Odciąłem sobie ucho...
Nic to nie zmieniło.
Świat nadal na mnie głuchy,
Jest wciąż tak jak było.
Ucho- symbol zrozumienia,
Odpadło z łoskotem.
Mnie pewnie przyjdzie umrzeć
Pod sąsiada płotem.
My artyści smutni,
Z duszą poranioną.
Kochać chcemy, nie umiemy.
Ludzie od nas stronią.
Patrzą...myślą- "Szaleniec!
Kaleczy swe ciało!"
Brak akceptacji, samotność.
To mi pozostało.
Maluję i uciekam
W świat niezmierzony.
Co stworzę w to wierzę.
Taki jestem!- pomylony.
Wariat, artysta.
Geniusz pośmiertny.
Za życia martwy.
Za życia wyklęty...