JustPaste.it

Archipelag saharyjski

Czy można będzie w przyszłości tworzyć kurorty, które zdecydowanie poprawią ekonomikę najbiedniejszego regionu świata, a przy okazji osłabią skutki globalnego ocieplenia?

Czy można będzie w przyszłości tworzyć kurorty, które zdecydowanie poprawią ekonomikę najbiedniejszego regionu świata, a przy okazji osłabią skutki globalnego ocieplenia?

 

Patrząc na mapę świata bez trudu zauważymy jeden z najuboższych i najmniej wykorzystanych gospodarczo regionów świata - pustynię Sahara.

http://enviro-map.com/maps/sahara_map.jpg

Sahara obejmuje aż 9mln km2 na długości 5700 km i chociaż nie wszędzie jest to całkowicie bezużyteczna pustynia to takie tereny przeważają. Wiąże się to również ze znikomymi opadami, co powoduje że warunki do życia dla ludzi, zwierząt i wegetacji roślinnej są skrajnie niekorzystne. Od lat próbuje się różnych metod nawadniania i użyźniania jednak wysokie koszty takich operacji połączone z ubóstwem mieszkańców, regionów i państw powoduje, że jest to kropla w morzu potrzeb. Paradoksalnie w ostatnich latach wzrasta zainteresowanie chińskich inwestorów Afryką i być może w niedalekiej przyszłości dzięki temu uda się ożywić również i ten region. A może kluczem do rozwiązania problemów Afryki będzie możliwość przeprowadzenia na jej terytorium projektu, który rozwiąże niektóre globalne problemy ludzkości i w ten sposób zainteresuje inwestorów z całego świata?

Za największy nadciągający dla ludzkości problem uważa się obecnie globalne ocieplenie. Poza zmianami klimatycznymi, które spowodują zmiany fauny i flory największym zagrożeniem jest topnienie zasobów lodu na Ziemi. Chodzi tu zarówno o pływające lodowce Bieguna Północnego, lód na Biegunie Południowym oraz lodowce w wyższych partiach gór na całym świecie. Obecnie szacuje się, że stopienie całego lodu na Ziemi doprowadziłoby do podniesienia poziomu wód oceanicznych aż o 70 m. Prawdopodobnie aż tak katastrofalnej zmiany nie musimy się obawiać, jednak już podniesienie wód oceanicznych o kilka metrów spowoduje zatopienie wielu wysepek, portów, zalanie wielu depresji i równin nadmorskich. Tak, że możliwość zapobieżenia temu mogłaby być zbawienna dla milionów ludzi. Jeśli nie można zapobiec stopieniu się lodów to może chociaż udałoby się zbudować zbiornik, który zgromadziłby ten nadmiar wody.

I tu właśnie pomocna może się okazać bezużyteczność terenu Sahary, który mógłby posłużyć do uformowania gigantycznego zbiornika wodnego. Jednak wylanie nawet słonej wody na teren Sahary nie będzie tak całkiem obojętne i bezużyteczne dla Afryki, gdyż z pewnością spowoduje zmiany klimatyczne skutkujące większymi opadami. Pojawi się też wiele nowych zajęć dla miejscowej ludności jak rybołówstwo, a przede wszystkim turystyka. Na załączonej mapce naszkicowano rozmiar zbiornika, którego powierzchnia mogłaby sięgnąć nawet 4 mln km2 powierzchni.alt

Najistotniejszą cechą owej konstrukcji hydrotechnicznej byłoby przewidzenie jeszcze przed rozpoczęciem zalewania terenu licznych wysepek, które mogłyby być zwykłymi zwałami piasku i ziemi ze wznoszonymi na nich siedzibami miejscowych mieszkańców, ale równie dobrze nowoczesnymi konstrukcjami hoteli otoczonych piaszczystymi plażami. Należałoby również zadbać o ocalenie istniejących oaz np. przez obudowanie ich falochronami, tak że po zalaniu znalazłyby się w dobrze chronionej depresji.

Ponieważ poziom owego sztucznego morza byłby powyżej poziomów oceanów zatem cały teren musiałby zostać ogrodzony nasypem z piasku, który stanowiłby ściany zbiornika wodnego. Na razie trudno ocenić autorowi na ile dobrym materiałem na tę tamę byłyby piaski Sahary. Być może wymagałyby wzmocnienia cementem lub folią izolacyjną, co oczywiście znacznie podrożyłoby przedsięwzięcie.

Inną istotną kwestią jest napełnianie zbiornika. Należałoby prawdopodobnie utworzyć rurociągi prowadzące wodę z Oceanu Atlantyckiego, a także Morza Śródziemnego i być może Morza Czerwonego.  Zarówno liczba tych rurociągów jak przekroje rur musiałyby być olbrzymie. Ponieważ Morze Saharyjskie miałoby mieć wyższy poziom to nieodzowne byłyby pompy, do których napędu można by wykorzystać panele słoneczne wraz z zespołami akumulatorów dla całodobowej pracy.

Być może brzmi to jak zupełnie nieuzasadniona fikcja jednak projekt ten nie musi być wdrażany od razu w tak gigantycznej skali. Prawie każdy z krajów tego rejonu mógłby zacząć  projekt samodzielnie tworząc relatywnie niewielkie sztuczne morze wraz z nieodzownym dla jego finansowania zespołem turystycznym. Wobec coraz większego zapotrzebowania na wakacje w ciepłych krajach takie kurorty odpowiednio zagospodarowane miałyby szanse na światowym rynku usług turystycznych i pozwoliłyby finansować kolejne etapy rozwoju projektu, a także zdobywać niezbędne doświadczenie by prowadzić go przy jak najmniejszych kosztach i jak największych korzyściach również dla zmniejszenia zagrożenia podwyższaniem poziomu światowego oceanu.

Być może jednak odpowiedniejsza w tym miejscu byłaby forma opowiadania: http://supermozg.gazeta.pl/blogi/alanbit/2012/01/archipelag_saharyjski