre - byt dla siebie dokonuje projekcji własnego idealnego celu i dąży do jego realizacji wykraczając tym sposobem poza to, czym jest. Projekt stawania się wyraża możliwości bycia i na jego podstawie człowiek stwarza siebie i wyraża to, czym chce być, jego postępowanie zdeterminowane jest nicością, z której się wyłania[5]. Wybór jak żyć dokonywany jest na początku, kiedy podmiot zaczyna się projektować. Gdy tego dokonuje to w projekcie zakłada pewne wartości uznawane za przewodnie[6]. Kiedy dokonuje konkretnych wyborów, to ożywia swoją wolną projekcję, przez swoje czyny odsłania ja przez zgodność, bądź niezgodność działania ze swoim wyidealizowanym zamiarem. Jego czyny są wolne, jeśli zgodne są z projektem, bo wtedy pochodzą z niego, natomiast, gdy następuje zaniechanie i przez to zmiana w projekcie wtedy jest to rezultat samo-zniewolenia przeszłością[7].

W jego projekcie coś może zostać przez niego określone jako przeszkoda, ale naprawdę tylko od niego zależy, czy jest to faktycznie przeszkoda i czy jest do przejścia, bo swoje przeszkody ustanawia sam podmiot dokonując takiego, nie innego wyboru. Chodzi tu Sartreowi o sposób patrzenia na świat i przyjmowany stosunek, który rzutuje na daną sytuację interpretując ją jako przeszkodę. To człowiek tworzy przeszkody, które istnieją subiektywnie[8]. Inną cechą bytu dla siebie jest stała ucieczka od tego, czym był do tego, czym chce być, czyli ku wymyślanemu projektowi. W taki sposób człowiek dokonuje negacji siebie przez ucieczkę od tego, czym jest obecnie na podstawie dotychczasowych doświadczeń[9]. Ale w momencie śmierci obiektywnie można go traktować jako coś gotowego, jednak wtedy nie może tego stwierdzić, bo śmierć go zaskakuje. Fakt, że byt dla siebie dokonuje ucieczki wynika z tego, że to człowiek pozwala, aby przeszłość wywierała na niego wpływ. Wynikać ma to z faktu niezmienności przeszłych wydarzeń i powstawania determinizmu, naprawdę ograniczającego o tyle, o ile człowiek na to pozwala[10]. Następuje to najwyraźniej wtedy, gdy przeszłość nie podoba się i przez to kłuci się z idealną projekcją. W rezultacie chce on od niej odstąpić przez ucieczkę do projekcji, Paradoksalnie fakt uciekania od przeszłości jest następstwem odstępowania od projekcji w różnych sytuacjach, w których podmiot podjął decyzję niezgodną z realizacją projektu, dlatego przeszłość mu się nie podoba. Projekt ma, bowiem zachowywać spójny związek z przeszłością, gdy tak nie jest to i podmiot nie potrafi tej spójności uwydatnić w doświadczeniu, okazuje się niezdolnym do podjęcia działania wynikającego z projektu. Widać tutaj, że wolność zawarta jest w samej strukturze bytu dla siebie, nie może on jej wybrać, bo jest ona faktem występującym razem z zapoczątkowaniem egzystencji. Ale podmiot wytworzył sposoby uciekania od wolności w nieautentyczność przez zwodzenie się iluzjami. Te następują, gdy wolności i związanej z nią odpowiedzialności za nią zaczyna towarzyszyć lęk, lęk o to, co wybrać, aby było to właściwe. Prowadzi to do sytuacji, w której człowiek może zwodzić się iluzjami zrzucając odpowiedzialność na jakiś wymyślony determinizm. Jedną z podstawowych iluzji jest zasłanianie się swoją przeszłością i przyjmowanie jej jako determinantu wykluczającego przynajmniej w pewnym stopniu wolność[11].

