Pchnięcie z tyłu, pchnięcie z przodu, poszedł strzał, koniec wzwodu!
Przyjdź na pomoc, o Fantazjo!
Niech twa moc sprawi,
że światła świadomości pogasną,
niech mnie pierwotny popęd ogarnie,
jak przed nagą niewiastą,
i wyobraźnię zapaloną zbudzi,
co zalewa wszystko istotą własną.
Pragnę posmakować jej ciała,
jak narkotyk na mnie działa,
jakaż w kształtach wybujała,
i czerwieni się nieśmiała.
Dotykam już jej biustu,
zaspokojeniem on każdego gustu,
kształtne, jędrne i sterczące,
od piersi ku waginie błądzę.
Czuję, że ochota wielka,
wbić fallusa aż do jej serca,
niech mnie dobrze poczuje,
niewinność zawsze grzech rajcuje.
Pchnięcie z tyłu,
pchnięcie z przodu,
poszedł strzał,
koniec wzwodu!
Wtem Fantazjo wszedł w to zdanie,
dobrze ci wychodzi to wyobrażanie,
lecz coś błyszczy na dywanie,
zetrzyj spermę mości Panie.
[zainspirowane opisem brutalnego rytualnego morderstwa, którego ofiara została zgwałcona, a który to stanowi pierwszy rozdział "Czarnego anioła" Grahama Mastertona]