JustPaste.it

Moda kolejowo-toaletowa

Bardzo krótka refleksja z podróży

Bardzo krótka refleksja z podróży

 

Wczoraj wracałem z Krakowa do Warszawy pociągiem Intercity. Pociąg wjeżdżał na Centralną. Pasażerowie zgromadzili się przy drzwiach wyjściowych z wagonu. Jeden z nich, wydawało się jakby z uznaniem, rzucił głośno:

— Co do minuty.
— To chyba nowa moda naszych kolei - podchwyciła wątek jakaś kobieta.
— Jak się pani chce przekonać, jaka moda panuje w toaletach, to niech tam pani wejdzie, ale nie radzę — przestrzegł mężczyzna. — W tej kwestii nasza kolej się nie zmienia — zakończył dobitnie.

Czy rzeczywiście? Pomyślałem. Czy to kolej się nie zmienia, czy my? Czy to konduktorzy brudzą w toaletach, czy pasażerowie zastawiają po sobie chlew. Nie wszyscy oczywiście, ale kilku na wagon wystarczy, a nawet jeden. Dopóki my, pasażerowie, się nie zmienimy, dopóty kolej nic nie będzie tu w stanie zmienić. Chyba że w każdym składzie poza maszynistą, konduktorami i obsługą Warsu będzie etatowa babka klozetowa. (as)