W ikonce budynek odesskiej opery.
Wewnątrz zabytkowego pasażu handlowego. Niemiecka wycieczka, którą osobiście oprowadzałem.
Targ staroci. Zwróćmy uwagę na stareńkie budynki z trawą na dachu.
W odesskim tramwaju marynarz umila podróż pasażerom piosenką. Nie zbierał pieniędzy po koncercie!
Królowe szos. Pabieda...protoplasta naszej Warszawy.
Ukraina słynie z tego, że na ulicach miast widzimy samochody często te z najwyższej półki. Bardzo, bardzo dużo. I to za gotówkę bo ich system ratalny i leasingowy nie jest wcale atrakcyjny.
W Odessie za to widuje się jeszcze i takie pojazdy służące mieszkańcom na co dzień. Zafascynowany kiedyś wyglądem jednego żiguli nie wytrzymałem i zapytałem właścieciela:
-Ile to ma lat? 30?
-28-odpowiedział.
Być może to zasługa klimatu. Piękne, niestarzejące się kobiety i samochody. Odessa taka jest. Serio!
Tu zwróćmy uwagę na możliwości załadunkowe tego pojazdu. Chyba cała kuchnia się zmieściła.
A ten śmiało zastępuje busa pracując solidnie codziennie na miejscowym targowisku.