JustPaste.it

Szczepionka przeciw lenistwu? Tak. Jest już w fazie próbnych testów.

Kiedy aplikować? Najwcześniej w wieku trzech lat. Czy działa? Tak, chociaż jeszcze nie wiem w jakim stopniu.

Kiedy aplikować? Najwcześniej w wieku trzech lat. Czy działa? Tak, chociaż jeszcze nie wiem w jakim stopniu.

 

 

W jaki sposób zaaplikować? Werbalnie, najlepiej wieczorową porą, czytając odpowiednią sekwencję znaków.

Czy ma skutki uboczne? Tak, może wywołać uśmiech.

SEKWENCJA ZNAKÓW - DAWKA PIERWSZA


OPOWIEŚCI Z JARZĘBINOWEGO OGRODU

Gdzieś na uboczu Pradawnej Puszczy był Jarzębinowy Ogród. W ogrodzie tym stała Jarzębinowa Chatka. Chatkę zamieszkiwała mała czarownica Isma wraz ze swoimi przyjaciółmi: nietoperzem Noskiem, jaszczurką Zwinką i rysiem Pazurkiem. Od czasu do czasu mieszkańców Jarzębinowej Chatki odwiedzał ich przyjaciel granatowy gryf zwany Gryfiusem.

LENISTWO

Pierwsza spotkała je Zwinka, gdy rano wybrała się do ogrodu. Poranek to najlepsza pora na polowanie. Zwinka uwijała się na grządce pomiędzy główkami sałaty w poszukiwaniu szkodników. Dopiero po jakimś czasie zauważyła, że ktoś stoi za płotem i uważnie się jej przygląda. Nieznajomy był nieco podobny do misia, ale miał długą srebrną sierść i najszerszy uśmiech jaki kiedykolwiek widziała. Zwinka pomachała do niego łapką. Nieznajomy uśmiechnął się jeszcze szerzej. Zachęcona Zwinka zaprosiła go do ogrodu. Nieznajomy i jednym susem przeskoczył przez płot i był już w ogrodzie.
— Cześć. Jestem Lenistwo — przedstawił się. — Zapewne słyszałaś już o mnie. W pewnych kręgach jestem bardzo znane. — Powiedziało prostując się dumnie.
Jaszczurka zmarszczyła lekko pyszczek. Nigdy nie słyszała o Lenistwie. Powiedziała więc tylko:
— Jestem Zwinka. Jaszczurka Zwinka.
Lenistwo ciągnęło dalej:
Pomagam tym wszystkim, którzy ciężko pracują. Widziałem, że ty też ciężko pracujesz, i to od samego rana, więc jak chcesz mogę ci pomóc.
— Ja... — zawahała się Zwinka. — Ja tylko poluję na szkodniki. Chcesz polować ze mną?
— O, nie! Chcę ci tylko pomóc w twojej ciężkiej pracy.
— A co to jest ciężka praca? — zainteresowała się Zwinka, gdyż nigdy o czymś takim nie słyszała.
— Ciężka praca jest wtedy, gdy robisz coś, od czego bolą cię łapki – wyjaśniło Lenistwo
— Aha... — Zwinka popatrzyła uważnie na swoje łapki, a im uważniej się im przyglądała, tym bardziej jej się wydawało, że ją bolą. Przecież przez cały ranek uganiała za szkodnikami, a po takim uganianiu łapki po prostu muszą boleć. Do tej pory nie zwracała na to uwagi, ale... — Skoro bolą, to znaczy, że ciężko pracowałam. Tak? — upewniła się tylko.
— Właśnie tak! — krzyknęło radośnie Lenistwo. — Czy chcesz, żebym ci pomogło? Żeby łapki cię już więcej nie bolały?
— O tak! — zgodziła się ochoczo Zwinka. Pomyślała, że gdy tylko łapki przestaną ją boleć, natychmiast powróci do polowania na szkodniki.
Tymczasem Lenistwo wyjęło spod pachy małą procę, zamruczało pod nosem zaklęcie i wystrzeliło. Pocisk trafił Zwinkę w ogon.
— Auć! — pisnęła jaszczurka i już po chwili poczuła, że wprawdzie łapki już ją nie bolą, ale... w ogóle nie ma ochoty na polowanie. Za to nabrała wielkiej ochoty na drzemkę. Więc udała się pod Wielką Brzozę. Tam zawsze są najwygodniejsze i najcieplejsze kamienie, na których można wygodnie się ułożyć.

