"Wasze żony, są to wasze pola, uprawiajcie je, ilekroć wam podobać się będzie" - Koran (2:223)
"Powiedz wierzącym kobietom, żeby spuszczały skromnie swoje spojrzenia i strzegły swojej czystości; i żeby pokazywały jedynie te ozdoby, które są widoczne na zewnątrz; i żeby narzucały zasłony na piersi, i pokazywały swoje ozdoby jedynie swoim mężom lub ojcom, albo ojcom swoich mężów, albo swoim synom lub synom swoich mężów, albo swoim braciom, albo synom braci, lub synom swoich sióstr; lub ich żonom, lub tym, którymi zawładnęły ich prawice; albo swoim służącym spośród mężczyzn, którzy nie są owładnięci pożądaniem cielesnym; albo też chłopcom, którzy nie poznali nagości kobiet." - Koran (24:31)
"Dziękuję ci Boże że nie uczyniłeś mnie kobietą" - modlitwa Izraelity
"To nie mężczyzna powstał z kobiety, lecz kobieta z mężczyzny. Podobnie też mężczyzna nie został stworzony dla kobiety, lecz kobieta dla mężczyzny. Oto dlaczego kobieta winna mieć na głowie znak poddania" - 1 List do Koryntian 11:8-10
Już podczas Igrzysk Olimpijskich w Atlancie działaczki i działacze ruchu obrony praw człowieka zainicjowali akcję protestów przeciwko zinstytucjonalizowanej dyskryminacji i segregacji kobiet uprawiających sport w krajach muzułmańskich. Z przyczyn czysto politycznych i ekonomicznych (uzależnienie od dostaw ropy z regionu Zatoki Perskiej) władze USA bardzo delikatnie wyciszyły te protesty jeszcze raz potwierdzając jak bardzo wybiórcza i elastyczna jest polityka Waszyngtonu jeżeli chodzi o przestrzeganie praw człowieka.
Kuriozalnym wyjątkiem było jednak pojawienie się na uroczystości otwarcia tej Olimpiady szczelnie odzianej w tradycyjny hidżab reprezentantki rewolucyjnego Iranu w strzelaniu Lidy Fariman.
Szczytem hipokryzji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskeigo była walka z apartheidem w Republice Południowej Afryki przy jednoczesnym przemilczaniu losu kobiet chcących uprawiać bądź już uprawiających sport w 34 krajach arabskich, które przysłały na Igrzyska w Barcelonie wyłącznie męskie reprezentacje. Było to dobitnym dowodem, ze MKOl zaprzedał sprawę sportu kobiecego w tych krajach rzucając go na pastwę teokratów spod znaku półksiężyca.
Komitety Olimpijskie krajow arabskich przerodziły sie w tuby propagandowe islamskich totalitaryzmow głosząc tezę w iście Orwell’owskim stylu jakoby “Społeczeństwa Zachodu nie respektowały specyfiki kulturowej Islamu i to właśnie jest przyczyną tego, że kobiety uprawiające sport w tych krajach DOBROWOLNIE zrezygnowały z udziału Igrzyskach.” Jedynym ustępstwem tych autorytarnych reżimów wobec Pań było pozwolenie im na uczęszczanie na imprezy sportowe w charakterze widzów, wyłącznie na trybunach i to w ściśle wydzielonych sektorach.
Jednak pod naciskiem międzynarodowej opinii publicznej i dla ratowania twarzy/stwarzania pozorów islamskie teokracje z cichym poparciem MKOl-u postanowiły organizować równoległe Igrzyska Kobiet Islamskich z pełnym uwzględnieniem religijnych zaleceń dotyczących sposobu ubierania się.
fot.AFP
Nawet pozwolenie na uprawianie (wybranych) dyscyplin sportowych napotyka wiele przeszkód natury praktycznej. Dziewczynki od 8 roku życia nie mogą przebywać w obecności obcego mężczyzny (np. trenera).
fot.AFP
W Iranie jeszcze w 1996 roku zabroniono kobietom i dziewczętom uprawiane koszykówki. Nie zapominajmy, że mówimy tu o kraju gdzie nawet powiew wiatru odsłaniający łydkę mogłby się stać przyczyną brutalnej interwencji Policji Religijnej.