Kiedy Sartre mówi o istnieniu innych ludzi, to staje w obliczu twierdzeń filozoficznych mówiących, że istnienie innych bytów dla siebie jest najwyżej prawdopodobne. Ale znajduje na to argument mówiąc, że poznawanie innego podmiotu następuje wtedy, gdy uświadamia sobie, że zostaje przez kogoś postrzeżony, stając się przedmiotem jego oglądu. Dla jednego drugi człowiek dany jest jako oczywista obecność poprzez zdolność uprzedmiotowienia. Wiedza o obecności innych powstaje na bazie tej samej zdolności do czynienia innego przedmiotem. Podobnie jest ze zbiorowością rozumianą jako "my", która poznaje siebie, gdy staje się przedmiotem oglądu innej zbiorowości, który może być pochwalający albo krytyczny[12]. Urzeczowienie w odniesieniu do jednostki następuje, gdy inny byt podmiotowy stara się naszą egzystencję ogarnąć pojęciem. Nie wyraża on całości istnienia, jedynie jakiś powierzchowny element, który zostaje wydobyty na podstawie konkretnej sytuacji, na bazie, której ma miejsce. Człowiek jest określany przez innych przez odniesienie do przedmiotów, zresztą nawet siebie określa odnosząc się do nich. Fakt, że inni ujmują nas przez mechanizm urzeczowienia czyni nas skazanymi na bycie dla nich przedmiotami, dlatego jak mówi Sartre "piekło to inni" i dlatego człowiek jest samotny i zarazem wolny w swojej samotności. Może uczynić wszystko, co pomyśli, jest wyborem i ciągle się waha z braku konieczności. Jako wolny jest projekcją swoich dążeń i zamiarów, istnieje przed nim morze możliwości, wrzucony jest w swoją egzystencję, to jest ludzka ontologia. Nieustannie pokonuje to, co jest (zastaną przeszłość) i wznosi się do istnienia przez stawanie, targany niepokojem o skończoność w przedmiotowym bycie i samotności w sobie. Boi się kontaktu z innymi, bo skończyć się to może uprzedmiotowieniem, co jest kolejnym z wyrazów absurdalności egzystencji. Określić się może wobec projekcji, nicości, iluzji, a więc określić się nie może, podobnie przeszłość, jest iluzją i nicością, na nicość wskazuje brak determinantów i wrodzonej natury. Ludzie łatwowierni wierzą w historię, kulturę, obyczaj i inne, przez to są nieautentyczni. Prawdą jest tylko wolność, na którą jesteśmy skazani, a przed którą strachem skazujemy się na iluzje, co jest zresztą wolnym wyborem. Chociaż w takich egzystencjalnych warunkach wolność jest absurdalna, to wiemy chociaż, że stoimy na samotności i niepokoju, ale to nie jest oparcie, nim może być najwyżej absurd[13].

Zasadniczo brak u Sartrea wartości wertykalnych, w perspektywie zawsze istnieje tylko horyzontalność otoczona nicością, która tak wyraża tragizm i absurd egzystencji. Wolność traci swoją wartość przez absurd, w takiej sytuacji wolność i absurd jako Prawda sprawiają, że Prawda nie stanowi wartości. Pewna jest tylko subiektywność ze swoją samotnością i wolnością we własnych granicach, a autentyczność to ciągłe przeżywanie absurdalności egzystencji[14]. Brak zewnętrznych determinantów powoduje, że człowiek określa się w sytuacji, w której egzystuje od subiektywnego środka, widzi świat przez cogito, cała egzystencja to świadomość, w tym ujęciu świadomość absurdalności. Sartre dociera tak do dramatu egzystencji, która jest absurdalna i nihilistyczna, bo absurdem uczynił egzystencję bez wartości.

 



[1] B. Jasinski: Filozofia XX wieku. Między buntem rozumu, a pokorą istnienia. Warszawa 1990, s. 177

[2] F. Copleston: Historia filozofii. Od Maine de Birana do Sartre’a. T. IX. Warszawa 1991, s. 345

[3] J. P. Sartre: Byt i nicość, przeł. J. Kiełbasa, Kraków 2007, s. 115

[4] B. Jasinski: Filozofia XX wieku. Między buntem rozumu, a pokorą istnienia. Warszawa 1990, s. 177

[5] Ibidem, s. 178

[6] J. P. Sartre: Byt i nicość, przeł. J. Kiełbasa, Kraków 2007, s. 124

[7] F.Copleston: Historia filozofii. Od Maine de Birana do Sartre’a. T. IX. Warszawa 1991, s.349

[8] Ibidem, s. 346

[9] J. P. Sartre: Byt i nicość, przeł. J. Kiełbasa, Kraków 2007, s. 138

[10] F. Copleston: Historia filozofii. Od Maine de Birana do Sartre’a. T. IX. Warszawa 1991, s. 347

[11] Ibidem, s. 348

[12] Ibidem, s. 352

[13] B. Jasinski: Filozofia XX wieku. Między buntem rozumu, a pokorą istnienia. Warszawa 1990, s. 178-179

[14] Ibidem, s. 180

 

Źródło: http://sites.google.com/site/samoswiadomosc/