JustPaste.it

Hugo i jego wynalazek - nowe kino w starym stylu

"Hugo i jego wynalazek" to film, który zaskakuje i opowiada w niesztampowy sposób bardzo ciekawą historię ... kina. Starego kina.

"Hugo i jego wynalazek" to film, który zaskakuje i opowiada w niesztampowy sposób bardzo ciekawą historię ... kina. Starego kina.

 

c23c19877988cb0edc8689aa0bab4884.jpg     

        Szczerze mówiąc do kina wybrałem się z dziećmi na ten film po to, żeby odpocząć, bo zwiastuny nie zapowiadały nic oryginalnego: kolejna bajeczka i tyle. Jednak od pierwszych scen nie było szans na zmróżenie oka! Już pierwsze sceny wcisnęły w fotel. Paryż, paryski dworzec, ludzie i atmosfera tamtych lat i to w technice 3D zrobiły ogromne wrażenie. Świetne zdjęcia, kolorystyka i montaż urzekają. Wrażenia dopełnia świetna muzyka Howarda Shore. Potem było tylko ciekawiej, gdyż obsada robi swoje: Ben Kingsley, Jude Law, Christhoper Lee a przede wszystkim Asa Batterfield w głównej roli Hugo Cabret realizują aktorstwo na najwyższym poziomie. Największym atutem filmu jest jednak historia i to w jaki sposób Martin Scorsese ją opowiada. Szybko okazuje się, że historia sieroty z paryskiego dworca nie jest banalna, że z początku baśniowa sceneria okazuje się być scenerią z zupełnie innej bajki, bajki, jaka trwała na początku kina - niemego kina. Okazuje się, że najważniejszy w filmie jest człowiek i jego miejsce w otaczającej go rzeczywistości. W filmie dla dzieci padają słowa, których nie spodziewałbym się w takich okolicznościach i któe zapadają na całe życie. Na całe życie zapadną też pewne obrazy, które w kontekście opowiadanej historii nie mogą wypaść z pamięci.

Film ma 11 nominacji do Oscarów, w tym te najważniejsze.

To chyba nie ma znaczenia, bo i bez nich to jeden z najbardziej wartościowych filmów, jakie miałem okazję oglądać w ciągu kilku ostatnich lat.