Dyskusję nad dyskryminacją kobiet uprawiających niektóre dyscypliny sportu ożyły w związku ze zbliżającą się Olimpiadą w Londynie. Arabia Saudyjska już oficjalnie zapowiedziała, że (jak zwykle) przyśle WYLACZNIE ekipę męską.
Na domiar złego - zapewne z woli Allaha - saudyjscy teokraci w okresie przedolimpijskim pozamykali ośrodki/sale sportowe przeznaczone wyłącznie dla kobiet i dziewcząt. Karykaturą sportu był zorganizowany w Arabii Saudyjskiej w 2009 roku bieg maratoński, do którego dopuszczono tylko zawodniczki ubrane w tzw. “abaya” – czarne powłóczyste szaty przypominające habit całkowicie przykrywający ciało. Ponoć przypominało to bardziej wyścigi w workach niż starszą od Islamu dyscyplinę olimpijską.
Kobietom i dziewczętom pragnącym uprawiać sport narzucono absurdalne przepisy dotyczące zasad ubierania się. Są one totalnym zaprzeczeniem zasad higieny i anatomicznych uwarunkowań kobiety nie mówiąc o wygodzie czy możliwości uprawiania sportu wyczynowego na najwyższym poziomie. Dr. Homa Darabi emigracyjna Irańska aktywistka ruchu obrony praw człowieka podsumowała ten groteskowy stan rzeczy bardzo trafnie i obrazowo “spróbujcie wziąć udział w zawodach sportowych będąc opakowani w wielometrowe zwoje materiału”
. fot. The Sun
Nawet przywdzianie kombinezonu nurka czy surfera całkowicie przykrywające żenskie ciało jest dla religijnych entuzjastów islamskich nie wystarczające gdyż ściśle przylegający materiał izolacyjny dokładnie i sugestywnie ukazuje “szatańskie szczegóły kobiecej anatomii” stymulując męską wyobraźnię i zmysły .
Parę lat temu przekonały się o tym kobiety i dziewczęta w słonecznej otulonej pięknymi plażami Australii. Przywódca społeczności muzułmańskiej tego kraju Szejk al Hilali publicznie wysunął tezę, że “sposób w jaki się one ubierają jest otwartą zachętą do gwałtu gdyż taki widok działa na mężczyzn jak świeże mięso na kota”. Krótko mówiąc “ofiary gwałtów zasługują na to gdyż same się o to prosiły”. Wywołało to prawdziwą burzę w tamtejszych mediach.
Ciekawe, ze ci mizogini dopatrują się zła nie w swoich wypaczonych religijnym nonsensem umysłach ale w kobietach.
Właśnie “wyzywający” sposób ubierania się, obok zaniedbywania obowiazków rodzinnych oraz kontakt z obcymi meżczyznami prowadzi do szatańskich pokus i upadku moralnego kobiet i jest jednym z głównych “argumentów” przeciwników kobiecego sportu w krajach muzułmańskich. Kobiety nadal podlegają zakazowi prowadzenia pojazdów co bardzo utrudnia im udział w sporcie.
W szkołach nadal zabronione są lekcje wychowania fizycznego dla dziewcząt. Oprócz Arabii Saudyjskiej te same zarzuty Komitet Organizacyjny Londynskiej Olimpiady skierował pod adresem Kataru i Brunei, które rownież nigdy nie włączyły przedstawicielek płci pięknej do swoich reprezentacji olimpijskich.
Paradoksem jest fakt, ze państwa muzułmanskie, w których ogranicza się prawa kobiet są jednoczesnie sojusznikami Cywilizacji Zachodnich w walce z terroryzmem. (Głównymi organizatorami, sponsorami i wykonawcami zamachów 9/11 byli Saudyjczycy.)
