JustPaste.it

Mój poradnik jak rzucić palenie.

Witam. Postanowiłem przestawić Wam sposób w jaki ja rzuciłem palenie. Starałem się pisać krótko i zwięźle, wiadomo, nikt nie lubi długich tekstów :)

Witam. Postanowiłem przestawić Wam sposób w jaki ja rzuciłem palenie. Starałem się pisać krótko i zwięźle, wiadomo, nikt nie lubi długich tekstów :)

 

       Poradnik jest dla palących, ale również dla tych którzy rzucili. Może też coś wniesie w wasze życie, tak więc, do rzeczy:


       MOTYWACJA:

       Ułożyłem sobie listę 20 głównych celów/marzeń, które osiągnę/zrealizuję nie paląc. W pierwszym dniu niepalenia przepisywałem je z kartki na kartkę, aż wbiłem je sobie do głowy :). Do tego wyobraziłem sobie siebie, szczęśliwego za 15 lat niepalenia. Z rodziną, uśmiechniętego, pachnącego, zrelaksowanego, ze zrealizowanymi celami i marzeniami. Przy rodzinnym niedzielnym obiedzie, potem z przyjaciółmi na siłowni/meczu/tenisie (każdy niech sobie coś wybierze), spacerze w lesie. Emanującego szczęściem.

       Z drugiej strony wyobraziłem sobie siebie po 15-stu latach palenia. Ze zmarnowanymi co najmniej 100 tyś. zł (pewnie i tak bym palił więcej niż teraz czyli jest to kwota optymistyczna), zmarnowanego, zatrutego, smutnego, zniszczonego, w szpitalnym łóżku, słysząc WYROK. Widząc moją płaczącą rodzinę i smutek w ich oczach.

       Od pierwszego dnia kiedy tylko pomyślałem o zapaleniu papierosa przez chwilę wizualizowałem sobie w głowie jak znika moje 20 celów/marzeń związanych z niepaleniem. Jak niszczy się obraz życia w niepaleniu i jak zastępuje go obraz życia z paleniem papierosów. Jak spala się to moje 100tyś. złotych, a dym wlatuje mi w płuca i niszczy je. Drastyczne ? Może, ale prawdziwe. Bądź świadom konsekwencji.  Zadawałem sobie wtedy pytanie czy warto ? Odpowiedź jest tylko jedna.

       Teraz usiądź sobie w spokojnym miejscu. Zapal i poczuj z każdym machem jak gryzący dym idzie do płuc, jak je wypełnia, niszczy, zamula, jak one starają się przed tym bronić, ale już nie potrafią. Poczuj w pełni tą TRUCIZNĘ. Pomyśl jak chcesz skończyć za 15/20/30 lat. Którą wersję wybierzesz ? Z paleniem czy bez ? Rozważ to, że jeżeli doczytałeś do tego momentu to prawdopodobnie bardzo chcesz uwolnić się od tego nałogu. Nie ma nic prostszego :).


        ZMIEŃ SWOJE MYŚLENIE:

          Po zerwaniu z tym nałogiem i odstawieniu nikotyny w końcu przychodzie taki moment kiedy Twoje myślenie całkowicie się zmienia. Niebo wydaje się pogodniejsze, świat piękniejszy, ludzie bardziej życzliwi. Od tej chwili przestajesz walczyć ze sobą i chęcią zapalenia papierosa. Uświadamiasz sobie, że całkowicie zniszczyłeś uzależnienie siedzące w Twojej głowie i że możesz cieszyć się pełnią swojego życia nawet nie myśląc o paleniu papierosów ! Czujesz, że zaczynasz emanować szczęściem. Od tego momentu zaczynasz prawdopodobnie patrzeć na palaczy ze współczuciem, jak na osoby, które jeszcze nie zdają sobie sprawy co tracą, jak są zniewolone i jakie szczęście je omija. 

          Im szybciej przestawisz się na takie (jedyne słuszne i racjonalne) myślenie tym lepiej dla Ciebie, bo mniej dni stracisz na niepotrzebne schizy i walkę ze sobą. Mi na przykład zajęło do 2 dni, ale innym może zająć to np. 3 tygodnie, albo i więcej od momentu rzucenia. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. To Ty jesteś panem swoich myśli. Wybierz: zrywać z ohydnym nałogiem katując się cały czas myślami jaki to jesteś teraz nieszczęśliwy i jak Ci ciężko, czy może rzucić czując chroniczne szczęście, dumę, pozytywne nastawienie, dobry humor. Wybór jest prosty. Prawda :) ?


        Im więcej paliłeś tym cudowniejszy staje się ten moment. I uwaga! Trwa on już do końca Twoich dni. Sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie, lata :). Czy to nie jest cudowne? Oczywiście, że jest ! Gwarantuję, że zapamiętasz chwilę zerwania z nałogiem jako najszczęśliwszą w swoim życiu. Będziesz do niej wracał, a ona będzie dawać Ci siłę w trudnych chwilach już nawet nie związanych z paleniem. Udał Ci się taki wyczyn, więc czy teraz coś możne stanąć Ci na drodze ? Czy jest rzecz, której nie podołasz ? Nie ma ! Zrozum to. Teraz możesz wszystko.

        Zadaj sobie pytanie czy jesteś gotowy ? Czy widzisz swój cel ? Czy odczuwasz radosne podniecenie na myśl o tym jaka pozytywna rewolucja w życiu czeka Cię za chwilę ? Jeżeli tak to czytaj do końca.


        JESTEM WOLNY:

        Po spaleniu ostatniego papierosa odciąłeś dopływ nikotyny, stałeś się wolny, nikt nie pozbawi Cię tej wolności! Nie narzekaj, nie czekaj na ten moment, on już nadszedł. Bądź szczęśliwy, idź i ciesz się swoim szczęściem, nowym życiem, dziel się nim z innymi. Pochwal się, że zerwałeś się z tym i uwolniłeś :).

        Nie kupuj, gum, plastrów, tabletek z nikotyną. Nie potrzebujesz ich, jesteś WOLNY. Tym sposobem niedługo zaczniesz doświadczać coraz większego szczęścia i dumy z siebie. Zobaczysz jakie kolejne dni mogą być niesamowite. Wystarczy chcieć i spróbować się tak poczuć. Nic Cię to nie kosztuje.


        Zmień swoje nastawienie na radość, bo nie ma innej opcji. Czy żałowałbyś wyzdrowienia z przewlekłej choroby, która trzymała Cię cały czas w łóżku? Czy myślałbyś jak byś chciał wrócić do czasów kiedy byłeś chory? Nie sądzę. Poczuj się właśnie tak jakbyś wyzdrowiał. Poczuj tą radość. Trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę. Jest to banalnie proste :).