JustPaste.it

ACTA z punktu widzenia przeciętnego internauty

Czy jedynym co przyjdzie nam niedługo oglądać w Internecie to facjata Palikota i reklamy?

Czy jedynym co przyjdzie nam niedługo oglądać w Internecie to facjata Palikota i reklamy?

 

W ostatnim czasie, zarówno w mediach jak i poza nimi, bardzo dużo uwagi poświęca się problematyce umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrabianymi w skrócie -ACTA, co zresztą prawie każdy z nas wie. Analizując ten problem,      z reguły przyjmuje się postawę albo za albo przeciw. W nieniejszym artykule chciałabym opisać swój punkt widzenia, nie trzymając sie przytym kurczowo żadnej strony. Nasze polskie prawo nie dorosło jeszcze do obecnego rozwoju technologicznego. Przekłada się to na to, że niema odpowiednich regulacji prawnych które by się w bezpośredni sposób odnosily do Internetu. Są oczywiście odpowiednie ustawy o prawach autorskich. Bronią one prawa twórcy, gdyż bezwzględu na to czy, utwór znajduje się na kartce papieu czy w mediach elektronicznych, to zawsze pozostaje utworem. Dlatego też zgadzam się z tym, że niektóre kwestie związane z korzystaniem z zasobów Internetu należy uregulować. Jednocześnie nalezy równiez zwrócić uwagę, że z Internetu korzystają głównie ludzie młodzi i robią to z różnych powodów. Jedni z nich słuchają muzyki, inni wymieniają się linkami, a jeszcze inni szukają pomocy naukowych. A teraz wyobraźmy sobie, ze to co nas najbardziej w tym Internecie interesuje nagle znika. Pozostają tylko sklepy internetowe i serwisy informacyjne. Opłacając Internet, to co my tak naprawdę możemy dostać w zamian? Mozliwośc oglądania facjaty Donalda Tuska lub Janusza Palikota w serwisach informacyjnych? Przecież istnieje dozwolone prawo użytku, które mówi że można korzystać z dzieła ale na określonych warunkach. Przecież większość z nas nie ma nic wspólnego, z piractwem internetowym. Logujemy się, przeglądamy zawartość i się wylogowujemy. Słowem nie robimy nic nie zgodnego z prawem. Prawda jest taka, że zyjemy w chorym państwie, rządzonym przez chorych ludzi, których niestety sami wybraliśmy. Jeżeli pozwolimy, na kontrolowanie ostatniego wolnego od dygtatury obszaru to co nam pozostanie?. Wielkie NIC.