Smutnym ale i kompromitujacym dla tzw. Demokracji Zachodnich jest fakt, że popierani przez nich Talibowie natychmiast po dojściu do władzy znieśli wszystkie prawa kobiet, tym samym wrzucając społecznstwo Afganistanu w mroczną otchłań religijnego fundamentalizmu.
Wszyscy solidaryzujemy się i wiążemy wielkie nadzieje z Arabską Wiosną Ludów na tak samo jak solidaryzowaliśmy się z Afganczykami w ich walce z okupacją radziecką w latach 80-ych. Nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy, że za niespełna 20 lat przyjdzie naszym synom ginąć w walce z tymi samymi mudżahedinami, których Zachodnie media zdążyły już dawno przechrzcić na terrorystów.
Rezultaty rewolucji w świecie arabskim będę oceniał przede wszystkim przez pryzmat praktycznych i pozytywnych przemian jakie przyniosą one kobietom.
Emancypacja i równouprawnienie kobiet było i jest podstawowym miernikiem postępu cywilizacyjnego. Przestrzeganie praw człowieka, obywatela, dziecka, mniejszości religijnych i seksualnych, poziom edukacji i opieki zdrowotnej, dochód narodowy, swieckość państwa... są ZAWSZE proporcjonalnym odzwierciedleniem pozycji kobiet w danym społeczeństwie.
W mediach a zwłaszcza na “You Tube” można znaleźć mnóstwo materiału ukazującego walkę Arabskich Kobiet o godność i równouprawnienie. Zwłasza młode pokolenie Kobiet Arabskich pokazuje islamskim teokratom i światu jak skutecznie robić to w praktyce.
I właśnie tym wspaniałym, prawdziwie-odważnym kobietom i dziewczynom ryzykującym życiem pragnę zadedykować słowa wielkiego arabskiego myśliciela Al-Ma’arri’ego, (973-1057) :
“Religie to trujące chwasty i bajki wymyślone przez starożytnych,
bez żadnej wartości poza tą, jaką mają dla tych,
którzy wykorzystują łatwowierne masy.”
Na próżno szukać konkretnych odniesień dotyczących uprawiania sportu w mądrych księgach wywodzących się z tradycji judeo-chrześcijańskiej. Bóg najwyraźniej tego nie przewidział.
Tu na zakończenie mała dygresja. Pracując w Bosni dla UNHCR w latach 90-ych dostąpiłem wątpliwego zaszczytu rozmowy z jednym z muzułmanskich watażków. Wyjaśniał mi teologiczne podstawy islamskiego kultu śmierci (dżihad). Robił to z wielkim przekonaniem i radością najwyraźniej tylko dlatego, ze udało mu sie przeżyć horror Srebrenicy zgotowany Bośniackim Muzułmanom przez oprawców ( a dokładniej mówiąc ich byłych sąsiadów) spod znaku krzyża (w tym wypadku prawosławnego). Oczywiście częstował mnie on dobra kawą i demagogią o wiecznym zbawieniu dla tych, ktorzy poświecą swoje życie za wiarę. Nie omieszkał nawet wspomnieć o 72 dziewicach jako zadośćuczynieniu dla bohaterskich “ szehidów”. Zaintrygowany tą“niebiańską ofertą” z młodzieńczą, beztroską naiwnością zapytałem czy Koran przewiduje jakieś wynagrodzenie dla kobiet, które zginą w imię Proroka. Facet powiedzial krotko : “ Ne zajebavaj” i natychmiast mnie wyprosił. Dopiero po latach na jednym z blogow jakiś “przyjazny” muzułmanin wyjaśnił mi, ze nagroda dla kobiety jest połączenie w “Dżennecie” (raju) z mężem. Na pytanie jak wygląda sprawa z kobietami niezamężnymi nigdy nie doczekałem sie odpowiedzi...
No coż, Bóg - jeżeli istnieje - na pewno nie jest kobietą.
Zyczymy Wam Panie wszystkiego najlepszego z okazji Miedzynarodowego Swieta Kobiet.
Trzymajmy kciuki za zawodniczki z krajów islamskich na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich.
Autor: youngcontrarian