JustPaste.it

"Kraina traw" i makabry

To nie jest książka dla osób wrażliwych albowiem świat i ludzie w niej przedstawieni są okrutni, brudni i źli. Oraz nienormalni.

To nie jest książka dla osób wrażliwych albowiem świat i ludzie w niej przedstawieni są okrutni, brudni i źli. Oraz nienormalni.

 

b357097e03f8a63e59dd12fcf5192873.jpgMitch Cullin – „Kraina traw” Wydawn. Prószyński i Ska, Warszawa 2006

o autorze:

Mitch Cullin urodził się 23 marca 1968 roku w Santa Fe, stan Nowy Meksyk.

 

o książce:

    Poznajemy jedenastoletnią Jelizę-Rose, rudowlosą i piegowatą w sukience w hiacynty oraz jej rodzinę. Prawdziwą i wmyśloną. Prawdziwa to 67-letni ojciec, niewystępujący już piosenkarz, z chorym kręgosłupem imieniem Noah. Jej matka jest o czterdzieści lat młodsza, spędza życie na leżeniu w łóżku, obżeraniu się słodyczami i poniżaniu masującej stopy matki, córki. Jeliza-Rose nie chodzi do szkoły, za to doskonale przygotowuje strzykawkę z heroiną dla rodziców. Po jednej z dawek matka umiera. Noah z córką zostawiają zwłoki w łóżku i wyjeżdżają z Los Angeles do Teksasu.

  Na odludziu jest farma nieżyjącej babki dziewczynki. Dom jest opuszczony i zaniedbany, bez wody za to z licznymi mrówkami i hasającymi wszędzie wiewiórkami.

W czasie spaceru wśród wysokich traw Jeliza-Rose poznaje Dell preparatorkę zwierząt, która mówi: „Rozwiązuję problemy powstrzymując śmierć, odganiając ją niczym muchę.” Dell ma młodszego, niepełnosprawnego, brata imieniem Dickens z którym bohaterka zaprzyjaźnia się może nawet za bardzo.

Jeliza-Rose nie zna innego świata więc akceptuje ten który jest.

Jednocześnie uciekając w świat fantazji – upersonifikowała trzy główki lalek Barbie z którymi rozmawia, kłóci się, zwierza.

   Otoczenie dziewczynki jest pełne okropności, kurzu, upału, huków z kamieniołomu i przejeżdżającego pociągu.

Ludzie zaś, poczynając od rodziny to przypadki nadające się wyłącznie do leczenia zamkniętego.

Już sama okładka – wiewiórka z głową rekina – wskazuje, że w trakcie lektury nie spotka nas nic przyjemnego.

Czytałam tę opowieść z mieszanymi uczuciami –  niedowierzaniem, obrzydzeniem, współczuciem, gniewem i podziwem dla autora.

Książka została sfilmowana, jednak nie wiem czy chciałabym to obejrzeć.