JustPaste.it

Boża Armia Oporu czyli demony Ugandy.

Joseph Kony, samozwańczy prorok i głos Boga i Ducha Świętego, którego "Stwórca zesłał by ocalić lud Acholich"

Joseph Kony, samozwańczy prorok i głos Boga i Ducha Świętego, którego "Stwórca zesłał by ocalić lud Acholich"

 

d1bc87ac44062f2ca7d556165941cf4c.jpgJoseph Kony - człowiek? Ja bym nazwał go demonem. Założyciel i jedyny niezniszczalny pan i władca skrawka Ugandy. Morderca, gwałciciel i zbrodniarz. To tylko parę określeń, które można użyć wobec tej bestii. Afrykański watażka, który morduje ludność na własnym terenie. Ale to jeszcze nic. Porywa i zmusza do zabijania dzieci. Chłopcy stają się mordercami a dziewczynki seksualnymi niewolnicami. Mała armia wymordowała już setki, a może tysiące osób. 

Dziś w Tok FM była rozmowa na ten temat. Szlag jaśnisty mnie trafił. Gość programu tłumaczył  kim jest ten Kony, skąd się wziął i dlaczego nikt nic z nim nie zrobi. Proszę sobie wyobrazić, że po prostu on nie zagraża rządowi Ugandy. Nie ma takiej siły, ani środków. Dlatego puki wyżyna ludzi na swoim terenie jest ok. Oczywiście ONZ podobno dwa razy próbowała pokojowo rozwiązać sytuacje, tak samo jak rząd Ugandy. POKOJOWO! Ludzie! To są chyba jakieś żarty. Facet wyżyna beztrosko ludność tego biednego kraju, w dodatku używając do tego dzieci, a oni pokojowo chcą się dogadać. Może ja jestem jakiś radykalistą, ale dla mnie to potrzeba tam po prostu oddziału najemników i trochę dobrej woli. Podobno Amerykanie wysłali tam 100 żołnierzy aby pomóc w schwytaniu tego demona. I co? Nic. Podobno dobrze się ukrył. Jakoś jak Amerykanie szukają terrorystów , to robią rozpierduchę na cały kraj, a tu nic. Prawda jest taka, że gówno to kogo obchodzi. Gość nie jest kimś ważnym, nie ma kasy, nie przedstawia zagrożenia, nie ma nic do zaoferowania. To po co go szukać? Ja Wam powiem po co. Po to, żeby go złapać, obedrzeć ze skóry i każdy kawałek ciała rozesłać to innych watażków, ku przestrodze. Po to, żeby już ani jedno dziecko nie musiało dorosnąć w wieku 14 lat do zabijania. Po to, żeby nie ucinano ludziom rąk, nóg, nie wycinano wnętrzności maczetami i nie obcinano warg by zmusić do posłuszeństwa.

70 milionów odsłon filmu w internecie o tym wariacie. I co z tego? Co to zmieni? Nie mamy wpływu na to co dzieje się w Afryce. Opowiadają nam bzdury, że przecież pomagamy dając kasę. Gówno prawda. Pomożemy jak złożymy się na paru solidnych najemników, którzy wytłuką tą bandę zbrodniarzy. 

Gdyby ten facet był dyktatorem Ugandy i miał coś co chcą Amerykanie, już byłby trupem. Ale nie. Będzie tak beztrosko robił co chce, my będziemy oglądać jego wyczyny w internecie ( bo w naszej TVP z misją nie widziałem sekundy na ten temat ), a nic się nie zmieni. Tylko w tym wszystkim największym horrorem jest to, że kolebka życia - Afryka zamieniła się w piekło na ziemi. A demony takie jak Kony mają tam  swoje małe królestwa. I dobrze wiedzą, że są nietykalni.

A Bóg widząc Afrykę usiadł i zapłakał......a potem rozpoczęła się Apokalipsa.