Lenistwo zatarło łapki z zadowolenia i uważnie rozejrzało się po ogrodzie. Być może jeszcze znajdzie tu kogoś, komu zdoła pomóc? Ruszyło więc w drogę. Ścieżka, którą szło doprowadziła je do Różanego Zakątka. Była to mała altanka cała oplątana rozkwitłymi różami. Pośrodku stał stolik i krzesło. Na stoliku piętrzył się stos kartek, kilka gęsich piór i kałamarz z atramentem, a na krześle siedział nietoperz. Pisała coś na kartce, potem marszczył nosek, skreślał i pisał dalej.
„To się nazywa ciężka praca – pomyślało Lenistwo i po raz drugi tego dnia zatarło łapki. Ponieważ nietoperz był tak zajęty, że nie zwracał na nie żadnej uwagi, Lenistwo odezwało się pierwsze:
— Cześć, jestem Lenistwo.
— Lenistwo — zamruczał nietoperz pod nosem, a potem dodał: — Nie, nie. Potrzebuję rym do „drzewa” a lenistwo się nie rymuje.
— Widzę, że ciężko pracujesz!
— Ach, pracujesz, też się nie rymuje, chyba, ze do drzewujesz, ale to wcale nie pasuje mi do innych rymów.
— O nie, nie. Źle mnie zrozumiałeś. Pytałem się ciebie, czy ty pracujesz?
— Skądże znowu. Ja piszę wiersze.
— Ale czy jest to ciężka praca? — nie ustępowało Lenistwo. Nietoperz nosek musiał się w końcu zainteresować tym, co ma do powiedzenia Lenistwo.
— A co to jest praca? I czym się różni od ciężkiej pracy?
— Praca to jest to, co robisz od rana do południa, a ciężka praca to robienie tego samego, ale od rana do wieczora.
— Aha. — zrozumiał w końcu Nosek. — A jak coś robi od rana do południa i do wieczora, a nawet w nocy, to jak się nazywa?
— Ojej! To już bardzo, bardzo ciężka praca.
— W takim razie ja bardzo, bardzo, bardzo ciężko pracuję, bo czasami pisze wiersze cały dzień i całą noc.
Lenistwo aż zmarszczyło pyszczek ze zgrozy. Jeszcze nigdy w swoim życiu nie widziało aż tak bardzo zapracowanej istoty. Musiało, ale to musiało mu pomóc. Nie ma innej rady.
— A może chcesz, żebym ci pomogło?
— Chętnie, będziesz mi szukał rymów?
— Nie, nie. Zrobię tak, żebyś miał więcej wolnego czasu.
— To cudownie! — wykrzyknął Nosek. Pomyślał, że jak będzie miał więcej wolnego czasu, to będzie mógł w tym wolnym czasie napisać jeszcze więcej wierszy.
Lenistwo nie traciło ani chwili. Wyjęło z torby swoją małą procę i jeden pocisk. Założyło go i wypowiadając zaklęcie wystrzeliło. Pocisk trafił Noska w sam nos.
  — Auć! — pisną Nosek pocierając się za nos. I już miał coś powiedzieć do słuchu temu Lenistwu, bo miało mu pomagać a ono w nos mu strzela, ale... Nagle poczuł się bardzo dziwnie. Pisanie wierszy nie wydawało mu się już najważniejszą czynnością na świecie. Pomyślał, że ma ochotę na kilka owsianych ciasteczek i krótką drzemkę w cieniu Wielkiej Brzozy.

Lenistwo bardzo z siebie dumne i po raz kolejny zatarło łapki z zadowolenia. Cóż może zrobić z tak pięknie rozpoczętym porankiem?
Co dalej się działo z naszymi przyjaciółmi z Jarzębinowego Ogrodu? Co powiedziała Isma? Co zrobił Gryfius, gdy wyczuł zapach Lenistwa? O tym wszystkim przeczytacie w następnej opowieści.